Pływanie - ME: wypowiedzi Polaków po popołudniowej sesji
Copyright @2022 Rafal Oleksiewicz

Pływanie - ME: wypowiedzi Polaków po popołudniowej sesji

  • Dodał: Kacper Adamczyk
  • Data publikacji: 16.08.2022, 13:37

Za nami już jedenasta sesja pływackich Mistrzostw Europy, rozgrywanych w stolicy Włoch. Do popołudniowych półfinałów dostało się pięciu polskich pływaków, a do finału sztafeta mieszana 4x200m stylem dowolnym. Oto, co do powiedzenia po swoich startach miała część biało - czerwonych. 

 

Z rywalizacji na 50m stylem dowolnym odpadł dwudziesty ósmy w kwalifikacjach Konrad Czerniak. Doświadczony Polak popłynął poniżej swojego normalnego poziomu. - Ten wyścig nie wyszedł do końca, tak jak bym tego chciał. Zmęczenie dało się już we znaki. Wyszło, jak wyszło, co zrobić. Kosztował mnie ten sezon dużo sił, wiele zawodów było po drodze, teraz trochę energii zabrakło. Na razie moim celem są wakacje i odpoczynek, później zobaczymy, co będzie dalej - zakończył najstarszy nasz reprezentant na te zawody. 

 

Niestety do udanych dzisiejszego poranka nie zaliczy także Tomasz Polewka, który zajął w eliminacjach trzydzieste miejsce i nie zdołał zakwalifikować się do półfinału na 100m stylem grzbietowym - Mam za sobą nieprzespaną noc, ledwo wystartowałem. Tak po prostu bywa, pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Jestem teraz bardzo zmęczony - powiedział finalista tego czempionatu z dystansu 50 metrów.

 

Sztuka awansu do półfinału w tej konkurencji powiodła się za to Ksaweremu Masiukowi. Polak dokonał jej w dobrym, pewnym stylu i po południu powalczy o finał. - Na końcu już trochę odpuściłem, ale mocno się zmęczyłem. Tak naprawdę, to nie są moje docelowe zawody, ponieważ szykuję się na Mistrzostwa Świata Juniorów. Wczoraj miałem jeszcze trening, gdzie przepłynąłem trzy i pół kilometra. W związku z tym ja się tutaj niczego zbytnio nie spodziewam. Można jednak powalczyć o finał, podobnie pływałem rano na Mistrzostwach Europy Juniorów w tym roku, a potem w finale uzyskałem 52,9s - zauważył 17-latek. Odniósł się on także do swojego nieudanego występu w eliminacjach na 50m stylem grzbietowym. - "Pięćdziesiątka" nie wybacza błędów, a ja je popełniłem, w naskoku i dopłynięciu. To są kluczowe elementy, które wówczas nie wyszły. Przed chwilą na "setkę" zresztą dopłynięcie też mi nie wyszło, ale tutaj czułem, że jestem już w półfinale, ponieważ widziałem Włocha Ceccona obok siebie (Thomas Ceccon, to aktualny mistrz i rekordzista świata - przyp. red.). Na "pięćdziesiątkę" z kolei widziałem, że rywale mi odpłynęli i chciałem tak naprawdę, żeby to się skończyło. Rzeczywiście skończyło się już w eliminacjach - powiedział Masiuk. Polak skomentował także stan swojej kondycji zdrowotnej. - Każdy kolejny dzień działa w tej kwestii na moją korzyść. Już nie odczuwam, aż tak choroby. Mam jeszcze trochę wydzieliny w płucach, zresztą jak chyba większość polskich zawodników. Jesteśmy jednak miesiąc poza domem, bez żadnego lekarza. Jedna osoba przyjechała chora i się to tak rozniosło. Jedyne, jak możemy sobie radzić z tą sytuacją, to przez telefon. W taki sposób przekazuje się nam, jakie leki mamy brać. O wiele lepiej by było, jakby był z nami jakiś lekarz - zakończył szósty pływak tegorocznych Mistrzostw Świata.

 

Pomimo uzyskania w kwalifikacjach siedemnastego rezultatu, to do półfinału na 50m stylem klasycznym promocję uzyskała Dominika Sztandera. Polka po południu na pewno spróbuje jednak zaprezentować się z lepszej strony. - Wynik, który rano uzyskałam na pewno mnie nie zadowala. Miało na niego wpływ dużo czynników. Nie potrafię na tę chwilę odpowiedzieć, jak ten wyścig wyglądał pod względem technicznym. Muszę przeanalizować jego przebieg z trenerem. Cieszyłam się ostatnio, że nie dopadła mnie żadna choroba, ale w końcu i na mnie przyszła kolej - przyznała 25-letnia żabkarka. 

 

W popołudniowym finale wystąpi polska sztafeta mieszana 4x200m stylem dowolnym. Dzięki znakomitej postawie na ostatniej zmianie Aleksandry Polańskiej nasi reprezentanci wywalczyli w kwalifikacjach czwartą lokatę. - Jesteśmy zadowoleni z faktu, że udało się nam wejść finału. Mam nadzieję, że po południu powalczymy o, jak najwyższe miejsce. Na pewno tanio skóry nie sprzedamy - powiedział, płynący na drugiej zmianie Mateusz Chowaniec. - Wiadomo, że rezerwy są zawsze, a rano pływa się trudniej. Po południu na pewno będzie lepiej - dodał Kamil Sieradzki.

 

Z Rzymu Kacper Adamczyk