Badminton - MŚ: poznaliśmy ostateczne rozstrzygnięcia

Badminton - MŚ: poznaliśmy ostateczne rozstrzygnięcia

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 28.08.2022, 17:33

W Tokio zakończyły się dziś badmintonowe mistrzostwa świata. Złote medale wywalczyli Duńczycy (Viktor Axelsen), Malezyjczycy (debel panów Aaron Chia/Soh Wooi Yik), Japończycy (Akane Yamaguchi) oraz Chińczycy (debel pań Qinchen Chen/Yifan Jia oraz mist Siwei Zheng/Yaqiong Huang).

 

Viktor Axelsen w finale mistrzostw świata zagrał po pięcioletniej przerwie. W 2017 roku w Glasgow pokonał legendarnego Lin Dana, dziś zagrał z Kunlavutem Vitidsarnem, młodym Tajlandczykiem, który w najbliższych latach na pewno sporo namiesza w światowej singlowej hierarchii. Duńczyk miał szansę zdobyc potrójną koronę w ciągu 12 miesięcy. Dokłądnie rok temu triumfował w igrzyskach olimpijskich, kilka miesięcy temu okazał się najlepszy w Europie. Przegrywa niebywale rzadko, poważniejszą wpadkę zaliczył w grudniu na mistrzostwach w Huelvie, gdzie przegrał w pierwszej rundzie. W Tokio w pierwszym secie nie dal rywalowi najmniejszych szans, wygrał do 5, prezentując magiczną grę. W drugiej partii mieliśmy nieco więcej wyrównanej gry, ale i tak Axelsen wygrał do 16, zasłużenie sięgając po mistrzowski laur. Brązowe medale (pierwsze w karierze) dla pokonanych w półfinałach Tien Chen Chou z Tajwanu i Zhao Junpeng z Chin.

 

Akane Yamaguchi i Yufei Chen miały dotąd w dorobku po dwa medale mistrzostw świata. Chinka dwa brązowe, Japonka brąz i złoto, które wywalczyła osiem miesięcy temu w Huelvie. Wspierana przez licznych kibiców Yamaguchi była faworytką i w pierwszym secie finału pokazała kapitalną grę, która pozwoliła jej wygrać do 12. W drugiej partii role się odwróciły, To Chinka była nauczycielką, która uczennicę pokonała do 10. W decydującej partii zdecydowanie lepsza była Yamaguchi, co widownię wprowadziło w autentyczną ekstazę. Brązowe medale wywalczyły wicemistrzyni olimpijska, broniąca nieskutecznie srebra z Huelvy, Tai Tzu Ying z Tajwanu oraz Koreanka An Se Young, dla której to pierwszy krążek mistrzowskiej imprezy.

 

W męskim deblu po złoto sięgnęli brązowi medaliści olimpijscy, Aaron Chia i Soh Wooi Yik. Malezyjczycy, którzy niedawno sięgnęli też po brąz igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej, w Tokio spisywali się rewelacyjnie. W sobotnim półfinale stoczyli bardzo wyrównany bój z hinduskim duetem Satwiksairaj Rankireddy/Chirag Shetty, a w dzisiejszym finale w pięknym stylu nie dali szans wielokrotnym medalistom mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich, Indonezyjczykom Mohammadowi Ahsanowi i Sendrze Setiawanowi. Drugi komplet brązowych medali pojedzie także do Indonezji. Wywalczyli go pokonani w półfinale przez bardziej utytułowanych kolegów Fajar Alfian i Muhammad Ardianto.

 

Qingchen Chen i Yifan Jia pewnie obroniły tytuł mistrzowski, wywalczony w grudniu w Huelvie, zapisując przy okazji na koncie trzeci tytuł mistrzowski. Dołączyły w ten sposób do elitarnego grona deblistek, które mają w dorobku trzy złote medale. Co ciekawe do tej pory taka sztuka udałą się tylko siedmiu zawodniczkom, wszystkie są Chinkami. Podobnie jak w grudniu Chan i Jia w finale spotkały się z Koreankaimi, tyle że tym razem były to Kim So Yeong i Koing Hee Yong, które w Huelvie stały na najniższym stopniu podium. Finał był wyrównanym widowiskiem, w pierwszym secie Chinki wygrały na przewagi, ale w drugim wygrały już pewnie, do 14. Na najniższym stopniu podium stanęły Japonki Mayu Matsutomo i Wakana Nagahara, dla ktorych jest to czwarty medal w karierze (drugi brązowy, wcześniej miały dwa razy złoto) oraz debiutujące na mistrzowskim podium Tajlandki Putita Supajirakul i Sapsiree Taerattanachai (ta ostatnia ma złoto i srebro wywalczone w mikście).

 

W grze mieszanej w finale zagrali srebrni (Siwei Zheng i Yaqiong Huang) i brązowi (Yuta Watanabe i Arisa Higashino) medaliści olimpijscy sprzed roku. Faworyta wskazać było szalenie trudno, choć Japończyków mocno wspierała miejscowa publiczność. Wsparcie nie zdało się na wiele, bo para z Państwa Środka była dziś zdecydowanie lepsza. Wygrywając do 13 i do 16 sięgnęła po trzecie mistrzostwo świata. Watanabe i Higashino na podium stanęli po raz trzeci z rzędu, ale w kolekcji nie mają krązków złotych. Brązowe medale przypadły w udziale rewelacyjnym Niemcom Markowi Lamsfussowi i Isabel Lohau oraz aktualnym mistrzom olimpijskim, Yilyu Wang i Dongping Huang.

 

Finały mistrzostw świata

Viktor Axelsen (Dania) - Kunlavut Vitidsarn (Tajlandia) 21:5, 21:16
Akane Yamaguchi (Japonia) - Yufei Chen (Chiny) 21:12, 10:21, 21:14
Aaron Chia/Soh Wooi Yik (Malezja) - Mohammad Ahsan/Hendra Setiawan (Indonezja) 21:19, 21:14

Qinchen Chen/Yifan Jia (Chiny) - Kim So Yeong/Kong Hee Yong (Korea Południowa) 22:20, 21:14

Siwei Zheng/Yaqiong Huang (Chiny) - Yuta Watanabe/Arisa Higashino (Japonia) 21:13, 21:16

 

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.