Premier League: podsumowanie 7. kolejki
- Data publikacji: 01.10.2018, 22:53
Za nami 7 kolejka angielskiej Premier League. Był to weekend pełen ciekawych zmagań, a wraz z nim zakończyła się niesamowita seria Liverpoolu, który wreszcie stracił punkty w pojedynku z Chelsea.
Seria spotkań zaczęła się od mocnego uderzenia. Na London Stadium West Ham United podejmował Manchester United, wokół którego atmosfera gęstnieje z dnia na dzień. Po porażce w Pucharze Ligi, konflikt pomiędzy Pogbą, a Mourinho przybiera na sile. Do mediów przedostały się nagrania ze sprzeczki podczas treningu, a także informacje z szatni o rzekomym podziale w drużynie. Cała otoczka wokół drużyny nie służy dobrej formie co skrzętnie wykorzystała drużyna Manuela Pellegriniego. Młoty zagrały konsekwentnie i przede wszystkim skutecznie. Zwycięstwo 3:1 było jak najbardziej zasłużone. Natomiast Czerwone Diabły zaliczyły najgorszy start sezonu w historii i głosy o syndromie trzeciego sezonu, znajdują coraz większe potwierdzenie w rzeczywistości.
Nie zawiodły również dwie inne londyńskie ekipy. Arsenal po nieco niefortunnym rozpoczęciu rozgrywek, coraz lepiej odnajduje się w taktyce Unaia Emery’ego. Seria kolejnych ligowych zwycięstw została przedłużona w spotkaniu przeciwko rewelacji sezonu – Watfordowi. Mimo, że Kanonierzy nie przeważali na boisku, to wykazali się determinacją i wyrachowaniem, dzięki czemu pokonali rywala. Ta zmiana w postawie drużyny musi napawać kibiców optymizmem, gdyż były za ostatnich lat kadencji Arsene Wengera były to cechy nieznane na Emirates. Tottenham za to pokonał Huddersfield 2:0 i wbrew pozorom było to niezwykle ważne zwycięstwo. Koguty zaliczyły ostatnio trzy porażki z rzędu (dwie w lidze, jedną w Lidze Mistrzów) i pojawiły się krytyczne głosy o polityce transferowej klubu. Na szczęście Maurico Pochettino potrafił pozbierać zespół do kupy i szybko opanował kryzys. Do formy zaczyna również powracać Harry Kane. Anglik ustrzelił w tym spotkaniu pierwszy dublet w bieżącym sezonie i włączył się do walki o Złotego Buta.
Ostatnie sobotnie spotkanie było ukoronowaniem tej kolejki. Na Stamford Bridge mierzł się lider z wiceliderem. Chelsea kontra Liverpool. Klopp przeciwko Sarriemu. Pomimo rywalizacji, panowie wypowiadali się o sobie w samych superlatywach, co w dzisiejszym świecie piłkarskim nie jest częstym zjawiskiem. Klasa poza boiskiem, przełożyła się na wysoki poziom rozgrywanego meczu. Pojedynek był rozgrywany na niezwykłej intensywności. Obie drużyny zaprezentowały perfekcyjny styl gry, godny kandydatów do tytuły mistrzów Anglii. Ostateczny remis 1:1 był jak najbardziej sprawiedliwym wynikiem, a bramki Hazarda i Sturridge’a stanowiły prawdziwą ozdobę tego spotkania. Remis oznacza również, że obie drużyny obok Manchesteru City nadal pozostają jedynymi niepokonanymi ekipami w trwającym sezonie.
W niedzielę mogliśmy być świadkami spotkania, które godnie zastąpiło brytyjski „klasyk” Stoke z West Bromem. W stolicy Walii spotkały się drużyny Cardiff i Burnley. Pojedynek starej angielskiej myśli szkoleniowej zakończył się sukcesem Seana Dyche’a, a jego The Clarets pokonali ekipę Neila Warnocka 2:1. Widmo spadku dla Burnley, po słabym rozpoczęciu sezonu, przynajmniej na chwilę zostało oddalone. Zakończenie kolejki przypadło na poniedziałkowy mecz, rozgrywany przy Vitality Stadium. Bournemouth pokonało Crystal Palace 2:1, aczkolwiek sam mecz nie należał do najciekawszych. Pomimo tego, zwycięstwo drużyny Eddiego Howe'a, stanowi kolejny krok ku zawalczenia w tym sezonie o coś więcej niż tylko spokojne utrzymanie.
Komplet wyników po 7. kolejce:
West Ham 3:1 Manchester United
5’ Anderson, 43’ Lindelof (sam.), 74’ Arnautović – 71’ Rashford
Arsenal 2:0 Watford
81’ Cathcart (sam.), 83’ Ozil
Everton 3:0 Fulham
56’,89’Sigurdsson, 66’ Tosun
Huddersfield 0:2 Tottenham
25’, 34’Kane
Manchester City 2:0 Brighton
29’ Sterling, 65’ Aguero
Newcastle 0:2 Leicester
30’ Vardy (kar.), 73’ Maguire
Wolverhampton 2:0 Southampton
79’ Cavaleiro, 87’ Jonny
Chelsea 1:1 Liverpool
25’ Hazard – 89’ Sturridge
Cardiff 1:2 Burnley
60’ Murphy – 51’ Gudmundsson, 70’ Vokes
Bournemouth 2:1 Crystal Palace
5’Brooks, 87' Stanislas (kar.) – 55’ van Aanholt