Siatkówka - Liga Narodów: faworytki nie zawiodły, Amerykanki nadal na czele
By Marigolds5 - Own work, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=93358375

Siatkówka - Liga Narodów: faworytki nie zawiodły, Amerykanki nadal na czele

  • Dodał: Seweryn Czernek
  • Data publikacji: 01.07.2022, 23:55

Kolejna runda spotkań Ligi Narodów Kobiet w Calgary i Sofii przyniosła spodziewane rezultaty. Pewne zwycięstwa zanotowały faworytki, a na czele tabeli utrzymały się Amerykanki, które w meczu z Serbią rozegrały bardzo wymagającą partię i aż 64 punkty.

 

Pierwszym piątkowym pojedynkiem był mecz Niemek z Belgijkami. Początek pierwszego seta był wyrównany, jednak w środkowej fazie 3-punktową przewagę zdołały zbudować siatkarki Beneluksu. Choć z czasem Niemki były o krok od wyrównania, rywalki odpowiedziały serią czterech wygranych akcji z rzędu, by wygrać seta 20:25. Wynik w drugiej odsłonie przez długi czas oscylował w okolicach remisu. Z czasem przewagę zaczęła po swojej stronie budować ekipa naszych zachodnich sąsiadów, notując finalnie pewne zwycięstwo 25:18. Przez dłuższy czas prym w trzeciej partii wiodły Belgijki, utrzymując się kilka punktów z przodu. Rywalki zanotowały jednak rewelacyjną końcówkę, wygrywając 25:22 i obejmując prowadzenie w meczu. Podobnie było w czwartym secie, w którym do połowy na parkiecie brylowały siatkarki z Belgii. Druga połowa należała jednak do Niemek, które rozkwitały z każdym wygranym punktem, tryumfując 25:20 i zapewniając sobie końcowe zwycięstwo 3:1.

 

Niemcy - Belgia 3:1 (20:25, 25:18, 25:22, 25:20)

 

W kolejnym spotkaniu liderki tabeli ze Stanów Zjednoczonych mierzyły się z Serbkami. Mecz lepiej rozpoczęły broniące tytułu siatkarki zza oceanu, które szybko wypracowały sobie przewagę. Prowadzące stopniowo zwiększały różnicę punktową na swoją korzyść, by pod koniec seta prowadzić ośmioma punktami i zakończyć partię wynikiem 25:17. W kolejnej odsłonie prym ponownie wiodły Amerykanki, które kontrolowały wydarzenia i z czasem odskoczyły na siedem "oczek". Aktualne mistrzynie świata zanotowały jednak skuteczną pogoń, wyrównując wynik, by później mieć dwie piłki setowe. Nie udało im się ich wykorzystać, co doprowadziło do emocjonującej gry na przewagi. Panie rozegrały łącznie w tym secie aż 64 punkty, a z wygranej 33:31 cieszyły się obrończynie tytułu. Podrażnione Amerykanki w trzeciej partii wróciły do gry z seta otwarcia, nie dając Serbkom żadnych szans, pewnie wygrywając 25:16 i tryumfując 3:0.

 

Stany Zjednoczone - Serbia 3:0 (25:17, 33:31, 25:16)

 

Przekonujące zwycięstwo na swoim koncie zapisały również Chinki, które w trzech setach odprawiły Dominikanę. Choć lepiej mecz rozpoczęły siatkarki z Ameryki Północnej, faworytki szybko weszły na swój wysoki poziom i przejęły kontrolę na boisku. Z czasem Azjatki prowadziły już nawet ośmioma "oczkami", by zamknąć seta wynikiem 25:19. Podobny przebieg miała druga odsłona, jednak siła rażenia Chinek była tym razem nieco mocniejsza. Byłe mistrzynie olimpijskie pewnie pokonały rywalki 25:16, podwyższając swoje prowadzenie w meczu. W trzecim secie od samego początku przewagę zbudowały sobie siatkarki z Azji, które od razu wyszły na prowadzenie. Ich przewaga nieustannie rosła, a Dominikanki nie potrafiły się im postawić. Cztery ostatnie akcje zapisane na swoją korzyść pozwoliły Chinkom wygrać partię 25:15, co dało im kolejny tryumf w rozgrywkach.

