Jeździectwo - LGCT: szwedzka dominacja na ojczystych parkurach

Za nami pierwszy dzień rywalizacji ósmego przystanku cyklu Longines Global Champions Tour. Tym razem najlepsze jeździeckie pary przyjechały do Sztokholmu, gdzie po pierwsze zwycięstwa sięgnęli reprezentanci gospodarzy.

Po porannych konkursach dla amatorów i mniej doświadczonych jeźdźców, przyszła pora na rywalizację na najwyższym poziomie. W pierwszej piątkowej rywalizacji klasy CSI5*, zaliczanej do rankingu Longines, zawodnicy mierzyli się z parkurem o wysokości 145 centymetrów. Gospodarze nie ułatwili zadania gościom i pewnie zgarnęli pierwsze miejsce po świetnych dwóch fazach Henrika von Eckermanna na klaczy Glamour Girl (22.82) Drugą lokatę zajął Bertram Allen, który bezbłędnie przeprowadził klacz Emmylou nad wszystkimi przeszkodami w czasie 23.54 sekundy. O zaledwie 0.11 sekundy wolniejszy był Omer Karaevli pracujący z wałachem Avant Toi. 

W najważniejszym konkursie tego dnia, pierwszym z dwóch cyklu Global Champions League, znów królowali Szwedzi. Pogoda nie ułatwiła zawodnikom zadania, lecz ci mimo deszczu zapewnili nam niesamowite emocje. Na najwyższym stopniu podium ponownie zobaczyliśmy Henrika von Eckermanna, który tym razem z wałachem King Edward frunął nad przeszkodami o wysokości 150-155 centymetrów. Niezwykle zgrany duet bez potknięć pokonał cały parkur, co przełożyło się na świetny czas 71.93 sekundy. Na drugim miejscu sklasyfikowani zostali Mark McAuley, który wraz z klaczą O'hara Els również zanotował czysty przejazd, jednak ich czas wyniósł już 73.71 sekundy. Podium uzupełnił kolejny duet gospodarzy - Rolf-Göran Bengtsson i Ermindo W (77.66). 

W rywalizacji drużynowej niepokonani byli Stockholm Hearts w składzie: Malin Baryard-Johnsson i Peder Fredricson, którzy zanotowali łączny wynik 158.88. O 0.07 sekundy wolniejsi byli Rome Gladiators reprezentowani przez Zoe Conter i Shane'a Breena. Podium uzupełnił team Shanghai Swans (Christian Ahlmann i Max Kühner), który zanotował jeden punkt karny i czas 162.54 sekundy.