Soccer Champions Tour: Lewandowski bez gola, Barca z wygraną

Soccer Champions Tour: Lewandowski bez gola, Barca z wygraną

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 24.07.2022, 07:00

Robert Lewandowski ma za sobą debiut w barwach FC Barcelony. Kapitan reprezentacji Polski rozegrał całą pierwszą połowę meczu przeciwko Realowi Madryt, ale nie zdołał znaleźć sposobu na Thibauta Courtoisa. Duma Katalonii wygrała jednak 1:0 po fenomenalnym trafieniu Raphinhy spoza szesnastki.

 

Początek spotkania to dość wyraźna przewaga w posiadaniu piłki po stronie Barcelony, ale Duma Katalonii nie była w stanie przełożyć jej na sytuacje strzeleckie. Pierwsza groźna próba została oddana dopiero w jedenastej minucie, a jej autorem był Robert Lewandowski. Na posterunku był jednak Thibaut Courtois, parując piłkę na rzut rożny. Siedem minut później bliski szczęścia był Fede Valverde, ale jego atomowe uderzenie zza szesnastki jedynie odbiło się od lewego słupka bramki strzeżonej przez ter Stegena. Z kolei dwudziesta minuta to fatalny błąd Eduardo Camavingi we własnym polu karnym, po którym oko w oko z Courtoisem stanął Ansu Fati. 19-letni skrzydłowy pomylił się jednak, strzelając tuż obok prawego słupka. Siedem minut później koszmarną stratę popełnił natomiast Eder Militao i tym razem Królewscy nie mieli już tyle szczęścia. Futbolówka trafiła wprost pod nogi Raphinhy, a pozyskany z Leeds Brazylijczyk popisał się potężnym strzałem w samo okienko bramki, zapewniając Blaugranie prowadzenie. Ledwie pięć minut później mogło być już 2:0, ale kapitalnego podania od Raphinhy nie wykorzystał Lewandowski, którego uderzenie w ostatniej chwili na rzut rożny sparował były klubowy kolega, David Alaba. Od tego momentu tempo gry wyraźnie „siadło”, aż w samej końcówce połowy przycisnął Real. Podopieczni Carlo Ancelottiego nie zdołali jednak wyrównać i do szatni schodzili przy wyniku 0:1.

 

Po zmianie stron doszło do wielu zmian, a z murawy zszedł między innymi kapitan reprezentacji Polski, Robert Lewandowski. W jego miejsce wszedł były zespołowy kolega z Borussii Dortmund, Pierre-Emerick Aubameyang, który już w 47. minucie oddał groźny strzał głową minimalnie obok słupka. Z kolei dwanaście minut później 100% szansę na wyrównanie zmarnował wpuszczony po przerwie Marco Asensio, który spudłował w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Niedługo potem doczekaliśmy się nowych zmian w obu zespołach. Następnie spotkanie ponownie wyraźnie zwolniło, a przez kolejne dwadzieścia minut jedyną szansę na gola miał Kessie, ale jego uderzenie w dogodnej sytuacji leciało wprost w Courtoiusa. Natomiast w 85. minucie powinno być po meczu, ale pojedynku z belgijskim bramkarzem nie wygrał Ousmane Dembele. Ledwie dwie minuty później Francuz otrzymał szansę do poprawki, ale również zawiódł, ponownie przegrywając z Thibautem. Ostatecznie wynik starcia nie uległ już zmianie i FC Barcelona pokonała Real Madryt 1:0.

 

Real Madryt — FC Barcelona 0:1 (0:1)

Bramki: — 27' Raphinha

Real: Courtois — Vazques (70' Odriozola), Militao (62' Vallejo), Rudiger (46' Mendy), Alaba (46' Nacho) — Valverde (46' Modric), Tchouameni (46' Casemiro), Camavinga (46' Kross) — Rodrygo (70' Ceballos), Hazard (46' Asensio), Vinicius Junior (70' Diaz)

Barcelona: ter Stegen (62' Pena) — Araujo (62' Dest), Christensen (46' Kessie), Garcia (62' Pique), Alba (46' Balde) — Gavi (46' de Jong), Busquets (62' Nico), Pedri (62' Roberto) — Raphinha (62' Depay), Lewandowski (46' Aubameyang), Fati (46' Dembele)

Żółte kartki: 65' Vazquez— 34' Christensen, 44' Alba, 54' Busquets, 74' Pique

Sędzia: Mark Allatin

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.