PKO Ekstraklasa: lider traci pierwsze punkty

PKO Ekstraklasa: lider traci pierwsze punkty

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 13.08.2022, 22:00

Na zakończenie sobotnich spotkań 6. kolejki PKO Ekstraklasy Pogoń Szczecin zremisowała z Wisłą Płock. To pierwsze punkty stracone przez lidera w tym sezonie. Niewiele w sumie zabrakło, by płocczanie wyjechali z zerowym kontem.

 

W sobotni wieczór w Szczecinie spotkały się drużyny, które początek sezonu mogą uznać za udany. Gospodarze stracili punkty tylko we Wrocławiu, goście przystępowali do meczu z kompletem zdobyczy punktowych. Na obrazie Pogoni poważną rysą był z całą pewnością niezbyt udany występ w europejskich pucharach, ale przemawiał za nią atut własnego boiska. Spodziewaliśmy się interesującego widowiska, zwłaszcza, że dobremu graniu sprzyjała idealna piłkarska pogoda i spora grupa kibiców. I w sumie trzeba powiedzieć, że mecz mógł się podobać. Mieliśmy bardzo wyrównaną grę dwóch drużyn o podobnym potencjale, sporo walki, dużo strzałów na bramkę, ale w większości albo niegroźnych dla bramkarzy, albo po prostu niecelnych.

 

Wynik meczu otworzył Łęgowski, który wykończył koronkową akcję całej szczecińskiej ekipy, jakkolwiek asystę zapisano na koncie Jeana Carlosa. Dwie szanse na podwyższenie wyniku miał Grosicki, po drugiej stronie na próby pokonania Stipicy zdecydowali się Kolar i Wolski. Jednak do przerwy więcej bramek nie mieliśmy. Wyrównanie padło kikadziesiąt sekund po wznowieniu gry przez Daniela Stefańskiego. Stipica przy próbie piąstkowania wręcz znokautował jednego z graczy z Płocka. Arbiter nie miał wątpliwości i wskazał na punkt oddalony od bramki o 11 metrów. Karnego wykorzystał Wolski, choć trzeba przyznać, że Stipica był bliski odbicia piłki. Kwadrans później szczecinian przed utratą drugiej bramki uratowała poprzeczka.

 

Przyjezdni po wyrównaniu starali się pójść za ciosem, ale w kolejnych minutach więcej groźnych sytuacji miała Pogoń. Wreszcie w 76. minucie po kolejnym rzucie rożnym wrzutkę przedłużył Triantafyllopoulos i piłka trafiła do niepilnowanego Zahovica, który nie miał kłopotów z wbiciem piłki do bramki. Oczywiście liderzy naszej ligi rzucili się do odrabiania strat. Osiągnęli przewagę, udokumentowali ją w 88. minucie. A jakże, po stałym fragmencie gry. Do piłki dośrodkowanej z rzutu rożnego przez Tomasika najwyżej wyskoczył Kryvotsyuk i pięknym strzałem głową pokonał Stipicę. Obie drużyny próbowały jeszcze powalczyć o pełną pulę, bardzo blisko tego byli Szczecinianie, ale wynik się nie zmienił.

 

Wisła straciła w Szczecinie pierwsze punkty, ale pozostaje liderem. Pogoń będzie trzecia.

 

Pogoń Szczecin - Wisła Płock 2:2 (1:0)

Bramki: Łęgowski 21', Zahovic 76' - Wolski 48' (karny), Kryvotsyuk 88'

Pogoń: Stipica - Bartkowsk, Triantafyllopoulos, Malec, Machaod Mata - Dąbrowski, Jean Carlos (80 Almqist), Łęgowski (60 Biczakczyan), Kowalczyk (84 Stolarski), Grosicki - Zahovic (84 Drygas)

Wisła: Gradecki - Pawlak (76 Kocyła), Michalski, Kryvotsyuk, Tomasik - Furman (84 Kvocera), Vallo (62 Sekulski), Rasak (62 Leśniak), Wolski, Davo - Kolar (62 Sułek)

Żółte kartki: Stipica, Łęgowski - Gradecki
Sędziował: Daniel Stefański

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.