NHL: Lawiny nie dały szans Olejarzom

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 03.06.2022, 09:20

Bez większych problemów Colorado Avalanche pokonało Edmonton Oilers w drugim spotkaniu tej pary, której stawką jest finał Pucharu Stanleya. Dobrze w bramce zwycięzców spisał się Pavel Francouz, zastępujący kontuzjowanego Kuempera.

 

Tylko pierwsza tercja meczu w Denver była zacięta, tutaj jednak bramki nie padły. Po przerwie sytuacja odmieniła się całkowicie, a na lodzie niepodzielnie panowały już Lawiny. Losy meczu rozstrzygnęły się w nieco ponad dwie minuty, podczas których gospodarze aż trzykrotnie zmusili Mike'a Smitha do kapitulacji. Zaczęło się pod koniec 24. minuty, gdy po ofiarnej walce w tercji przeciwnika i dobrym uderzeniu przez Kadri'ego krążek musnął jeszcze Lehkonen i to jemu została przypisana bramka. Piętnaście sekund później znów asystował Kadri, zza bulika trafił Manson. Chwilę później trzecią już asystę ponownie Kadri, na którego strzał przygotowany był golkiper Oilers, ten jednak podał do Rantanena, tu wyciągnięty Smith nie dał sobie rady i było 3:0. 

 

Szybkie trzy gole kompletnie rozbiły gości i od tego momentu rzadko zagrażali rywalom, Avalanche z kolei długo nie potrafiło kolejny raz pokonać Smitha. Udało im się to pięć minut przed końcem meczu, kiedy w drużynie w Edmontonu jeden z hokeistów odpoczywał na ławce kar. Krążek uderzeniu MacKinnona w krótki róg odbił się od łapaczki bramkarza Oilers, a następnie znalazł się w siatce. Ten gol ustalił wynik spotkania na 4:0 i tym samym Colorado prowadzi już w fazie play-off 2:0.

 

Colorado Avalanche - Edmonton Oilers 4:0, (0:0, 3:0, 1:0), Colorado prowadzi 2:0.