Piłka wodna - MŚ: hiszpańsko-greckie widowisko, dominacja Kanady

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 23.06.2022, 00:44

W trzecim dniu czempionatu w wodzie królowały panie. Pojedynek na szczycie należał do Hiszpanek i Greczynek, a Włoszki bardzo wyrównane spotkanie stoczyły z Węgierkami. 

 

Kanadyjki w środę prowadziły wodny monolog, bo przeciwnik był zdecydowanie zbyt mało wymagający. Kolumbijki zostały całkowicie zdominowane przez reprezentantki kraju Klonowego Liścia. Tylko Valentinie Restrepo i Carolinie Ortega udało się zameldować w bramce Kanadyjek, jednak na aż 22 trafienia przeciwniczek, ten wynik był jak kropla w morzu. Najlepszą skutecznością i liczbą bramek (5) popisała się Hayley McKelvey, a faworytki dzięki tak wysokiej wygranej umocniły się na pierwszej pozycji grupy A. Drugie kandydatki do pozycji lidera musiały się za to trochę pomęczyć. Włoszki z Węgierkami toczyły bardzo wyrównany pojedynek od samego początku do końca. Ostatecznie to reprezentantkom Italii udało się w trzeciej kwarcie odwrócić losy tego meczu.

 

Wyrównane spotkanie czekało także Argentynę i reprezentację z Południowej Afryki. Nie był zaskoczeniem taki przebieg meczu, bo obie ekipy nie rozpoczęły tego turnieju najlepiej. Skuteczność w ataku nie robiła wrażenia, ale to Cecilia Leonard i Julieta Auliel zapewniły Argentynkom pierwsze zwycięstwo. Z kolei Amerykanki z Madeline Musselman na czele mierzyły się z Holenderkami i to spotkanie zdecydowanie mogło interesować miłośników waterpolo, ze względu na jego obstawę. Wielokrotne medalistki mistrzostw świata okazały się lepsze od Oranjes, wygrywając z nimi czterema bramkami.

 

Australijki kontynuują swój plan na niewielką liczbę straconych bramek, bo w meczu z Nową Zelandią bardzo czujnie pilnowały swojej bramki. Rywalki z tego samego kontynentu długo trudziły się, by w ogóle przebrnąć przez obronę przeciwniczek. Zaledwie dwa gole udało im się zdobyć, a to nie wystarczyło na świetnie grające Australijki, które w większości przyczyniły się do zwycięstwa – tylko dwie zawodniczki nie odnotowały żadnego trafienia. W drugim meczu zrehabilitowały się za to reprezentantki Kazachstanu. Po słabej inauguracji turnieju tym razem to one były górą nad Brazylijkami, a to głównie dzięki najlepszej grze w ostatniej kwarcie.

 

Ciekawy smaczek czekał w grupie D – Hiszpanki kontra Greczynki. Drużyny będące od lat w czołówce żeńskiej piłki wodnej udowodniły, że są aktualnie na bardzo wyrównanym poziomie. Dobrą pracę wykonywały bramkarki, które broniły blisko połowę ataków przeciwniczek. Mecz nie wyłonił zwyciężczyń, bo zakończył się remisem 10:10. Z kolei poważną lekcję od „Trójkolorowych” otrzymały zawodniczki z Tajlandii. Dla nich to kolejny nieudany mecz, bo wcześniej przegrały aż 27 bramkami z Grecją. Tym razem różnica wyniosła 16 trafień, a to głównie dzięki skutecznej grze Kritsany Puangtong w ataku.

 

Grupa A:

 

Kolumbia – Kanada 2:22 (1:3, 1:5, 0:7, 0:7)
Włochy – Węgry 10:9 (3:4, 2:2, 3:1, 2:2)

 

Grupa B:

 

Argentyna – Afryka Południowa 7:6 (1:1, 1:2, 3:1, 2:2)
Stany Zjednoczone – Holandia 11:7 (3:2, 3:1, 3:2, 2:2)

 

Grupa C:

 

Australia – Nowa Zelandia 11:2 (3:1, 4:1, 3:0, 1:0)
Brazylia – Kazachstan 6:10 (2:3, 2:2, 1:1, 1:4)

 

Grupa D:

 

Hiszpania – Grecja 10:10 (2:3, 4:3, 2:2, 2:2)
Tajlandia – Francja 8:24 (2:6, 2:7, 0:7, 4:4)

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.