Sylwia Szczerbińska: "cieszę się bardzo, że z roku na rok jest widoczny progres" [wywiad]
fot. PZKaj

Sylwia Szczerbińska: "cieszę się bardzo, że z roku na rok jest widoczny progres" [wywiad]

  • Dodał: Kamil Karczmarek
  • Data publikacji: 10.08.2022, 09:40

Mistrzostwa świata w Halifax przyniosły dla polskich kajakarzy siedem medali. Wkład w dwa z nich miała Sylwia Szczerbińska, która w niedzielę zdobyła brązowy medal w mikście C2 na 500 metrów z Aleksandrem Kitewskim oraz srebro w C4 na 1000 metrów razem z Aleksandrą Jacewicz, Katarzyną Szperkiewicz i Julią Walczak.

Pierwszą konkurencją medalową dla Pani był mikst. Jak podsumuje Pani ten wyścig?

Wyścig C2 500 metrów mix był dla mnie ogromnym wyzwaniem, a zarazem świetną zabawą. Aleksander [Kitewski] 20 minut wcześniej płynął finał C4 500 metrów i pomimo ciężkich warunków, jakie panowały na torze, wiedział jak dobrze poprowadzić naszą dwójkę. Na mecie oboje byliśmy zadowoleni z wyniku. Medal był dla nas miłą niespodzianką.

Jakie są różnice między konkurencją miksta a konkurencjami, w których w jednej osadzie są same kobiety?

Przede wszystkim jest ogromna różnica w prędkości łodzi, dynamice oraz mocy pociągnięcia w wodzie pomiędzy kobietą, a mężczyzną. To właśnie zadecydowało o zmianie naszego ustawienia. Na co dzień sama szlakuję damską osadę, a ta konkurencja wymagała ode mnie szybkiej zamiany roli w dwójce. Jest to bardzo ciekawe doświadczenie i cenna nauka, którą staram się przekładać na osadę kobiecą.

Po zdobyciu medalu w mikście miała Pani krótką przerwę do wyścigu w czwórkach. Czy czuła się Pani już bardzo zmęczona? Jak przebiegała ta przerwa?

Czas pomiędzy wyścigami wynosił około 25 minut. To był czas na szybkie uzupełnienie strat energetycznych oraz zamiany łodzi. Trudno w tak krótkim czasie wrócić do pełni sił, lecz stojąc w bloku startowym byłam gotowa i nie myślałam o tym co było, a o tym co zaraz się wydarzy.

W czwórkach przez cały wyścig walczyliście o złoty medal. Czy po wyścigu był niedosyt czy bardziej radość z medalu?

Trochę był niedosyt. Jako pierwsza na mecie, zobaczyłam, że to Kanadyjki były o jedno pociągnięcie przed nami. Jednak jesteśmy z siebie bardzo zadowolone. Pomimo, że finał nie był w pełni obstawiony, dałyśmy naprawdę fajny wyścig pełny emocji.

Czy może Pani określić te mistrzostwa jako swój największy sukces w karierze?

Jak najbardziej to były moje najlepsze zawody w karierze. Największym sukcesem jest czwarte miejsce w olimpijskiej konkurencji C2 500 metrów razem z Julią Walczak. To dotychczas najlepszy wynik w historii Polski w kanadyjkach kobiet na tym dystansie. Cieszę się bardzo, że z roku na rok jest widoczny progres. Małymi krokami dążę do celu, jakim są Igrzyska Olimpijskie w Paryżu.

Jak oceni Pani poziom rozwoju w kanadyjkach w Polsce w ostatnim czasie?

Bardzo cieszy widok jak kanadyjkarki w Polsce rosną w siłę. Coraz więcej trenerów w klubach oraz samych dziewczyn decyduje się na kanadyjkę. My staramy się pokazać naszą drogę do sukcesów, która poparta jest ciężką pracą i determinacją.

Czy teraz wystartuje Pani na mistrzostwach Europy? Jeśli tak, to co dla Was oznacza taka krótka przerwa między mistrzostwami świata i Europy?

Tak, już za niecałe dwa tygodnie wystartuje na mistrzostwach Europy w Monachium. Rzeczywiście jest to bardzo krótka przerwa między zawodami rangi mistrzowskiej. Zostaje nam podtrzymanie najwyższej formy, którą szykowaliśmy na mistrzostwa świata.

Kamil Karczmarek – Poinformowani.pl

Kamil Karczmarek

Pasjonat sportu, a przede wszystkim igrzysk olimpijskich. Na portalu zajmuję się każdą odmianą kolarstwa, a także koszykówką, narciarstwem dowolnym, snowboardem, piłką ręczną i hokejem na lodzie.