Pływanie - MŚ: dominacja Amerykanów, Majerski w finale!
Copyright @2022 Rafal Oleksiewicz

Pływanie - MŚ: dominacja Amerykanów, Majerski w finale!

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 23.06.2022, 19:57

Dominacja Amerykanów na Mistrzostwach Świata w pływaniu nie pozostawia wątpliwości. W kolejnym dniu zdobyli oni pięć medali – 3 złote, 2 srebrne i 1 brązowy. Dla nas bardzo radosną wiadomością jest finał na 100 metrów stylem motylkowym Jakuba Majerskiego.

W sesji porannej kolejnego dnia Mistrzostw Świata w Budapeszcie na starcie stanęło aż czterech polskich pływaków i trzeba było uznać, że w ich wykonaniu w większości były to dobre eliminacje. Z 6. czasem eliminacji do półfinału na dystansie 100 metrów motylkiem wszedł jeden z czołowych zawodników igrzysk olimpijskich w Tokio – Jakub Majerski. Pewny awans dalej – w obu przypadkach z 10. miejsca – uzyskali też Laura Bernat (200 metrów stylem grzbietowym) oraz Paweł Juraszek (50 metrów stylem dowolnym. Przepadł tylko Konrad Czerniak, który na tym samym dystansie był 26.

Sesja popołudniowa rozpoczęła się od bardzo ciekawego finału – 100 metrów stylem dowolnym kobiet z wielką gwiazdą Sarą Sjoestrem, która miała apetyt na to, by sięgnąć na tym dystansie po pierwsze złoto Mistrzostw Świata w karierze, przy czym wcześniej zdobyła aż trzy srebra. Po pierwszym i jedynym nawrocie Szwedka faktycznie prowadziła, ale w końcówce z sił opadła na tyle, że musiała się pogodzić z tym, że wyprzedziła ją znakomita Mollie O’Callaghan (52,67). Szwedka uzyskała czas 52,80, a trzecia była Amerykanka Torri Huske – 52,92.

Po pierwszym finale nadszedł czas na pierwszy start polskiego zawodnika w sesji wieczornej. Jakub Majerski mierzył się z rywalami w półfinale 100 metrów stylem motylkowym. Wyścig Polaka był bardzo zacięty. Stawka płynęła bardzo blisko siebie, a Polak zakończył wyścig z czasem 51,24 – takim samym jak Australijczyk Matthew Temple. Przed tą dwójką uplasowali się Joshua Liendo Edwards – 51,14 i Austriak Simon Bucher – 51,22. W drugim wyścigu szybciej od Polaka popłynęli Kristof Milak, Naoki Mizunuma i Noe Ponti, co naszemu reprezentantowi dało w sumie ex quo 6. rezultat.

Długo od polskich emocji nie odpoczęliśmy. Już dłuższą chwilę po Majerskim na starcie w półfinale 200 metrów stylu grzbietowym zaprezentowała się finalistka olimpijska Laura Bernat. Polka płynęła na torze drugim i było jasne, że wywalczyć finał będzie w tym wyścigu bardzo trudno. Wyścigowi przewodziły trzy pływaczki – Amerykanka Rhyan White zwyciężyła z czasem 2:07,04, druga była Xuwei Peng – 2:09,19, a podium wyścigu zamknęła Kanadyjka Kylie Masse – 2:09,23. Polka przypłynęła dość daleko za tą trójką, ale pod koniec przyspieszyła i z czasem 2:10,87 była 4., zachowując szanse na finał. Okazały się one jednak płonne, bo w drugim wyścigu szybszych było aż siedem zawodniczek.

Ostatnim polskim występem wieczorem popisał się Paweł Juraszek. Niestety, podzielił on los Laury Bernat nie wchodząc do finału najszybszego dystansu mistrzostw – 50 metrów stylem dowolnym mężczyzn. Juraszek był bardzo blisko złamania granicy 22 sekund, ale rezultat 22,01 dał mu 7. lokatę. Wygrał Brytyjczyk Benjamin Proud – 21,42 i po drugim wyścigu okazało się, że był to najszybszy czas półfinałów. Polak uplasował się na 14. miejscu.

Po tym, jak Polacy wyszli z wody, rozpoczęła się druga część sesji wieczornej, w której można było zobaczyć aż cztery finały – w tym trzy indywidualne i wszystkie na 200 metrów. Rywalizacja 200 metrów stylem klasycznym kobiet zakończyła się 12. złotym medalem USA w tych zawodach. Wygrała rewelacyjnie prezentująca się Lilly King (2:22,41), wyprzedzając Jennę Strauch (2:23,04) oraz swoją rodaczkę Kate Douglas (2:23,20).

Dominacja Amerykanów na tych zawodach dyskusji nie podlegała, ale w finale grzbiecistów na 200 metrów wielki Ryan Murphy i Shane Casas musieli walczyć z groźnymi Brytyjczykami – Lukiem Greenbankiem i Brodie Paulem Williamsem. Murphy poradził sobie jednak kapitalnie – nie dał szans rywalom i z rezultatem 1:54,52 zdobył złoto, wyprzedzając Greebanka – 1:55,16 oraz Casasa – 1:55,35.

Amerykańską hegemonię przerwał dopiero Australijczyk – Zac Stubblety-Cook. I zrobił to w wielkim stylu. Początek finału 200 metrów stylem klasycznym mężczyzn przebiegał pod dyktando innych. Po 100 metrach prowadził Holender Caspar Corbeau, ale było raczej pewne, że nie utrzyma prowadzenia. Druga część dystansu była popisem wspomnianego wyżej Australijczyka, który spokojnie i bez wysiłku popłynął 2:07,07, wyprzedzając dwóch zawodników, którzy… ex quo zainkasowali srebrny medal – Yu Hanagurumę i Erika Perssona – ich czas wyniósł 2:08,38.

Ostatni finał czwartku zajął najwięcej czasu, ale było wiadomo, że będzie w nim bardzo emocjonująco. Francja, Chiny, Węgry, USA, Brazylia, Korea Południowa, Wielka Brytania i Australia walczyły o wygraną na dystansie 4x200 metrów stylem dowolnym. Tu niespodzianki nie było. Reprezentacja Stanów Zjednoczonych płynąca w składzie Drew Kibler, Carson Foster, Trenton Julian i Kieran Smith popłynęła w czasie 7:00,24. Srebro przypadło Australii – 7:03,50, a brąz Wielkiej Brytanii 7:04,00.

Wyniki:


100 metrów stylem dowolnym kobiet:
1. Mollie O’Callaghan – Australia – 52,67
2. Sarah Sjoestrem – Szwecja – 52,80
3. Torri Huske – USA – 52,92


200 metrów stylem klasycznym kobiet:
1. Lilly King – USA – 2:22,41
2. Jenna Strauch – Australia – 2:23,04
3. Kate Douglass – USA – 2:23,20


200 metrów stylem grzbietowym mężczyzn:
1. Ryan Murphy – USA – 1:54,52
2. Luke Greebank – Wielka Brytania – 1:55,16
3. Shane Casas – USA – 1:55,35


200 metrów stylem klasycznym mężczyzn:
1. Zac Stubblety-Cook – Australia – 2:07,07
2. Yu Hangaruma – Japonia – 2:08,38
3. Erik Persson – Szwecja – 2:08,38


4x200 metrów stylem dowolnym mężczyzn:
1. USA – 7:00,24
2. Australia – 7:03,50
3. Wielka Brytania – 7:04,00

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.