Giro d'Italia Donne: zwycięstwo mistrzyni świata na ojczystej ziemi
Geof Sheppard/Wikimedia Commons/CC BY-SA 4.0

Giro d'Italia Donne: zwycięstwo mistrzyni świata na ojczystej ziemi

  • Dodał: Kacper Adamczyk
  • Data publikacji: 01.07.2022, 16:55

Elisa Balsamo wygrała (Trek- Segafredo) pierwszy etap wyścigu Giro d'Italia Donne. Włoszka po pasjonującym finiszu pokonała Marianne Vos i została nową liderką wyścigu. Aktywnie pojechała dzisiaj jedna z trzech reprezentantek Polski Marta Jaskulska (Liv Racing Xstra). 

 

Zawodniczki jadące w tegorocznej edycji najważniejszego na świecie wyścigu w kobiecym kalendarzu pozostają na Sardynii. Po wczorajszym prologu dzisiaj kolarki miały do pokonania etap o długości 105 kilometrów. Wiódł on z Villasimius do Tortoli, a jego profil wydawał się pasować sprinterkom. Organizatorzy zaplanowali na trasie tylko jedną górską premię czwartej kategorii na samym początku etapu oraz jedną lotną premię w drugiej części dzisiejszego ścigania. Koszulki liderki zamierzała bronić zwyciężczyni wczorajszego prologu, czyli Amerykanka Kirsten Faulkner (Team BikeExchange- Jayco).

 

Pierwszą próbę ucieczki podjęły Niemka Franziska Brausse (Ceratizit-WNT Pro Cycling) oraz Australijka Neve Bradbury (Canyon//SRAM Racing). Kolarki zaatakowały tuż przed początkiem jedynej na trasie górskiej premii, już na 6 kilometrze. To one powalczyły między sobą o zwycięstwo na niej, a także o koszulkę najlepszej góralki po dzisiejszym etapie. Rywalizację tę wygrała Brausse i to ona wyruszy do jutrzejszego etapu w zielonej koszulce. Dwójka ta nie potrafiła wyrobić sobie jednak większej przewagi, niż około 30 sekund i na 85 kilometrów przed metą obie pani były już ponownie w peletonie.

 

Kolejnymi ochotniczkami do jazdy przed peletonem okazały się trzy Włoszki: Francesca Baroni (Aromitalia- Basso Bikes- Vaiano), Cristina Tonetti (Top Girls Fassa Bortolo) oraz Matilde Vittillo (Bepink). Pierwsza z nich dość szybko wróciła do peletonu, ale pozostała dwójka zaczęła budować swoją przewagę nad główną grupą. Ok. 60 kilometrów przed metą na próbę kontrataku zdecydowały się cztery kolarki: dwie Włoszki Beatrice Rosatto (Isolmant - Premac - Vittoria) i Francesca Pisciali (Team Mendelspeck) oraz Litiwnka Inga Cesuliene (Aromitalia - Basso Bikes - Vaiano), a także Polka Marta Jaskulska. Doszły one do czołówki na 46 kilometrów przed metą i właśnie wtedy przewaga ucieczki nad peletonem była największa, wynosiła ponad trzy minuty.

 

W tamtym momencie do pracy w głównej grupie wzięły się zawodniczki grupy Trek- Segafredo, które w swoim składzie mają znakomitą sprinterkę, mistrzynię świata Elisę Balsamo. Wtedy przewaga prowadzącej szóstki zaczęła gwałtownie spadać. Uciekinierki rozstrzygnęły między sobą rywalizację na jedynej tego dnia lotnej premii, która była usytuowana 31 kilometrów przed metą. Wygrała ją Marta Jaskulska, która tym samym zdobyła trzy sekundy bonifikaty do klasyfikacji generalnej. Peleton dogonił prowadzącą szóstkę na 10 kilometrów przed metą. W głównej grupie rozpoczęły się wówczas przygotowania do sprinterskiej rywalizacji. 

 

Na ostatnich metrach najszybsza okazała się Elisa Balsamo, która rzutem na taśmę wyprzedziła doświadczoną Holenderkę Marianne Vos. Jako trzecia linię mety przecięła rodaczka Vos, Charlotte Kool (Team DSM). Dzięki zdobytej na mecie bonifikacie, Balsamo została nową liderką wyścigu, wyprzedzając Australijkę Georgię Baker (Team BikeExchange- Jayco) o 9 sekund. Dotychczasowa właścicielką różowej koszulki, Amerykanka Faulkner spadła na siódmą pozycję.