Tour de France: Vingegaard odjechał Pogacarowi i wygrał ostatni górski etap
Wladyslaw Sojka/wikimedia.commons

Tour de France: Vingegaard odjechał Pogacarowi i wygrał ostatni górski etap

  • Dodał: Jakub Łosiak
  • Data publikacji: 21.07.2022, 17:42

Jonas Vingegaard (Jumbo-Visma) wykorzystał znakomitą pracę kolegów z drużyny i w pięknym stylu wygrał 18. etap Tour de France kończący się na podjeździe Hautacam. Duńczyk znów odjechał Tadejowi Pogacarowi (UAE Team Emirates) i jest już bardzo blisko zwycięstwa w całym wyścigu.

 

Ostatni górski etap tegorocznej edycji Tour de France prowadził z Lourdes na szczyt Hautacam. Trasa liczyła 143,2 km i znajdowały się na niej trzy bardzo wymagające podjazdy: Col d’Aubisque (16,4 km, 7,1%), Col de Spandelles (10,3 km, 8,3%) i finałowy Hautacam (13,6 km, 7,8%). Była to ostatni szansa na większe zmiany w klasyfikacji generalnej przed sobotnią czasówką.

W pierwszej, płaskiej części etapu oglądaliśmy wiele ataków z peletonu. Bardzo aktywny był Wout van Aert (Jumbo-isma), który zabierał się w wiele akcji i wygrał premię lotną w Laruns. Kolarze w ucieczce się zmieniali, a w peletonie najpierw pracowała drużyna Cofidisu dla Simona Geschke, ale Niemiec w końcu stracił kontakt z grupą liderów. Finalnie na Col d'Aubisce z przodu jechała spora ucieczka, w której byli m.in. Giulio Ciccone, Bauke Mollema (Trek-Segafredo) Tiesj Benoot, Wout van Aert (Jumbo-Visma), Bob Jungels (Ag2R Citröen), Max Schachmann (Bora-Hansgrohe), Enric Mas (Movistar), Valentin Madouas, Thibaut Pinot (Groupama-FDJ), Aleksiej Łucenko (Astana Qazaqstan), Rigoberto Uran (EF Education-EasyPost), Daniel Felipe Martinez (Ineos Grenadiers). Premię górską wygrał Ciccone i zbliżył się do Geschke w klasyfikacji górskiej.

 

Dziać zaczęło się na drugim podjeździe. Z ucieczki najmocniejsi byli van Aert, Martinez i Pinot, którzy odjechali pozostałym. Na premii górskiej pierwszy zameldował się van Aert. W grupie faworytów natomiast trzy razy atakował Tadej Pogacar (UAE Team Emirates), ale lider Jonas Vingegaard (Jumbo-Visma) natychmiast doskakiwał do koła Słoweńca. Do tej dwójki dojechali Sepp Kus (Jumbo-Visma) i Geraint Thomas (Ineos Grenadiers). Brytyjczyk zdecydował się na kontratak i na chwilę odjechał od rywali. Jednak Pogacar ruszył kolejny raz, ale lider nie dał się zgubić. Obaj przemknęli obok Thomasa i razem wjechali na szczyt.

 

Bardzo niebezpiecznie było na zjazdach. Najpierw bliski upadku był Vingegaard, ale się uratował. Po chwili mniej szczęścia miał Pogacar i wywrócił się. Jednak pięknie zachował się lider, czekając na Słoweńca. Po tych wydarzeniach panowie zwolnili, co spowodował, że przed finałową wspinaczką dołączyli do nich Thomas, Kuss, Benoot, Madouas, Meintjes i Houle. Ta grupa zaczęła podjazd Hautacam ze stratą 2'30" do prowadzącej trójki.

 

Od podnóża mocne tempo dyktował Kuss, a za nim utrzymali się tylko Vingegaard, Pogacar i Thomas. Z kolei z ucieczki 9 km przed metą zaatakował van Aert i zgubił Thibaut Pinot. Tempo Belga wytrzymał tylko Daniel Felipe Martinez. Z grupy lidera 7,5 km przed szczytem odpadł Geraint Thomas, a 5,3 km przed metą grupa lidera zlikwidowała ucieczkę. Wout van Aert dał jeszcze mocną zmianę i odhaczył Tadeja Pogacara. Jonas Vingegaard ruszył samotnie do mety. Duńczyk w pięknym stylu wygrał etap i powiększył przewagę w generalce, przyjeżdżając na metę minutę i cztery sekundy przed Pogacarem. Trzeci był van Aert, który stracił 2'10". W generalce Tadej Pogacar traci już 3'26" do Duńczyka, a strata trzeciego Gerainta Thomasa to już 8 minut. Vingegaard zapewnił sobie również zwycięstwo w klasyfikacji górskiej.