Siatkówka plażowa – Elite 16 Hamburg: Łosiak i Bryl lepsi w finale po 14 piłkach meczowych

  • Dodał: Jan Wagner
  • Data publikacji: 14.08.2022, 16:53

Bartosz Łosiak i Michał Bryl wygrali turniej najwyższej rangi Elite 16 w Hamburgu! Biało-czerwoni w wielkim finale pokonali po niezwykle emocjonującym widowisku Holendrów Alexandra Brouwera i Roberta Meeuwsena 2:1. Do historii przejdzie tie-break tego spotkania, który zakończył się niespotykanym w siatkówce plażowej rezultatem 29:27. Nasi siatkarze zakończyli go dopiero za czternastą piłką meczową.

 

Przed niedzielnym finałem spodziewano się, że spotkanie pary Łosiak/Bryl z duetem Brouwer/Meeuwsen będzie niezwykle wyrównane. Za minimalnych faworytów uchodzili jednak Holendrzy, którzy podczas zawodów w Hamburgu nie przegrali w drodze do decydującego starcia ani jednego seta. Z kolei Polacy do turnieju głównego musieli przedzierać się przez eliminacje, a zmagania w grupie rozpoczęli od porażki z Włochami Paolo Nicolaim i Samuele Cottafavą. Za naszym rywalami przemawiało także doświadczenie. Alexandrer Brouwer i Robert Meeuwsen to przecież mistrzowie świata z 2013 roku, a także brązowi medaliści igrzysk w Rio de Janeiro.

 

Wielki finał rozpoczął się jednak dla biało-czerwonych kapitalnie. Bartosz Łosiak doskonale czytał kierunki ataków Holendrów, co pozwalało polskiej parze na wyprowadzanie zabójczych kontr. Do tego Michał Bryl dołożył dwa punktowe bloki, a Brouwer i Meeuwsen pod presją kilkakrotnie posłali piłkę w aut. To wszystko dało naszym siatkarzom po serii czterech wygranych akcji z rzędu sześciopunktowe prowadzenie (11:5). Od tego momentu oba duety pewnie wyprowadzały skuteczne ataki po przyjęciu zagrywki, co przełożyło się na grę punkt za punkt aż do stanu 19:13. Wówczas duży błąd popełnili sędziowie. Piłka po ataku Meeuwsena wyraźnie dotknęła antenki, ale arbitrzy nie dopatrzyli się w tej sytuacji błędu i przyznali punkt parze holenderskiej. Pomarańczowi wykorzystali ten prezent i najpierw zbliżyli się na odległość trzech oczek (19:16), a następnie obronili dwie piłki setowe. Na szczęście biało-czerwonym udało się zamknąć pierwszą partię przy trzeciej okazji i już tylko krok dzielił ich od triumfu w całym turnieju.

 

Niestety, nakręceni próbą pogoni w końcówce poprzedniego seta Holendrzy wyraźnie przejęli kontrolę nad wydarzeniami na piasku. Pomarańczowi szybko wyszli na prowadzenie 4:1. Naszym siatkarzom udało się wprawdzie doprowadzić do remisu 6:6 po asie serwisowym Bartosza Łosiaka, jednak chwilę później serią doskonałych zagrywek popisał się również Alexander Brouwer. Pozwoliło to rywalom biało-czerwonych na wypracowanie sobie czterech oczek przewagi (10:6). Od tego momentu gra toczyła się punkt za punkt aż do stanu 16:12. Wówczas punktowy blok Michała Bryla umożliwił naszemu duetowi złapanie kontaktu z Holendrami (16:14). Niestety, na więcej w tej partii Polaków nie było już stać. Para Brouwer/Meeuwsen wygrała ostatecznie 21:16 i jasne stało się, że zwycięzców turnieju w Hamburgu wyłoni tie-break.

 

Decydującą partię ponownie lepiej zaczęli Holendrzy. Po podbiciu ataku Michała Bryla i skutecznej kontrze wyszli oni na prowadzenie 2:0. Na szczęście dotknięcie siatki przy próbie bloku Meeuwsena pozwoliło biało-czerwonym na doprowadzenie do remisu 4:4. Chwilę później nakręceni tym sukcesem Polacy po raz pierwszy od początku drugiego seta wypracowali sobie dwupunktową przewagę (7:5). Kiedy po asie serwisowym Bartosza Łosiaka zrobiło się 12:9, wydawało się, że nasz duet pewnie zmierza po triumf w całym turnieju. Nikt nie mógł wówczas przewidzieć, jak wielką dramaturgię będzie miała końcówka tie-breaka.

 

Kapitalnie dysponowany tego dnia na zagrywce Alexander Brouwer doprowadził niestety do remisu 12:12. Od tego momentu żadna z par nie potrafiła wygrać punktu przy własnym serwisie. Jako pierwsi tej sztuki dokonali Pomarańczowi. Po dwóch niewykorzystanych przez biało-czerwonych piłkach meczowych nasi rywale wyszli na prowadzenie 16:15 i mieli w górze piłkę na triumf w całym turnieju. Genialna obrona Bartosza Łosiaka przedłużyła jednak nadzieje Polaków na zdobycie najcenniejszego wspólnego trofeum. Para Łosiak/Bryl bardzo szybko wróciła na minimalne prowadzenie po błędzie Holendrów w przyjęciu, ale mimo kolejnych szans biało-czerwoni nie byli w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Nasi siatkarze nie wykorzystali aż trzynastu piłek meczowych i dopiero przy stanie 28:27 błąd Roberta Meeuwsena w ataku dał biało-czerwonym historyczny triumf w turnieju Elite 16.

 

Po tym zwycięstwie para Bryl/Łosiak z pewnością zanotuje znaczący awans w światowym rankingu. Pomijając przykrą wpadkę na mistrzostwach świata, nasz duet od początku wspólnych występów spisuje się kapitalnie. Pozwala to mieć nadzieję, że w tym zestawieniu biało-czerwoni będą w stanie odgrywać kluczowe role na najważniejszych imprezach łącznie z igrzyskami olimpijskimi w Paryżu. To jednak melodia odległej przyszłości. W tej najbliższej z kolei Bartosz Łosiak i Michał Bryl wystąpią na Mistrzostwach Europy w ramach „małych igrzysk” w Monachium. Ich pierwszy mecz w tej imprezie zaplanowano już na wtorek.

 

Łosiak/Bryl [POL] – Brouwer/Meeuwsen [NED] 2:1 (21:18, 16:21, 29:27)