Siatkówka - Liga Narodów: łatwa przeprawa armii Grbicia
Mariusz Palczynski / MPAimages.com

Siatkówka - Liga Narodów: łatwa przeprawa armii Grbicia

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 25.06.2022, 16:48

Po ostatnich zwycięstwach nad Brazylijczykami i Kanadyjczykami, dziś Biało-Czerwoni mierzyli się z Australią. Przeciwnicy nie byli zbyt wymagający i inny wynik, niż pewne zwycięstwo byłoby zaskoczeniem. Polacy wykonali zadanie w stu procentach i zwyciężyli kolejny mecz za pełną pulę punktów. 

 

Pierwsza akcja nie należała do Polaków, ale to była tylko rozgrzewka. Biało-Czerwoni szybko odskoczyli na 3:1 i przez moment wymieniali się akcjami z Australijczykami. Powoli rozkręcał się Kaczmarek, a po bloku Śliwki były już cztery „oczka” więcej po polskiej stronie. Rywale cały czas próbowali gonić wynik, ale też popełniali przy tym drobne błędy. Zawodnicy z Australii często nadziewali się na blok i to był dość mocny argument naszej ekipy. Ta gra nie była wybitna, ale wcale nie musiała. Polacy grali spokojnie, a jednocześnie pewnie na siatce i do wykorzystania przerwy australijskiego trenera zmusił wynik 18:13. Podopieczni Davida Prestona w końcowej fazie jeszcze trochę próbowali postraszyć, ale nie zrobiło to wrażenia na mistrzach świata. Heptinstall przestrzelił w aut, dotykający siatki Graham dał Polsce piłkę setową, a wszystko zakończył podwójny blok – 25:17.

 

Bieniek na wejściu zaskoczył Australijczyków blokiem, co często w poprzedniej partii dawało Polsce punkty. Podobnie też wyglądał wynik na początku, bo Biało-Czerwoni po chwili prowadzili już 6:3. Były momenty, że rywale zbliżali się na niewielki dystans – po popsutej zagrywce Kwolka zespoły dzielił już tylko jeden punkt, ale za to nasz środkowy potrafił popisać się asem serwisowym w odpowiednim momencie. Po australijskiej stronie jedynie Heptinstall czasami o sobie przypominał. Przy zmianie zadaniowej Polaków było 18:14 i tak w spokojnym tempie podopieczni Nikoli Grbicia dążyli do końca tej partii. Atak po taśmie w aut zakończył batalię rezultatem 25:19.

 

Pierwsze prowadzenie udało się osiągnąć Australijczykom w trzeciej partii – 2:1. To był jednak jedyny taki moment, bo Biało-Czerwoni nie pozostawili przeciwnikom złudzeń. Szybko odskoczyli na 5:2, jednak zdarzały się dłuższe wymiany, ukazujące dobrą defensywę ekipy Davida Prestona. Świetnie w polu serwisowym spisał się Kłos i różnica w wyniku wynosiła już 15:8. Przeciwnicy z każdą kolejną akcją wprowadzali do swojej gry trochę chaosu. Nie mogli znaleźć bloku, atakowali w aut i łatwo oddawali cenne punkty. Całe spotkanie techniczną kiwką z lewej strony zakończył Fornal - 25:14.

 

Australia - Polska 0:3 (17:25, 19:25, 14:25)

 

Australia: O’Dea, Garrett, Heptinstell, Butler, Senica, Graham, Perry (L) oraz Weir

 

Polska: Łomacz, Kaczmarek, Kłos, Bieniek, Kwolek, Śliwka, Zatorski (L) oraz Kurek, Janusz, Poręba, Fornal

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.