Siatkówka - Liga Narodów: sensacyjne zwycięstwo Holandii z Japonią

Co działo się we czwartek na parkietach Ligi Narodów? Dzień rozpoczął się od sensacyjnego zwycięstwa Holandii z Japonią. Tylko w tym spotkaniu mogliśmy oglądać pięciosetowe widowisko. Pozostałe mecze przebiegały już raczej zgodnie z przewidywaniami, a triumfy święciły faworytki.

Pojedynek japońsko-holenderski zdecydowanie przyniósł najwięcej emocji. Oba zespoły od  samego początku toczyły wyrównaną i zaciętą walkę. W pierwszym secie lepsze były Japonki, które niemal przez cały czas utrzymywały się na prowadzeniu. Również drugą odsłonę świetnie rozpoczęły  siatkarki z Kraju Kwitnącej Wiśni, jednak tym razem w połowie seta zaatakowały Holenderki, które obróciły wynik na swoją korzyść. Trzecia partia rozstrzygnęła się dopiero po zaciętej końcówce, lecz z tej walki zwycięsko wyszły Azjatki. Reprezentantki Japonii na czele z fenomenalną Sariną Koga świetnie wyglądały też w kolejnej odsłonie i prowadząc 15:8, wydawały się zmierzać po zwycięstwo. Wtedy jednak do ataku przystąpiły Holenderki, które przejęły stery na boisku i fantastycznie pracując blokiem najpierw doprowadziły do remisu, a potem cieszyły się z wygranego seta i wywalczonego tie-breaka. Radość holenderskiej drużyny była jeszcze większa po decydującej partii, w której Pomarańczowe dominowały od samego początku. Tym samym plasujące się u dołu tabeli Holenderki zaskakująco zwyciężyły cały mecz 3:2, a Japonki odnotowały pierwszą porażkę i straciły pozycję liderek rozgrywek.

Japonia - Holandia 2:3 (25:23, 20:25, 26:24, 21:25, 10:15)

Pozostałe spotkania przebiegały znacznie spokojniej. Kolejne zwycięstwa odnotowały reprezentacje Stanów Zjednoczonych i Brazylii, które nie miały większych problemów z ograniem swoich rywalek. Amerykanki pewnie pokonały reprezentację Belgii, a Canarinhos pokazały swoją wyższość w meczu z Koreą Południową. Z pewnego zwycięstwa mogły cieszyć się też Chinki, które okazały się zdecydowanie lepsze od Biało-Czerwonych. Polskie siatkarki na ten mecz dojechały dopiero w drugim secie, jednak i to nie zmieniło losów spotkania. Więcej o pojedynku polsko-chińskim można przeczytać TUTAJ. Ciekawiej było natomiast w starciu Tajlandii z Dominikaną, gdzie wszystkie cztery sety prezentowały się bardzo wyrównanie. Tajki świetnie otworzyły mecz, wygrywając premierową odsłonę. Potem jednak cieszyły się już tylko Dominikanki, które przeważały w elementach ataku i bloku. Tym samym reprezentantki Dominikany odnotowały czwarte zwycięstwo w rozgrywkach Ligi Narodów. Według polskiego czasu czwartkowe rozgrywki zakończył mecz Turcji z Holandią. Tym razem reprezentantki Niderlandów jednak nie były w stanie sprawić niespodzianki i w uległy rywalkom z Kraju Półksiężyca w trzech setach.

Belgia - Stany Zjednoczone 0:3 (16:25, 21:25, 19:25)
Tajlandia - Dominikana 1:3 (25:22, 23:25, 23:25, 21:25)
Polska - Chiny 0:3 (8:25, 23:25, 20:25)
Korea Południowa - Brazylia 0:3 (17:25, 19:25, 13:25)
Turcja - Holandia 3:0 (25:23, 25:11, 25:21)