PKO Ekstraklasa: hat-trick Wilczka, koncert Chrapka

  • Dodał: Dominik Mazur
  • Data publikacji: 21.08.2022, 19:30

Piast Gliwice rozbił Stal Mielec 4:0 (1:0). Hat - tricka skompletował Kamil Wilczek, który spokojnie mógł kończyć mecz z czterema lub nawet pięcioma golami na koncie. Znakomity mecz zagrał Michał Chrapek - autor dwóch asyst i dyrygent gry z prawdziwego zdarzenia.   

 

Mimo rewolucji kadrowej, w Stali Mielec po pierwszych kolejkach nie ma krajobrazu po katastrofie, lecz są nawet widoki na sprawienie niespodzianki w rundzie jesiennej. Piast Gliwice z kolei marzył o tym, by pierwsze zwycięstwo w sezonie przeciwko Cracovii w ostatniej kolejce nie okazało się tylko jaskółką, która wiosny nie czyni. W spełnieniu tego marzenia wydatnie pomógł Michał Chrapek. Świetnie wszedł w mecz, a to nie było standardem w tym sezonie. I zaraz zaczęła korzystać na tym cała drużyna. 30-letni pomocnik w pierwszych dwudziestu minutach posłał trzy znakomite prostopadłe podania. Na upartego mógł mieć do przerwy dwie asysty i asystę drugiego stopnia. W pierwszej sytuacji Arkadiusz Pyrka wyrzucił się jednak do linii końcowej złym przyjęciem. W drugiej po podaniu Pyrki w pole karne i strzale Kamila Wilczka świetnie interweniował Bartosz Mrozek. A w trzeciej to Damian Kądzior przegrał pojedynek oko w oko z golkiperem Stali.

 

Na szczęście dla fanów Piasta udało się zamienić na gola rzut rożny po pierwszej świetnej obronie Mrozka w 22. minucie. Dośrodkowanie na drugi słupek było nieudane, ale Krystian Gettinger w pojedynku z piłkarzem Piasta odbił piłkę głową, nie bardzo kontrolując futbolówkę. Ta trafiła do Wilczka, który zgasił ją na klatce piersiowej i ładnym uderzeniem z woleja wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Napastnik Piasta czekał na gola od 9 kwietnia, więc kawałek czasu. Snajper gliwiczan powinien schodzić do szatni z dubletem, gdy płaskim dośrodkowaniem w 33. minucie obsłużył go Kądzior. Wilczek spudłował, a od odpowiedzialności za zmarnowaną setkę zwolnił go... spalony, którego zauważył sędzia liniowy. Kontrę wycofanego od strzelenia gola Piasta napędził Grzegorz Tomasiewicz, były gracz ekipy z Mielca. Stal do przerwy zupełnie bezbarwna. Gorąco w polu karnym Piasta zrobiło się tylko, gdy Frantisek Plach zaliczył pusty przelot po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. 

 

Mógł Wilczek mieć dublet do przerwy, miał dublet... po przerwie. Jak już się napastnik odblokował, to na całego. Pięć minut po przerwie piłkę po dalekim wybiciu przez rywali znakomicie skleił Tomasiewicz i obsłużył Wilczka podaniem, które aż żal było zmarnować. A gol nr 3 to klasyka gatunku dla napastnika ekipy z Gliwic. Coś, co kibice przy Okrzei widzieli już w pierwszej połowie: świetne przyjęcie piłki klatką piersiową i wolej z powietrza. Nie dał rady Mrozek, przegrał pojedynek z Wilczkiem również Arkadiusz Kasperkiewicz. Asystę przy golu z 55. minuty zaliczył Chrapek, którego naprawdę należało pochwalić za udział przy wielu sytuacjach podbramkowych Piasta. Dziesięć minut później Katranis zagrywał do Wilczka, ten ustawił sobie Barauskasa i kropnął mocno, ale w poprzeczkę. Niedługo potem Kądzior zmarnował drugą sytuację, stojąc naprzeciwko Mrozka. Jak się okazało, do trzech razy sztuka. W 73. minucie wykorzystał świetne prostopadłe zagranie Chrapka. A akcję rozpoczął świetnym zgraniem strzelec hat-tricka. 

 

Waldemar Fornalik w Światowym Dniu Optymizmu nie był smutnym Waldemarem. Po jednym z goli Wilczka na jego twarzy gościł szeroki uśmiech, który może być zwiastunem lepszych dni dla Piastunek. Szkoleniowiec gospodarzy dał kibicom okazję do podziękowania strzelcom goli i najlepszym zawodnikom meczu: Wilczkowi, Kądziorowi i Chrapkowi. A po zejściu liderów, w tym świetnego w tym meczu Tomasiewicza jakość zespołu znacznie spadła. Nie pomogło to jednak Stali stworzyć sobie choćby jednej stuprocentowej okazji do końcowego gwizdka - zapamiętamy jedynie strzał sprzed pola karnego autorstwa Mikołaja Lebedyńskiego. 

 

Piast Gliwice — Stal Mielec 4:0 (1:0)

Bramka: 22', 50', 55' Wilczek, 73' Kądzior.

Piast: Plach - Czerwiński, Mosór, Reiner - Pyrka (78' Ameyaw), Tomasiewicz (85' Kaput), Hateley, Katranis - Kądzior (86' Sappinen), Chrapek (74' Felix), Wilczek (77' Toril).  

Stal: Mrozek - Wolski, Kasperkiewicz (71' Vastsuk), Matras, Barauskas, Gettinger (64' Leandro) - Hamulić, Gerbowski (70' Maj), Wlazło (71' Kruk), Domański - Lebedyński (64' Mak). 

Żółte kartki: Chrapek, Katranis - Kasperkiewicz, Matras. 

Sędzia: Szymon Marciniak.

Dominik Mazur – Poinformowani.pl

Dominik Mazur

Sentymentalny fan futbolu, kobiecego tenisa stołowego i sitcomów. Osoba z niepełnosprawnością i abstrakcyjnym poczuciem humoru.