Vuelta a Espana: etap dla Solera, a koszulka lidera dla Molarda

  • Dodał: Kacper Adamczyk
  • Data publikacji: 24.08.2022, 17:28

Piąty etap wyścigu dookoła Hiszpanii, po samotnym ataku z kilkunastoosobowej ucieczki, wygrał reprezentant gospodarzy, Marc Soler. Nowym liderem wyścigu, po odpuszczeniu walki o tę pozycję dzisiaj przez Primoza Roglicia, został Francuz Rudy Molard. 

 

W ramach piątego etapu 77. edycji Vuelta a Espana kolarze pozostali w Kraju Basków i mieli dzisiaj do pokonania, liczący 188 kilometrów  odcinek z Irun do Bilbao po typowo baskijskim, pagórkowatym terenie. Organizatorzy zaplanowali na nim pięć górskich premii (trzy trzeciej i dwie drugiej kategorii). Kluczowa dla losów etapu miała okazać się wspinaczka pod Alto del Vivero, którą kolarze mieli pokonywać dwukrotnie w ramach rundy wokół Bilbao. Za drugim razem jej szczyt od mety dzieliło czternaście i pół kilometra, z czego zaledwie ostatnie dwa kilometry przebiegały po płaskim obszarze. Poza tym podczas ostatniej przeprawy przez Alto del Vivero na jego szczycie wyznaczono premię bonusową, o którą powinni powalczyć zawodnicy z czołówki klasyfikacji generalnej. Dodatkowo w ramach pierwszego przejazdu przez linię mety w stolicy Kraju Basków wyznaczono premię lotną na około trzydzieści kilometrów przed metą. Taki profil trasy miał sprzyjać atrakcyjności etapu i spowodować kolejne roszady w walce o maglia rojo. 

 

 

Po starcie oglądaliśmy bardzo zażartą walkę o znalezienie się w ucieczce dnia, a swojego szczęścia szukali m.in. wysoko klasyfikowani w "generalce" Ethan Hayter (Wielka Brytania, Ineos Grenadiers) czy Mads Pedersen (Dania, Trek - Segafredo). Akcje, w których wspominana dwójka brała udział jednak się nie powiodły. Ostatecznie dopiero siedemdziesiąt cztery kilometry po starcie zaczął się formować ostateczny skład odjazdu. Początkowo znalazło się w nim dziewięciu kolarzy: Jaakko Hänninen (Finlandia, AG2R Citroën), Fred Wright (Wielka Brytania, Bahrain Victorious), Jake Stewart (Wielka Brytania, Groupama-FDJ), Alessandro De Marchi (Włochy, Israel Premier Tech), Gregor Mühlberger (Austria, Movistar), Fausto Masnada (Włochy, Quick-Step Alpha Vinyl), Lawson Craddock (USA, BikeExchange-Jayco), Victor Langellotti (Monako, Burgos-BH) i Roger Adria (Hiszpania, Kern Pharma). Następnie dołączyli do nich: Vadim Pronskiy (Kazachstan, Astana Qazaqstan), Rudy Molard (Francja, Groupama-FDJ), Julius Johansen (Dania, Intermarché-Wanty-Gobert Matériaux), Nikias Arndt (Niemcy, Team DSM) oraz Anthony Delaplace (Francja, Arkea-Samsic). Chętnych, żeby być w grupie harcowników było jednak więcej, więc po kilkunastu kilometrach skuteczny kontratak z peletonu przeprowadzili następni kolarze: Jonathan Caicedo (Ekwador, EF Education-EasyPost), Daryl Impey (RPA, Israel Premier Tech), Kamil Malecki (Polska, Lotto Soudal), a także Ibai Azurmendi (Hiszpania, Euskaltel-Euskadi). Chwilę później z powodu kraksy z odjazdu odpadł Jaakko Hänninen, ale w jego miejsce na pierwszej tego dnia premii górskiej Puerto de Gontzagarigana do pierwszej grupy doskoczył Mark Soler (Hiszpania, UAE Team Emirates). Na osiemdziesiąt siedem kilometrów przed metą wreszcie poznaliśmy finalny skład odjazdu, w którym znalazło się osiemnastu zawodników, z których najwyżej w klasyfikacji generalnej przed tym etapem był Rudy Molard. Francuz tracił do Primoza Roglicia (Słowenia, Jumbo-Visma) tylko pięćdziesiąt osiem sekund. 