 

Chiny - Dominikana 3:0 (25:19, 25:16, 25:15)

 

W następną wygraną celowały Włoszki, które rywalizowały z outsiderem z Korei Południowej. Faworytki od pierwszych piłek narzuciły swój rytm gry i szybko wyszły na czoło. W środkowej fazie seta dobiły one rywalki serią siedmiu wygranych akcji z rzędu, co po chwili dało im wygraną 25:17. Druga odsłona była już znacznie bardziej wyrównana, a wynik cały czas oscylował w okolicach remisu. Lepiej w końcówce zaprezentowały się zawodniczki z Azji, które wygrały 23:25 i wyrównały stan meczu. Wyrównana gra utrzymywała się w początkowej fazie kolejnej partii. Z czasem kolejnymi punktowymi seriami popisały się jednak Włoszki, co przełożyło się na pewną wygraną 25:15. Koreanki za wszelką cenę chciały jeszcze powalczyć o zwycięstwo w tym spotkaniu, co pokazywała dobra gra na początku czwartej odsłony. Od połowy kontrolę na boisku ponownie przejęły jednak aktualne mistrzynie Europy, wygrywając seta 25:19, a cały pojedynek 3:1.

 

Włochy - Korea Południowa 3:1 (25:17, 23:25, 25:15, 25:19)

 

Jednostronnego spotkania można było się spodziewać po starciu Brazylijek z Bułgarkami. W pierwszym secie gospodynie turnieju stawiły solidny opór faworytkom, nie odstępując ich na krok, a nawet odskakując z czasem na trzy punkty. Siatkarki z Ameryki popisały się jednak znacznie mocniejszą końcówką, notując dwie punktowe serie i wygrywając 25:21. W kolejnej odsłonie Canarinhas już od początku przejęły kontrolę na parkiecie i prezentowały solidniejszą grę od rywalek. Pozwoliło im to zwyciężyć 25:20 i podwyższyć swoje prowadzenie w tym starciu. Mocne otwarcie trzeciej partii i szybko wygrane cztery początkowe akcje poniekąd ustawiły Brazylijkom tego seta. Bułgarki starały się jeszcze walczyć i z czasem były nawet o krok od wyrównania, jednak prowadzące od razu włączyły wyższy bieg i nie dały się pokonać. Finalnie Canarinhas zwyciężyły w tym secie 25:18 notując kolejny tryumf w trzech setach.

 

Brazylia - Bułgaria 3:0 (25:21, 25:20, 25:18)

 

Na ostatni ogień poszły ponownie Belgijki, które tym razem mierzyły się ze swoimi sąsiadkami z Holandii. Pierwszy set był rozgrywany pod dyktando siatkarek z Belgii, które od początku wyszły na prowadzenie, nie oddając go już do końca. Wygrały one 25:21, obejmując prowadzenie w meczu. Podobnie było w kolejnej odsłonie, gdzie prowadzące przez długi czas utrzymywały się z przodu. Rywalki zanotowały jednak lepszą końcówkę, zwyciężając po grze na przewagi 24:26. W trzeciej partii Holenderki już od początku narzuciły swoje tempo i cały czas prowadziły, by wygrać 20:25. Bardzo podobny przebieg miała czwarta odsłona. Siatkarki Oranje pewnie zmierzały w kierunku końcowego tryumfu, a rywalki nie potrafiły ich zatrzymać. ostatecznie Holenderki zwyciężyły 21:25, wygrywając całe starcie 1:3.

 

Belgia - Holandia 1:3 (25:21, 24:26, 20:25, 21:25)

 

Seweryn Czernek

O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.