Pływanie - ME: wypowiedzi Polaków po porannej sesji
Copyright @2022 Rafal Oleksiewicz

Pływanie - ME: wypowiedzi Polaków po porannej sesji

  • Dodał: Kacper Adamczyk
  • Data publikacji: 17.08.2022, 13:13

Za nami pierwsza sesja już ostatniego dnia, rozgrywanych w Rzymie, pływackich Mistrzostw Europy. W jej trakcie awanse do finałów wywalczyły obie polskie sztafety 4x100m stylem zmiennym, a z rywalizacji odpadli Polacy, startujący w eliminacjach na 400m stylem dowolnym. Oto, co do powiedzenia po swoich startach miała część z biało - czerwonych. 

 

Z swojego występu na dystansie 400m stylem dowolnym zadowolona nie była Klaudia Tarasiewicz, która ostatecznie zajęła dwudziestą lokatę i nie zdołała wywalczyć awansu do finału. - Czułam się dzisiaj dobrze. Patrząc na rywalki myślałam, że płynę naprawdę dobrze. Rezultat daje jednak sporo do myślenia. Zbliżają się teraz wakacje, które rozpocznę po piątkowym starcie na otwartym akwenie. Liczę, że nowy sezon na krótkim basenie zacznę mocno i będzie lepszy, niż ten. Końcówka dystansu już "bolała", choć jest to całkowicie normalne, tak musi być. Myślę, że było dzisiaj całkiem w porządku - powiedziała Tarasiewicz. 18-latka odniosła się także do swojego startu na 10km. - Zobaczymy, jak będzie, pływanie na basenie otwartym jest nieprzewidywalne, zdarzają się tam różne sytuacje, są nurty, płynie się w wielkiej grupie, co rodzi niebezpieczeństwa, zdarzają się wypadki i zagrania nie zgodne z duchem fair play. Pomimo tego nie zrażam się i będę walczyć - zakończyła dzisiaj najlepsza z reprezentantek Polski na dystansie 400m stylem dowolnym. 

 

Los swojej koleżanki z kadry podzielił także Krzysztof Chmielewski, który próbował swych sił w tej samej konkurencji. Polak zakończył rywalizację na dwudziestej pierwszej pozycji i nie był zadowolony z swojego występu. - Nie wyszedł mi ten start dzisiaj najlepiej, niestety wpływ na to miała moja choroba, którą przebyłem. Przede mną jeszcze występ na 10km, już nic przed nim nie zrobię, jest kiepsko. Nie wiem, jak tam będzie - dodał niepocieszony 17-latek. 

 

Sztuka awansu do rozgrywki o medale powiodła się za to polskiej, żeńskiej sztafecie 4x100m stylem zmiennym w składzie: Laura Bernat, Dominika Sztandera, Julia Maik i  Anna Dowgiert. Nasze reprezentantki uzyskały szósty czas eliminacji i po południu wystartują z siódmego toru. Oto, co po tym wyścigu powiedziała, otwierająca polską sztafetę Laura Bernat. - Wywalczyłyśmy awans do finału, więc plan na rano został wykonany, jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Mega się cieszę, że po raz drugi w swojej karierze złamałam granicę 1:02 (Bernat pierwszą zmianę pokonała w czasie 1:01,88 - przyp. red.). Nie spodziewałam się, że tak szybko popłynę, szczególnie, że w nocy spałam tylko sześć godzin, nie mogłam zasnąć, może to przez emocje. Dzisiaj właściwie w ogóle się nie stresowałam, miałyśmy z dziewczynami dobre humory, więc fajnie się bawiłam. Tak naprawdę, to do dzisiaj nie wiedziałam, czy wystąpię w tej sztafecie, musiałam być gotowa, ponieważ Paulina (Peda - przyp. red.) niestety chora leży w łóżku. Mam jednak nadzieję, że da ona radę wystąpić w finale, bo taki jest właśnie plan, ale zobaczymy, jak będzie się czuła. Nie wydaje mi się, żeby były przewidziane jakieś inne zmiany na popołudnie, ale ja nie znam się za bardzo na sztafetach, ponieważ właściwie nigdy w nich nie pływam, to była dopiero moja pierwsza sztafeta na szczeblu międzynarodowym, więc nie jestem pewna, kto wystąpi po południu. Finalistka rzymskiej imprezy z dystansu 200m stylem grzbietowym opowiedziała także o swoich oczekiwaniach na, zaplanowane na przełom sierpnia i września, Mistrzostwa Świata Juniorów w Limie. - Oczekuję od siebie tylko dobrej zabawy i dania z siebie stu procent. Chciałabym wreszcie przypomnieć sobie, co to jest zabawa z pływania, bo tak naprawdę dopiero teraz przed startem na "setkę". gdy nie miałam już żadnych oczekiwań, to wreszcie mogłam się cieszyć tym występem. Chcę po prostu zrobić to samo na każdym dystansie i wszystkich zawodach - zakończyła aktualna wicemistrzyni Europy juniorów na dystansie 200m stylem grzbietowym. 

 

W ślady pań poszli też panowie, którzy również popłyną w popołudniowym finale sztafety 4x100m stylem zmiennym. Polacy rano uzyskali piąty rezultat w następującym zestawieniu: Kacper Stokowski, Dawid Wiekiera, Adrian Jaśkiewicz i Kamil Sieradzki. - Wywalczyliśmy pewny awans do finału, wszystko odbyło się zgodnie z planem, przeprowadziliśmy spokojne zmiany, jesteśmy zadowoleni, robota została wykonana na sto jeden procent. Indywidualnie też jestem usatysfakcjonowany, ponieważ popłynąłem szybciej, niż w półfinale na 100m stylem grzbietowym. Nie wiem jeszcze, w jakim składzie popłyniemy po południu, ale pierwsza część dnia była dla nas świetna - podsumował Stokowski. 

 

Z Rzymu Kacper Adamczyk