 

Pierwsze dwie tego dnia premie górskie trzeciej kategorii Puerto de Gontzagarigana i Balcon de Bizkaia, bez walki ze strony współtowarzyszy ucieczki, wygrał Victor Langellotti. Reprezentant Monako stał się tym samym pierwszym w historii przedstawicielem swojego niewielkiego państwa, który wygrał premię górską na jednym z trzech wielkich tourów. Komplet oczek na następnym punktowanym wzniesieniu trzeciej kategorii, Alto de Morga, również zdobył Langelloti, wirtualnie umacniając się na prowadzeniu w walce o białą koszulkę w niebieskie grochy. W tamtym momencie, na sześćdziesiąt trzy kilometry przed kreską, peleton do grupy harcowników tracił już cztery minuty i czterdzieści pięć sekund. Ekipie lidera, czyli Jumbo - Visma ewidentnie nie zależało dzisiaj na obronie za wszelką cenę czerwonej koszulki. 

 

Tuż po rozpoczęciu pierwszej tego dnia wspinaczki pod Alto del Vivero z czołówki odpadł, mocno poturbowany podczas drugiego etapu, Kamil Małecki. Na czterdzieści pięć kilometrów przed metą na atak zdecydował się Lawson Craddock, zyskując kilkanaście sekund przewagi nad pozostałymi uczestnikami odjazdu. Na szczycie wzniesienia do Amerykanina dołączył Langellotti, ale reprezentant Monako nie zdołał wygrać kolejnej tego dnia górskiej premii, tym razem drugiej kategorii. Kilka kilometrów dalej, już na zjeździe, do tej dwójki dojechało dziesięciu kolarzy, tworząc dwunastoosobową czołówkę. Znaleźli się w niej: Craddock, Langellotti, Rudy Molard, Fred Wright, Nikias Arndt, Roger Adria, Vadim Pronskiy, Marc Soler, Jake Stewart, Fausto Masnada, Gregor Mühlberger i Daryl Impey.

 

Jedyną tego dnia lotną premię, zlokalizowaną podczas pierwszego przejazdu przez linię mety w Bilbao, wygrał Victor Langellotti. W tamtym momencie peleton, niezmiennie prowadzony przez kolarzy Jumbo - Visma, tracił do pierwszej grupy około pięciu minut. Chwilę później, dwadzieścia cztery kilometry przed finiszem, na atak zdecydował się Jake Stewart. Brytyjczyk, gdy rozpoczynał drugą dzisiaj wspinaczkę pod Alto del Vivero miał już czterdzieści sekund przewagi nad pościgiem. Na piętnaście kilometrów przed kreską Stewarta prześcignął Marc Soler. To właśnie Hiszpan na szczycie góry zgarnął pięć punktów do klasyfikacji górskiej i trzy sekundy do klasyfikacji generalnej. Drugi w tamtym miejscu był Rudy Molard, a trzeci Victor Langellotti. Francuzowi i reprezentantowi Monako towarzyszyli tam Fred Wright i Vadim Pronskiy. Strata tej czwórki wynosiła wtedy około dziesięciu sekund. Następnie dołączyli do nich Lawson Craddock oraz Jake Stewart, chociaż ten ostatni z powodu dużego już zmęczenia po chwili odpadł od pościgu. 

 

Na pięć kilometrów przed metą do goniącej Solera piątki dojechało kolejnych pięciu zawodników: Nikias Arndt, Roger Adria, Fausto Masnada, Gregor Mühlberger, a także Daryl Impey, tworząc dziesięcioosobowy pościg. Następnie w tej grupie rozpoczęły się przeróżne ataki, ale zabrakło w niej współpracy, dlatego piąty etap po indywidualnej akcji wygrał Marc Soler. Na drugim miejscu po sprincie z drugiej grupy linię mety przeciął Daryl Impey, a jako trzeci Fred Wright, który przez brak kooperacji w pościgu, ani nie wygrał etapu Vuelty, ani nie został nowym liderem wyścigu. Jutro czerwoną koszulkę, którą bez walki oddała ekipa Jumbo - Visma, założy czwarty dzisiaj na mecie Rudy Molard. Drugi w "generalce" jest Wright, a trzeci Arndt. Wszyscy ważni dla walki o końcowe zwycięstwo kolarze dojechali w peletonie. 

 

Kamil Małecki po odpadnięciu z ucieczki zajął ostatecznie 115. pozycję ze stratą ponad jedenastu i pół minuty do Solera. Drugi z Polaków, Łukasz Owsian (Arkea Samsic), dotarł na metę na 129. lokacie, tracąc do zwycięzcy ponad trzynaście minut.