Siatkówka - Liga Narodów: szybka przeprawa Amerykanów, wyrównany mecz Serbii i Francji
Daria Jańczyk

Siatkówka - Liga Narodów: szybka przeprawa Amerykanów, wyrównany mecz Serbii i Francji

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 10.06.2022, 09:00

W trzeciej kolejce Ligi Narodów lepsze wyniki osiągały drużyny faworytów. W Ottawie i Brasilii nie zawiedli medaliści olimpijscy, natomiast gorycz porażki tym razem musieli przełknąć Polacy. 

 

Kolejkę otworzyło spotkanie reprezentacji Niemiec i Argentyny. O ile na początku warunki dyktowali nasi zachodni sąsiedzi z Weberem i Reichertem na czele, to pierwsza partia wygrana 25:18 była jedynym pozytywem w ich grze. Później to już brązowi medaliści z Tokio mieli swój czas. Bardzo dobra gra w bloku oraz błędy własne rywali pomogły Argentyńczykom w zdobyciu cennych punktów.

 

Niemcy - Argentyna 1:3 (25:18, 22:25, 17:25, 20:25)

 

Później nastąpił azjatycki pojedynek. Bardzo podobnie przebiegało to spotkanie - najpierw Chińczycy objęli prowadzenie, by później stopniowo tracić na jakości gry. Reprezentanci Japonii całkowicie zdominowali przeciwników w polu serwisowym - aż ośmiokrotnie kończyli zagrywkę asem, podczas gdy podopiecznym Sheng Wu nie udało się to ani razu. Niekwestionowanym liderem na boisku był Yuji Nishida, który można powiedzieć, że jednego seta wygrał sam - zdobył bowiem aż 26 punktów.

 

Japonia - Chiny 3:1 (21:25, 25:19, 25:19, 25:18)

 

Wielu z pewnością było zainteresowanych starciem mistrzów olimpijskich z mistrzami Europy z 2019 roku. W tym pojedynku górą byli królowie z Tokio, choć miewali drobne problemy. Serbowie wcale nie oddali tego meczu tak łatwo - przez większość spotkania walka była naprawdę wyrównana i losy meczu ważyły się w końcówkach. Atutem "Trójkolorowych" była oczywiście potężna zagrywka. 

 

Serbia - Francja 1:3 (25:21, 22:25, 23:25, 23:25)

 

Szybko poszło natomiast Amerykanom, którzy po drugiej stronie siatki mieli Holendrów. Podopieczni Johna Speraw'a grali składem nieoczywistym, biorąc pod uwagę wcześniejsze ważniejsze imprezy, ale na reprezentantów Holandii to wystarczyło. Mecz trwał około półtorej godziny i był jednostronnym koncertem ofensywnym, a rywale w żadnym secie nie przekroczyli granicy 20 punktów. 

 

Holandia - Stany Zjednoczone 0:3 (12:25, 18:25, 16:25)

 

Biało-Czerwoni musieli poznać smak porażki - po jednym zwycięstwie nad Argentyną tym razem przegrali z reprezentacją Italii. Relację punkt po punkcie można przeczytać TUTAJ. Równocześnie w Brazylii odbywał się mecz gospodarzy ze Słoweńcami. Podopieczni Renana Dal Zotto nie zawiedli, prezentując bardzo dobrą grę blok-obrona. Sporo błędów własnych popełniali przeciwnicy, co tylko pogrążało ich sytuację. 

 

Polska - Włochy 1:3 (25:21, 23:25, 20:25, 20:25)

Brazylia - Słowenia 3:1 (25:21, 21:25, 25:20, 25:16)

 

 

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.