Wyścig Solidarności i Olimpijczyków: Kielich trzy sekundy przed Budzińskim

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 04.07.2022, 17:20

Belg Timo Kielich z grupy Alpecin Deceuninck zwyciężył w klasyfikacji generalnej 33. Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków. Zagraniczny zawodnik wyprzedził Tomasz Budzińskiego, który w ostatecznym rozrachunku miał do niego o trzy sekundy gorszy czas.

 

Pięć etapów liczył sobie tegoroczny Wyścig Solidarności i Olimpijczyków, który był okazją do zaprezentowania się polskiej publiczności kolarzom z mniej znanych ekip z rodzimego podwórka, choć nie zabrakło najlepszych (po zlikwidowaniu CCC Polkowice) naszych ekip ATS Voster i HRE Mazowsze.

 

Na otwarcie kolarze mieli do pokonania nieco ponad 90 kilometrów z Katowic do Żor z jedną lotną premią po drodze. Mimo niewielu kilometrów do pokonania, jak na kolarstwo szosowe, zawodnikom we znaki dał się 30-stopniowy upał. Samotnie próbował uciekać Patryk Gieracki, ale jego 4-minutowa przewaga została zniwelowana do zera 10 kilometrów przed metą. Najlepszy w tych zmaganiach okazał się Holender Coen Vermeltfoort (Volker Wessels), który na finiszu wyprzedził Alana Banaszka (HRE Mazowsze) i Estończyka Madisa Mihkelsa (Ampler - Tartu2024). 

 

Niestety zawodnicy na odpoczynek zbyt wiele czasu nie mieli, bo jeszcze tego samego dnia stanęli na starcie w Tarnowskich Górach, skąd mieli do przejechania ponad 120 kilometrów do Sosnowca. Tempo było dobre, początkowo peleton porwał się na kilka mniejszych grup, ostatecznie wszyscy jechali razem, chociaż nie brakowało prób odjazdów. Najpierw swoich sił spróbowali Mateusz Grabis i Thijs de Lange, potem Partick Haller i Antoni Gańko, ale obie próby zostały zlikwidowane. Na ostatnich kilometrach przydarzyła się jeszcze kraksa, która pomniejszyła peleton, znów o zwycięstwie decydował sprint. Pierwszy metę przekroczył Simon Dehairs (Alpecin - Fenix), po raz drugi tego dnia na pudle stanął Mikhels, podium uzupełnił Czech Tomas Barta (ATT Investments). Zwycięzca etapu został także nowym posiadaczem koszulki lidera wyścigu. 

 

Trzeci etap maił być najważniejszym dla wyłonienia czołówki wyścigu, zaczęły się ambitniejsze podjazdy na ponad 200-kilometrowej trasie. Największe wyzwanie czekało cyklistów 40 kilometrów przed metą, tutaj w Słopnicach trzeba było zmierzyć się z 7-procentowym wzniesieniem. Ucieczkę dnia stworzyło kilkunastu zawodników, którzy swój odjazd kontynuowali także po przerwaniu jazdy, spowodowanej problemami z radiem wyścigu. Trudy kolejnych podjazdów dały się zawodnikom we znaki, na szczyt w Słopnicach wjechała już tylko czwórka z nich (Budziński, Kielich, Christensen i De Lange), później dołączyli do nich Vandebosch i Stocek, ale ta dwójkowa akcja wypruła ich z sił w końcówce i pozbawiła szans na walkę o końcowe zwycięstwo. Najszybciej na ostatniej kresce zameldował się Timo Kielich, który objął jednocześnie przewodnictwo w "generalce". Za jego plecami znalazł się Tomasz Budziński i Matus Stocek, smakiem musiał obejść się Christensen. Przewaga tej czwórki nad peletonem wyniosła ponad cztery minuty.

 

Nieco odpoczynku mieli cykliści na czwartym etapie, bo czekało na nich 140 kilometrów z Mielca do Tarnobrzegu. Dzień stał pod znakiem współpracy polsko-holenderskiej w składzie 

Adrian Banaszek, Szymon Krawczyk, Tim Bierkens i Arne Peters. Przewaga sięgała pięciu minut, na szczęście dla dzielnej czwórki udało się obronić chociaż jej część. Na finiszu w Tarnobrzegu bez walki poddał się Peters, polską dwójkę wykiwał natomiast Bierkens zgarniając zwycięstwo, drugi był Banaszek, a trzeci Krawczyk. Prowadzenie w wyścigu utrzymał Kielich.

 

Przed decydującym o zwycięstwie etapem różnice między zawodnikami w czołówce były kilkusekundowe, ale po raz kolejny o etapowej wiktorii decydował sprint z peletonu, choć mocno porwanego silnym wiatrem. Wprawdzie na trasie z Kielc do Łodzi zawiązała się ucieczka w składzie Tobiasz Pawlak, Jonas Sonnleitner i Zsolt Istlstekker, ale ich pięciominutowa przewaga nie wystarczyła i zostali dogonieni. Kolejne odjazdy były szybko likwidowane przez peleton, na metę wjechała więc większa grupa cyklistów, z której najszybciej finiszował Patryk Stosz przed Alanem Banaszkiem i Simonem Dehairsem. W klasyfikacji generalnej zwyciężył Timo Kielich, który był o trzy sekundy lepszy niż Tomasz Budziński i o siedem niż Słowak Matus Stocek.

 

Wyścig Solidarności i Olimpijczyków, klasyfikacja generalna:

 

  1. Timo Kielich (Alpecin-Deceuninck) 17:49:22,
  2. Tomasz Budziński (HRE Mazowsze)         +03,
  3. Matus Stocek (ATT Investments)             +07,
  4. Ryan Christensen (Bolton Equities)         +16,
  5. Thijs De Lange (Metec-Solarwatt)           +30,
  6. Toon Vandebosch (Alpecin-Deceuninck) +48,
  7. Patryk Stosz (Voster ATS)                        +4:36,
  8. Alan Banaszek (HRE Mazowsze)              +4:37.