Piłka ręczna: Powtórka z historii

  • Data publikacji: 13.05.2018, 20:36

Szczypiornistki węgierskiego Gyor pokonały w wielkim finale Ligi Mistrzyń macedoński Vardar 27:26 (20:20) i, po raz czwarty w historii, sięgnęły po najcenniejsze trofeum w klubowej piłce ręcznej. Kwestia zwycięstwa - podobnie jak przed rokiem - rozstrzygnęła się dopiero po dogrywce.

 

Rok to w sporcie szmat czasu, ale w tym przypadku było inaczej. W wielkim finale Ligi Mistrzyń spotkały się ze sobą dokładnie te same zespoły, które o trofeum najlepszej drużyny w Europie rywalizowały również rok temu - węgierski Gyor i macedoński Vardar.

 

Takie mecze kibice kochają najbardziej. Piłka ręczna na najwyższym poziomie i wielkie, naprawdę wielkie emocje. Jeszcze piętnaście sekund przed końcem, zwyciężczyniami Ligi Mistrzyń były Macedonki, które po pięknej wkrętce Andrei Lekic prowadziły 20:19 i grały z przewagą jednej zawodniczki. Dla takiego zespołu jak Gyor, nie ma jednak sytuacji bez wyjścia - wycofanie bramkarki, znakomita akcja, bramka Amorim i remis 20:20. Vardar miał jeszcze dziewięć sekund na odpowiedź, ale szansy nie wykorzystał - dogrywka.

 

W dodatkowych dziesięciu minutach zespołem lepszym wydawał się Gyor. Podopieczne trenera Ambrosa Martina prowadziły już nawet 26:23, ale w ostatniej minucie ich przewaga stopniała do jednej bramki. 27:26, obrończynie tytułu tracą piłkę i w ostatniej akcji szansę na wyrównanie z kontry ma Andrea Canadija. Piłkę odbija Eva Kiss (która zdecydowaną większość meczu przesiedziała na ławce), zastępując Kari Aalwik Grimsbo w drugiej połowie dogrywki. Gyor, jako czwarty w historii zespół, broni tytułu Ligi Mistrzyń.

 

Emocji nie zabrakło również w meczu o 3. miejsce. CSM Bukareszt pokonał Rostow Don 31:30 i po raz drugi z rzędu zakończył rywalizację w Lidze Mistrzyń na najniższym stopniu podium. Dla Rosjanek był to debiut w Final 4, na miejsce w pierwszej trójce przyjdzie im jeszcze jednak poczekać co najmniej rok.

 

Finał:

Gyor - HC Vardar 27:26 (9:9, FT 20:20)

 

Mecz o 3. miejsce:

CSM Bukareszt - Rostow Don 31:30 (19:14)