Serie A: Napoli zaczęło dobrze, ale hit dla Juve

  • Data publikacji: 29.09.2018, 19:45

Trzy punkty zostają w Turynie! W hicie 7. kolejki Serie A Juventus Turyn pokonał na własnym stadionie Napoli 3:1, a duży wkład w zwycięstwo swojej drużyny miał Mario Mandżukić, autor dwóch trafień.

 

Początek spotkania należał do gości, którzy dyktowali warunki gry. Potwierdzeniem takiego stanu rzeczy była zdobyta bramka w 10. minucie przez Mertensa. Całą akcję zapoczątkował jednak Allan, który przejął piłkę na 30 metrze, zagrał ją do Jose Callejona, a ten wyłożył futbolówkę Belgowi jak na tacy. Juventus próbował zintensyfikować swoją grę poprzez wyższy pressing, ale piłkarze z Turynu odbijali się od bramki Napoli jak od ściany.

 

Wszystko zmieniło się w 26. minucie. Ronaldo "wkręcił" w murawę Hysaja i zagrał idealnie na głowę Mandżukicia, który nie miał problemów ze skierowaniem piłki do siatki. Portugalczyk zmotywowany znakomitą asystą strasznie się uaktywnił i już dwie minuty później przeprowadził kolejną dobrą akcję. Kilkukrotny zdobywca Złotej Piłki był faulowany tuż przed polem karnym, sam podszedł do rzutu wolnego, ale jego strzał genialnie wybronił Ospina. Wydawało się, że do dobitki jako pierwszy dobiegnie Chiellini, ale obrońcy Napoli zdołali wybić futbolówkę na rzut rożny.

 

Przewaga Juventusu znacznie wzrosła i goście nie mogli stworzyć dogodnej okazji. Ta nadarzyła się jednak w 43. minucie. W narożniku pola karnego znalazł się Mario Rui, uderzył na bramkę, ale jego strzał przeleciał nad spojeniem.

 

Była to ostatnia akcja godna uwagi w pierwszej połowie i po rewelacyjnej grze z obu stron mieliśmy remis 1:1. W drugą część spotkania znacznie lepiej weszło Juve i już po czterech minutach od momentu rozpoczęcia ze środka wyszło na prowadzenie. Cristiano Ronaldo uderzył na bramkę, jego strzał na słupek sparował Ospina, ale odbita futbolówka spadła pod nogi Mandżukicia, który skierował ją po raz drugi do siatki. 

 

W odpowiedzi w drużynie Napoli uaktywnił się Piotr Zieliński. Pomocnik reprezentacji Polski popisał się kilkoma udanymi zagraniami, a po faulu na nim w 57. minucie goście stworzyli zagrożenie pod bramką Szczęsnego. Chwilę później jednak sytuacja przyjezdnych się mocno skomplikowała. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał bowiem Mario Rui i musiał opuścić boisko. Ancelotti zdecydował się po tej sytuacji na roszady i zdjął m.in. Zielińskiego, a na murawie pojawił się Milik. Polski napastnik po raz pierwszy pokazał się z dobrej strony w 72. minucie, kiedy zagrał do Callejona, ale ten przegrał pojedynek ze Szczęsnym.

 

Jak mówi stare piłkarskie przysłowie - niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Jakby na potwierdzenie tego piłkarze Juve zdobyli więc trzeciego gola. W 76. minucie dośrodkowanie Ronaldo wykorzystał Bonucci. Kilka chwil później znakomitą szansę miał ponownie Portugalczyk, ale Ospina wygrał z nim starcie "oko w oko". Były piłkarz Realu nie miał szczęścia pod bramką Napoli, bowiem w 83. minucie po raz kolejny nie wykorzystał okazji, tym razem trafiając w boczną siatkę. Do końca spotkania rezultat już nie uległ zmianie i to Juventus mógł się cieszyć z jakże ważnych trzech punktów. 

 

Juventus - Napoli 3:1 (1:1)

26', 49' Mandżukić, 76' Bonucci - 10' Mertens