Liga Narodów UEFA: słodko - gorzki remis Polaków z Holandią

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 11.06.2022, 22:39

Nie jest źle, lecz mogło być lepiej. W trzecim spotkaniu tegorocznej Ligi Narodów reprezentacja Polski zremisowała na wyjeździe z Holandią 2:2. Gracze Czesława Michniewicza prowadzili już 2:0, jednak dwa szybko stracone gole spowodowały, że spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

 

Po sromotnej klęsce w środowy wieczór w meczu z Belgią, reprezentację Polski czekał kolejny test w ramach trzeciej kolejki Ligi Narodów. Poziom rywala nie poszedł jednak w dół, bowiem rywalem podopiecznych Czesława Michniewicza na De Kuip w Rotterdamie była reprezentacja gospodarzy, lider grupy 4. Szkoleniowiec reprezentacji Polski po raz kolejny zaskoczył składem, testując kolejnych zawodników, dlatego m. in. w bramce pojawił się Łukasz Skorupski, a na środku obrony w narodowych barwach debiutował Jakub Kiwior. Louis van Gaal z kolei posłał na murawę praktycznie najmocniejszy skład „Oranje”.

 

Od początku spotkania obraz gry wyglądał tak, jak można było się tego spodziewać – to Holendrzy częściej znajdowali się przy piłce szukając okazji w ataku pozycyjnym. Pod polską bramką mocno zagotowało się po kwadransie, jednak skuteczną interwencją popisał się Skorupski. Chwilę później na De Kuip kibice poderwali się po raz pierwszy, jednak bramkę strzelili Polacy. Nicola Zalewski kapitalnie przeniósł ciężar gry na drugą stronę boiska. Tam piłkę świetnie przyjął Matty Cash, który wbiegł w pole karne i uderzył po dłuższym słupku Flekkena, nie dając mu szans na skuteczną interwencję. Po stracie gola gospodarze szukali okazji do szybkiego wyrównania. Czesław Michniewicz wraz ze swoim sztabem odrobili jednak lekcję po laniu w Brukseli, dzięki czemu formacje obrony i pomocy w polskiej drużynie grały blisko siebie. To powodowało wielkie problemy ze stwarzaniem sobie sytuacji przez Holendrów, przez co na przerwę to Polacy schodzili przy jednobramkowym prowadzeniu.

 

Wyśmienicie rozpoczęła się dla Polaków druga połowa, bowiem już po pięciu minutach od rozpoczęcia drugiej połowy podwyższyli prowadzenie. Krzysztof Piątek prostopadłym podaniem kapitalnie wypuścił Frankowskiego, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Flekkenem. Pomocnik Lens nie kończył indywidualnie, lecz podał do lepiej ustawionego Piotra Zielińskiego, któremu nie pozostało nic innego, jak skierować piłkę do pustej bramki. Co prawda cała akcja była sprawdzana przez wóz VAR, jednak wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Mimo bardzo dobrego otwarcia drugiej części meczu, Polacy cieszyli się prowadzeniem zaledwie sześć minut. Najpierw Davy Klassen wykończył dośrodkowanie z lewej strony boiska, a chwilę później Denzel Dumfries nieco szczęśliwie skierował piłkę do siatki. Polscy kibice, licznie zgromadzeni na boisku w Rotterdamie, liczyli, że analiza VAR wykaże pozycję spaloną odgrywającego do zawodnika Interu Mediolan Depaya, jednak ostatecznie bramka została uznana. Różnica z poprzednim meczem polegała jednak na tym, że „Biało-Czerwoni” nie zwiesili głów, lecz szukali szansy do zdobycia trzeciego gola. Swoją okazję miał m. in. Grzegorz Krychowiak, jednak jego uderzenie zza pola karnego bez problemu wyłapał holenderski golkiper. Kapitalną sytuację miał także Piątek, jednak został złapany na spalonym. Gospodarze także dążyli do przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę i mieli ku temu kapitalną sytuację w samej końcówce, kiedy otrzymali rzut karny po zagraniu piłki ręką przez Casha. Piłkę na „wapnie” ustawił Memphis Depay, jednak nie wytrzymał presji i nie trafił w bramkę. Końcówka spotkania to popis Skorupskiego, który zaliczył kilka fantastycznych interwencji, które spowodowały, że spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

 

Holandia – Polska 2:2 (0:1)

Bramki: 52’ Klassen, 56’ Dumfries - 19’ Cash, 50’ Zieliński

Holandia: Flekken – Timber (64’ Teze), de Vrij, Ake – Dumfries, Berghuis (64’ Koopmeiners), Klassen (64’ Gakpo), de Jong, Blind – Bergwijn (77’ Weghorst), Depay

Polska: Skorupski – Cash, Bednarek, Kiwior, Bereszyński – Frankowski (84’ Glik), Góralski (58’ Żurkowski), Krychowiak, Zalewski, Zieliński - Piątek

Żółte kartki: Berghuis, Bergwijn, de Jong - Krychowiak, Bednarek, Skorupski, Zieliński, Żurkowski

Sędzia: Halil Umut Meler