PKO Ekstraklasa: piąte zwycięstwo Nafciarzy, gole Wolskiego i Davo

  • Dodał: Dominik Mazur
  • Data publikacji: 20.08.2022, 16:57

Wisła Płock wciąż niepokonana, wciąż lideruje ekstraklasie. Ofiarą zawodników Pavola Stano beniaminek - Korona Kielce, którą Nafciarze pokonali 2:1 (1:0). Gole strzelali rewelacyjni Rafał Wolski i Davo, liderzy klasyfikacji strzelców. 

 

Jeśli szukalibyśmy mankamentów lidera z Płocka, byłyby to słabsze od drugich pierwsze połowy. Sztab Korony Kielce na czele z Leszkiem Ojrzyńskim jakby to zauważył i zaczął dość wysoko zakładać pressing – jak na swoje standardy. Efekt w pierwszym kwadransie? Dwa uderzenia z ostrego kąta: raz Bartosza Śpiączki, raz bocznego obrońcy Adriana Danka, który ograł jak dziecko Przemysława Pawlaka. A Wisła jakby podsłuchiwała przedmeczowe spekulacje, bo zespół Pavola Stano postanowił szybko powalczyć zdobycie bramki. Pomógł Takac, który w głupi sposób stracił piłkę. Potem zgranie z lewej Piotra Tomasika, a Rafał Wolski mimo prób interwencji rywali celnie uderzył, pakując piłkę do siatki. 

 

Potem jednak Wisła nieco się zagubiła, trwał w tym meczu okres swoistego bezkrólewia. Drużyna na fotelu lidera nie została skarcona przez Koronę, choć dwukrotnie został zatrudniony Bartłomiej Gradecki, a w jednej z sytuacji golkipera uratowała poprzeczka. Ważnym momentem tej pierwszej połowy była analiza zagrania piłki ręką w polu karnym przez Miłosza Trojaka. Nie było jednak czwartego rzutu karnego w tej kolejce i trzeciego po dotknięciu piłki ręką – sędziowie uznali, że było to nieudana próba przyjęcia piłki klatką piersiową. 

Gospodarze powinni schodzić na przerwę z dwu – lub trzybramkowym prowadzeniem. W końcowych minutach dośrodkowywał Tomasik, ale tym razem na długi słupek, gdzie najlepiej odnalazł się Damian Rasak. Zamiast uderzenia, które wylądowało na górnej siatce, powinniśmy zobaczyć zgranie wzdłuż bramki, gdzie w tempo wbiegało dwóch płocczan. Szansę na gola zmarnował też w jednej z ostatnich akcji Sekulski, podobnie jak Rasak mógł podzielić się piłką z lepiej ustawionymi partnerami z drużyny. 

 

Co się odwlecze, to nie uciecze. Odwlekło się co prawda w czasie całkiem sporo, bo z 15 minut, ale Rasak miał swoją asystę, a Wisła swojego drugiego gola. Pomocnik płocczan zauważył ruch w tempo Davo, a Hiszpan pewnym wykończeniem pokazał, kto jest największym objawieniem pierwszych tygodni w ekstraklasie. Jest nim też przecież cała Wisła Płock. Po ponad godzinie gry padł nawet gol nr 3, ale bramka Kristiana Vallo po fenomenalnym podaniu Tomasika została nieuznana ze względu na minimalnego spalonego. Było również blisko jedenastki dla gospodarzy, natomiast sędzia Tomasz Kwiatkowski podjął słuszną decyzję o cofnięciu decyzji o rzucie karnym. Konrad Forenc popisał się nie lada refleksem wybijając czysto piłkę spod nóg nabiegającego Sekulskiego. 

 

W samej końcówce podjęto za to decyzję o rzucie karnym dla Korony. Faulował Martin Sulek, wprowadzony na początku drugiej połowy za Pawlaka. Pewnym egzekutorem jedenastki Bartosz Śpiączka, który zdobył tym samym trzeciego gola w tym sezonie. 

 

Wisła Płock – Korona Kielce 2:1 (1:0)

Bramki: 16’ Wolski, 60’ Davo - 90+5' Śpiączka (k.)

Wisła: Gradecki – Pawlak (55 Sulek), Michalski, Kapuadi, Tomasik (77’ Kolar) – Furman, Vallo (71’ Lesniak, Rasak (70’ Rasak), Wolski (77’ Chrzanowski), Davo – Sekulski

Korona: Forenc – Szymusik, Trojak, Petrow, Danek – Podgórski (46’ Szpakowski), Deaconu, Deja (61’ Sewerzyński), Takac (46’ Błanik), Łukowski (71’ Nojszewski) – Śpiączka

Żółte kartki: 52’ Pawlak – 83’ Danek

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski

Dominik Mazur – Poinformowani.pl

Dominik Mazur

Sentymentalny fan futbolu, kobiecego tenisa stołowego i sitcomów. Osoba z niepełnosprawnością i abstrakcyjnym poczuciem humoru.