Liga Narodów: lepsza gra Polaków to za mało, Belgowie znów lepsi
Tomasz Woźniak/Poinformowani.pl

Liga Narodów: lepsza gra Polaków to za mało, Belgowie znów lepsi

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 14.06.2022, 22:37

Reprezentacja Polski przegrała drugi mecz podczas tegorocznej edycji Ligi Narodów. Biało-czerwoni ponownie nie poradzili sobie z Belgami, choć sam wynik 0:1, jak i gra naszych piłkarzy była zdecydowanie lepsza, niż ich występ sprzed tygodnia w Brukseli. Bramkę na wagę zwycięstwa dla gości zdobył w 16. minucie Michy Batshuayi.

 

Początek meczu to dość wyraźna przewaga Belgów, którzy od pierwszych minut próbowali atakować. Pierwsza groźna sytuacja mogła mieć miejsce w jedenastej minucie, ale skuteczne wyjście Wojciecha Szczęsnego powstrzymało zapędy Thorgana Hazarda. Pięć minut później nasz bramkarz nie miał już jednak nic do powiedzenia, a doskonałe dośrodkowanie Youriego Tielemansa na bramkę zamienił Michy Batshuayi. Fatalnie w tej akcji zachowała się cała linia defensywna biało-czerwonych, ze szczególnym wyróżnieniem Mateusza Wieteski. W kolejnych akcjach dominacja przyjezdnych była coraz większa, co zwiastowało kolejne gole. Niespodziewanie to jednak Polacy byli bardzo bliscy wyrównania, gdy w 32. minucie kapitalne podanie na około 50 metrów Matty'ego Casha trafiło do Sebastiana Szymańskiego. Skrzydłowy Dynamo Moskwa nie wykorzystał jednak idealnej okazji i uderzył ponad poprzeczką. Ledwie sześćdziesiąt sekund później goście zdobyli kolejnego gola, ale na nasze szczęście sędzia cofnął bramkę po uznaniu spalonego. W 43. minucie szansę na dublet miał Batshuayi, ale tym razem poślizgnął się w naszej „szesnastce”, a jego próba została sparowana na rzut rożny. Z kolei ostatnie słowo w pierwszej połowie mogło należeć do Polaków, ale w finalnej akcji doskonałej wrzutki Roberta Lewandowskiego nie wykorzystał Nicola Zalewski, marnując 100% okazję do wyrównania.

 

W drugiej części spotkania tempo gry wyraźnie spadło, a przez pierwsze dwadzieścia minut po przerwie nie wydarzyło się zupełnie nic wartego uwagi. Co jakiś czas pojedyncze ataki przeprowadzali podopieczni Roberto Martineza, ale bardzo często dawali się złapać na spalonym. W okolicach 70. minuty dwie kolejne okazje mieli nasi reprezentacji, ale najpierw błąd techniczny w przyjęciu popełnił Lewandowski, a niedługo później z idealnej pozycji fatalnie dośrodkował Szymon Żurkowski. Pięć minut później uderzenie naszego kapitana z rzutu wolnego zostało podbite przez mur, a kilkadziesiąt sekund później strzał z główki Kamila Glika minął lewy słupek bramki. Niewykorzystane sytuacje biało-czerwonych mogły się zemścić, gdy w 76. minucie z kontrą sam na sam ruszył dopiero co wprowadzony Lois Openda, ale napastnik rywali okazał się bardzo wolny, a jego uderzenie ledwo doleciało do rąk Szczęsnego. Zaraz potem kapitalną okazję do zamknięcia rywalizacji miał Leandro Trossard, ale po położeniu Glika nie poradził sobie z naszym bramkarzem. Polacy nie zamierzali jednak składać broni i ponownie szturmem ruszyli na bramkę Simona Mignoleta, ale kolejnych idealnych szans nie wykorzystywali Karol Świderski oraz Jakub Kiwior. Dziewięćdziesiąta minuta to natomiast zmarnowana sytuacja sam na sam przez Opende, po której z kontrą ruszyli biało-czerwoni, a po wrzutce Lewandowskiego w słupek trafił Świderski. Niestety ostatecznie nie udało się już odmienić losów spotkania i Polacy przegrali u siebie z Belgami 0:1. Tym samym podopieczni Czesława Michniewicza pozostali na trzeciej pozycji w grupie, utrzymując trzypunktową przewagę nad Walią.

 

Polska — Belgia 0:1 (0:1)

Bramki: — 16' Batshuayi

Polska: Szczęsny — Cash, Wieteska (84' Grosicki), Glik, Kiwior — Szymański (70' Klich), Żurkowski, Linetty (84' Góralski), Zalewski (57' Frankowski) — Zieliński (57' Świderski), Lewandowski

Belgia: Mignolet — Alderweireld, Dendoncker, Vertonghen — Castagne, Tielemans, Witsel (46' Vanaken), T. Hazard (62' Foket), Mertens (80' De Ketelaere), Batshuayi (67' Openda), E. Hazard (67' Trossard)

Żółte kartki: 47' Żurkowski

Sędzia: I. Peljto

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.