Kajakarstwo górskie - PŚ: świetny dzień Polaków

Znakomity dzień Polaków na Pucharze Świata w slalomie kajakowym, który odbywa się w Pradze. Ze wszystkich startujących w piątek Biało-Czerwonych jedyną stratą był brak półfinału w C1 mężczyzn dla Michała Wierciocha.

Piątek był zarezerwowany na rozstrzygnięcia eliminacyjne zarówno w kajakowych, jak i kanadyjkowych jedynkach mężczyzn i kobiet. Tradycyjnie na tę rywalizację składały się dwa przejazdy. U kajakarek szybko sprawę awansu załatwiła Natalia Pacierpnik, która z czasem 100,18 i bez karnych sekund była 9., podczas gdy dopiero 33. rezultat z 4 sekundami karnymi zajęła jedna z czołowych zawodniczek ubiegłorocznych igrzysk olimpijskich – Klaudia Zwolińska (108,74). Pierwszy przejazd z rezultatem 95,53 najszybciej wykonała Tereza Fiserova. O Klaudię Zwolińską nie musieliśmy się jednak zbytnio martwić. Polka najszybciej pokonała drugi przejazd i pewnie weszła do półfinału. Jej czas był nawet lepszy, niż każdej zawodniczki z pierwszej części rywalizacji (93,85).

Bardzo dobre humory można było też mieć po pierwszym przejeździe kajakarzy, bo w nim cała trójka Polaków zapewniła sobie awans do półfinału. Najlepiej poszło Michałowi Pasiutowi, który był 7. (87,70 bez karnych sekund), pięć oczek niżej uplasował się Jakub Brzeziński (89,13 i 2 karne sekundy), a mimo miejsca 22. do dalszej fazy rywalizacji wszedł też Dariusz Popiela (90,66). Najlepszy w pierwszej fazie rywalizacji okazał się Włoch Giovanni De Gennaro, ale najlepsi mocno się oszczędzali.

W drugiej części dnia rywalizację podjęły kanadyjkarki i kanadyjkarze. Znakomita polska passa nie zmieniła się. W pierwszym przejeździe kobiet do półfinału weszły Klaudia Zwolińska (108,49) oraz Aleksandra Stach (109,33). Tor trochę szybciej pokonała ta druga, ale do jej rezultatu doliczono dwie sekundy karne. Pierwszą część rywalizacji zdominowała reprezentantka gospodarzy – Gabriela Satkova – 101,35.

Kanadyjkarze też sprawili nie lada niespodziankę, bo pierwszy przejazd najszybciej pokonał Kacper Sztuba, który popłynął bez karnych sekund i z rezultatem 90,66 pokonał innych rywali. Do dalszej fazy zakwalifikował się też 20. Grzegorz Hedwig (94,85 i dwie karne sekundy). Dopiero 32. był Michał Wiercioch i on musiał się przedzierać przez drugą część rywalizacji. Tam nie podołał reszcie rywali i z czasem 102,01 (2 karne sekundy), zajął 18. miejsce. To okazało się jedyną polską stratą podczas tego dnia zawodów.