Liga Mistrzów: Real Madryt sensacyjnie przegrywa w Moskwie!

  • Data publikacji: 02.10.2018, 22:56

CSKA sensacyjnie pokonuje Real Madryt na Łużnikach i zostaje nowym liderem grupy G! Decydującą bramkę dla Rosjan strzelił w 2. minucie Vlasić. 

 

Gospodarze dali się ponieść gorącej atmosferze panującej na Łużnikach i już w drugiej minucie wyszli na prowadzenie. Fatalny błąd Toniego Kroosa wykorzystał Vlasić, który precyzyjnym strzałem pokonał Keylora Navasa. Bardzo dobrze w mecz weszli piłkarze CSKA, którzy narzucili wysokie tempo i często gościli na połowie rywala. Real miał w pierwszych minutach jedną okazję do dobrego uderzenia, ale słaby strzał Kroosa został zablokowany i pewnie wyłapał go Akinfiejew. Odważnie i uważnie grała CSKA w pierwszych fragmentach. Real nie radził sobie z ofensywnie usposobionymi Rosjanami, którzy pomimo prowadzenia nie cofnęli się do defensywy. Pomysłem Królewskich na pierwszą połowę było długie utrzymywanie się przy piłce, co można również rozumieć jako brak pomysłu. Gospodarze mieli w pierwszych minutach 3 dobre okazje, podczas gdy Real nie miał żadnej. Dopiero po 20. minucie Real zaczynał dochodzić do głosu. Goście z Madrytu w końcu szukali gry 1 na 1 i grali z wykorzystaniem skrzydeł, co najczęściej kończyło się dośrodkowaniami Vazqueza i Reguilona. W 28. minucie bardzo dużo miejsca w środku pola zostawili piłkarze z Moskwy i próbował wykorzystać to Casemiro, który oddał strzał zza pola karnego. Mnóstwo szczęścia miał Akinfiejew, gdyż Brazylijczyk trafił tylko w słupek. Rosjanie z biegiem minut wyglądali na coraz bardziej zmęczonych i cofali się głęboko na własną połowę. To oznaczało początek dominacji Realu Madryt. W 39. minucie Real miał naprawdę dobrą okazję. Świetnie w górę wyszedł Benzema, ale niestety dla kibiców gości trafił tylko w poprzeczkę. Mało konkretny był zespół Lopeteguiego w 1. części i do przerwy utrzymało się dość niespodziewane prowadzenie CSKA. 

 

Na drugą połowę Real wyszedł bardziej naładowany i wyraźnie chciał doprowadzić do wyrównania. Rosjanie bronili się jednak bardzo skutecznie i nie wpuszczali gości we własne pole karne. Widząc to, Marco Asensio oddał świetny strzał z dystansu, który z problemami obronił golkiper gospodarzy. W kolejnych minutach byliśmy świadkami totalnej dominacji Realu, który zamykał gospodarzy w ich polu karnym. Nie przynosiło to jednak żadnych klarownych sytuacji, przez co prowadzenie Rosjan ciągle się utrzymywało. Real miał piłkę, Real dominował, ale mimo to był bezradny. W 74. minucie sfrustrowany brakiem opcji był Toni Kroos i zdecydował się na strzał z dystansu. Podjął całkiem dobrą decyzję, gdyż piłka po jego uderzeniu przeleciała tuż obok słupka. W 77. minucie w końcu zaatakowali gospodarze. Groźną akcję zdołali zakończyć celnym strzałem autorstwa Bijola, ale dobrze w bramce Realu spisał się Keylor Navas. W 80. minucie do dobrej sytuacji doszedł Mariano Diaz, który uderzał z obrębu pola karnego. Reprezentant Dominikany posłał jednak piłkę daleko od bramki. Dwie minuty później uderzał Ceballos, ale dobrze interweniował Akinfiejew. Pod koniec meczu wyraźnie przycisnęli goście z Madrytu i w 90. minucie byli o włos od wyrównania. Potężnie głową uderzał Mariano, ale trafił tylko w słupek. Trzeba przyznać, że Królewscy mieli w tym spotkaniu ogromnego pecha. W ostatnich sekundach meczu dwie żółte kartki obejrzał... Akinfiejew, który w konsekwencji wyleciał z boiska. Arbiter zdecydował się ukarać Rosjanina czerwoną kartką, gdyż ten przesadził z gestykulacją w jego stronę. 

 

CSKA 1:0 Real (1:0)

(2' Vlasić)

 

CSKA: Akinfiejew; Fernandes, Becao, Czernow, Nababkin; Obliakow (98' Kyrnats), Bijol, Vlasić, Achmetow; Dzagojew (65' Efremow), Czałow (78' Sigurdsson)

 

Real: Keylor; Carvajal (43' Odriozola), Varane, Nacho, Reguilon; Lucas Vazquez (58' Mariano), Casemiro (58' Modrić), Kroos, Ceballos; Asensio, Benzema