Siatkówka - Liga Narodów: walkower dla Francji, Amerykanie lepsi od Serbów

  • Dodał: Kinga Filipek
  • Data publikacji: 22.06.2022, 21:40

Liga Narodów nie zwalnia tempa! We środę w bułgarskiej Sofii i filipińskim Quezon City zostały rozegrane kolejne mecze drugiego turnieju cyklu. Ku uciesze polskich kibiców zwycięstwo nad Brazylią odnieśli Biało-Czerwoni. Nie zawiódł też pojedynek serbsko-amerykański, gdzie obie drużyny zapewniły nam emocjonujące widowisko.


Środowe rozgrywki miało rozpocząć spotkanie reprezentacji Chin z Francją. Do meczu jednak nie doszło, a wszystko przez koronawirusa. Azjaci z powodu problemów z COVID-19 nie byli w stanie wystawić składu na pojedynek z mistrzami olimpijskimi, w związku z czym Francji został przyznany walkower. Przy takim obrocie spraw jedynym spotkaniem, które zostało rozegrane we środę w Quezon City, było starcie Niemców z Włochami. Podopieczni Michała Winiarskiego niestety nie rozpoczęli  tego meczu najlepiej, dość wyraźnie przegrywając pierwszą partię. Kolejne sety przyniosły bardziej wyrównaną grę obu zespołów, jednak wciąż to Włosi przeważali na boisku. W szeregach mistrzów Europy bardzo dobrze działały elementy obrony i bloku, który przyniósł im dwanaście punktów. W ofensywie natomiast świetnie spisywał się Yuri Romano oraz środkowi - Gianluca Galassi i Simone Anzani. Tym samym to reprezentacja z Półwyspu Apenińskiego zwyciężyła spotkanie 3:0.

 

Chiny - Francja 0:3 (0:25, 0:25, 0:25)
Niemcy - Włochy 0:3 (16:25, 21:25, 22:25)


Emocji nie zabrakło również w bułgarskiej Sofii. Tam środowe granie z wysokiego „C” rozpoczęli Biało-Czerwoni, którzy podejmowali reprezentację Brazylii. Spotkanie nie zawiodło i jak to zwykle bywa w brazylijsko-polskich meczach, emocji nie zabrakło. Zabrakło natomiast dobrego grania Canarinhos, którzy musieli uznać wyższość polskiej drużyny i przegrali cały mecz 1:3. Polacy przede wszystkim zrobili show w elemencie zagrywki, a więcej o tym meczu można przeczytać TUTAJ. Dzień zwieńczył pojedynek serbsko-amerykański. Tutaj również spodziewaliśmy się zaciętego spotkania i takie mogliśmy oglądać. Już pierwsza odsłona przyniosła wyrównaną i interesującą walkę, zakończoną grą na przewagi i zwycięstwem reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Druga partia miała podobny przebieg, lecz tym razem w końcówce zaatakowali Serbowie, zwyciężając 25:23. Obie drużyny nie zwalniały tempa, jednak oprócz emocji i świetnych akcji po obu stronach mogliśmy oglądać też dużą ilość błędów własnych. Mniej popełnili ich Amerykanie i to oni okazali się lepsi w kolejnych setach. Liderem amerykańskiej ekipy bez zwątpienia był Torey DeFalco, który łącznie zdobył 25 „oczek”. Jak do tej pory drużyna ze Stanów Zjednoczonych nie ma sobie równych i z kompletem zwycięstw przoduje w tabeli Ligi Narodów.


Brazylia - Polska 1:3 (16:25, 25:22, 16:25, 22:25)
Serbia - Stany Zjednoczone 1:3 (24:26, 25:23, 23:25, 20:25)

Kinga Filipek – Poinformowani.pl

Kinga Filipek

Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.