Wimbledon: zwycięstwo w bólach Świątek, Polka w trzeciej rundzie

  • Dodał: Jan Gąszczyk
  • Data publikacji: 30.06.2022, 19:42

Iga Świątek (1. WTA) po morderczym i nierównym meczu, pokonała holenderską „szczęśliwą przegraną” Lesley Pattinamę Kerkhove (138. WTA) i jest już w 3. rundzie Wimbledonu. Teraz jej rywalką będzie doświadczona Francuzka, Alize Cornet (37. WTA).

 

21-letnia Świątek, jako liderka światowego rankingu, zwyciężczyni dziewięciu turniejów wysokiej rangi (WTA 500 i WTA 1000), w tym dwóch wielkoszlemowych (French Open 2020 i 2022) była zdecydowaną faworytką pojedynku z 30-letnią Holenderką, która nigdy w karierze nie weszła do pierwszej setki rankingu. Polka nie ma dużego doświadczenia w grze na trawie i to momentami jest widoczne w meczach przez nią rozgrywanych. Świątek nie rozegrała poza Wimbledonem, żadnego turnieju na tej nawierzchni w tym sezonie. Pattinama Kerkhove zagrała w Rosmalen u siebie w Holandii, ale sukcesu nie odniosła, ponieważ nie przeszła kwalifikacji.  Dotychczas najlepszym osiągnięciem Polki w londyńskim szlemie jest zwycięstwo w turnieju juniorek w 2018 oraz 4. runda turnieju seniorskiego w 2021 roku. Pattinama Kerkhove dotychczas najlepszy rezultat osiągnęła w ubiegłym roku, kiedy to odpadła w 2. rundzie, a więc w tym sezonie wyrównała tamten rezultat.

 

Pierwszy set rozpoczął się od gema wygranego przez Polkę. Holenderka w swoim gemie serwisowym pokazała, że dobrze porusza się po trawie i może nie być łatwą rywalką dla Świątek. Problemy pojawiły się w następnym gemie serwisowym raszynianki, ponieważ Holenderka wykorzystała drugiego brejka i przełamała liderkę światowego rankingu. Po chwili jednak sama straciła serwis i zrobiło się 2:2. Następnie Pattinama Kerkhove ponownie przełamała Igę, a następnie wygrała swój serwis i wyszła na prowadzenie 4:2. Od tej pory coś zmieniło się w grze Holenderki. O ile w początkowych gemach zepchnęła naszą zawodniczkę do defensywy, lepiej się poruszała i była pewniejsza na korcie, to od tego momentu do końca seta Lesley nie wygrała już żadnego gema i to Polka cieszyła się z wygranej w partii otwarcia. Można powiedzieć, że był to set przełamań, ponieważ Świątek straciła swój serwis dwa razy, a Pattinama Kerkhove trzy razy.

 

Druga część rozpoczęła się od pewnie wygranego gema serwisowego przez Polkę. W następnym gemie, przy serwisie Holenderki Świątek miała okazję na przełamanie, ale jej nie wykorzystała. Do stanu 3:3 zawodniczki szły równo. W siódmym gemie Holenderka niestety przełamała Polkę, wykorzystując pierwszą szansę. Zaraz potem tenisistka potwierdziła przełamanie swoim serwisem i wyszła na prowadzenie 5:3. Następny gem nie był łatwy, ale na szczęście nasza zawodniczka go wygrała. Chwilę później Pattinama Kerkhove popełniła dwa błędy i Świątek wyszła na prowadzenie 0:30. Rywalka dogoniła i niestety wykorzystała pierwszą piłkę setową, wyrównując stan meczu.

 

Trzeci set rozpoczął się od problemów serwisowych Polki. Rywalka miała dwa brejki, ale Świątek się obroniła. W drugim gemie Pattinama Kerkhove mogła zostać przełamana, ale nasza reprezentantka nie mogła skutecznie wyegzekwować przewagi. Polka nie zamierzała jedbaj odpuścić i w końcu przełamała rywalkę w następnym gemie serwisowym, wychodząc na prowadzenie 3:1. Następnie obie zawodniczki skutecznie broniły swoich podań, co utrzymało się do samego końca. W decydującej odsłonie Pattinama Kerkhove wygrała pierwszy punkt, ale trzy kolejne należały już do Świątek, która doprowadziła do pierwszej piłki meczowej, którą wykorzystała. Rywalka popełniła osiem podwójnych błędów serwisowych Polka tylko jeden. Martwić może jedynie spora liczba niewymuszonych błędów naszej zawodniczki (31), a cały mecz trwał dwie godziny i pięć minut.

 

Iga Świątek (POL) [1] — Lesley Pattinama Kerkhove (NED) [LL] 6:4 4:6 6:3