Tour de France: solowe zwycięstwo lidera
Jean Housen/Wikimedia Commons/CC BY-SA 4.0

Tour de France: solowe zwycięstwo lidera

  • Dodał: Paweł Ukleja
  • Data publikacji: 05.07.2022, 17:41

Wout van Aert (Belgia, Jumbo-Visma) po ataku na ostatniej górskiej premii został zwycięzcą czwartego etapu Tour de France. Drugi na mecie zameldował się Jasper Philipsen (Belgia, Alpecin-Deceuninck), a trzeci był Christophe Laporte (Francja, Jumbo-Visma).

 

Po dniu przerwy spowodowanym transferem z Danii wyścig Tour de France powrócił do swojej ojczyzny. Pierwszy rozgrywany na francuskiej ziemi etap zaoferował nam lekko pagórkowaty odcinek prowadzący z Dunkierki do Calais. Na trasie ulokowano aż sześć górskich premii, wszystkie czwartej kategorii. Były to: Cote de Cassel (1,7 km, 4,3%), Cote de Remilly-Wirquin (1,2 km, 6,6%), Cote de Nielles-les-Blequin (1,2 km, 6,8%), Cote de Harlettes (1,4 km, 6,4%), Cote du Ventus (1,2 km, 5,9%) oraz Cote du Cap Blanc-Nez (1 km, 7,2%). Oprócz tego w miejscowości Lumbres przewidziano jedną lotną premię. Jako że znajdujące się na trasie podjazdy nie były zbyt wymagające najprawdopodobniejszym scenariuszem na dziś wydawał się kolejny finisz peletonu. 

Tuż po starcie od grupy głównej oderwali się Anthony Perez (Francja, Cofidis) oraz Magnus Cort (Dania, EF Education-EasyPost), którzy utworzyli dwuosobową ucieczkę. Ich przewaga nad peletonem w kulminacyjnym momencie wynosiła ponad siedem minut, jednak około dziewięćdziesięciu kilometrów przed metą zaczęła drastycznie spadać. Pięć pierwszych premii padło łupem Duńczyka, który tym samym umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji górskiej. Dla odmiany zwycięzcą lotnego finiszu został Francuz. 

 

Czterdzieści pięć kilometrów przed metą, gdy przewaga uciekinierów stopniała do około minuty na samotny atak zdecydował się Perez. Cort nie próbował kontratakować, zrezygnował z dalszego uczestnictwa w akcji i po chwili został wchłonięty przez grupę główną. Francuz został ostatecznie doścignięty jedenaście kilometrów przed metą. 

 

Na ostatniej górskiej premii ogromne przyspieszenie w peletonie zrobiła ekipa Jumbo-Visma. W jego wyniku udało się rozerwać grupę główną, a na czele znalazł się samotny Wout van Aert (Belgia, Jumbo-Visma). Lider wyścigu postanowił nie czekać na finisz i podjął próbę rozstrzygnięcia etapu "na solo". Belg szybko zdobył pół minuty przewagi korzystając z zamieszenia w peletonie. Przewaga rosła i jasnym stało się, że nikt nie dogoni zawodnika holenderskiej ekipy. Drugi na mecie, osiem sekund za zwycięzcą zameldował się Jasper Philipsen (Belgia, Alpecin-Deceuninck) a trzeci był Christophe Laporte (Francja, Jumbo-Visma).

Paweł Ukleja – Poinformowani.pl

Paweł Ukleja

Absolwent psychologii, którego zainteresowania wykraczają daleko poza obszar studiów. Od dziecka pasjonat sportu, zwłaszcza skoków narciarskich i kolarstwa szosowego, którymi to zajmuje się na łamach portalu Poinformowani.pl