Siatkówka - MŚ: Meksyk rozbity zgodnie z planem
Daria Jańczyk

Siatkówka - MŚ: Meksyk rozbity zgodnie z planem

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 28.08.2022, 21:46

W ten wieczór inaczej być nie mogło. W meczu w ramach grupy C siatkarskich Mistrzostw Świata rozgrywanym w katowickim „Spodku” reprezentacja Polski pokonała Meksyk 3:0 (25:17, 25:14, 25:19). Kolejny mecz Polaków we wtorek ze Stanami Zjednoczonymi.

 

Reprezentacja Meksyku – delikatnie mówiąc – nie prezentuje podobnego poziomu do innych drużyn z grupy C polsko-słoweńskich mistrzostw świata. Sklasyfikowana na 18. miejscu reprezentacja jest złożona z siatkarzy, którzy na co dzień specjalizują się w innych zawodach. Stąd wydawało się, że reprezentacja Nikoli Grbicia może dziś szybko załatwić sprawę, zważając na to, w jakim stylu rozbiła w piątek Bułgarię. Co jednak ciekawe, serbski trener do boju desygnował taki sam skład, jak dwa dni temu: Marcin Janusz – Bartosz Kurek – Mateusz Bieniek – Jakub Kochanowski – Kamil Semeniuk – Aleksander Śliwka – Paweł Zatorski.

 

Mecz rozpoczął się od udanej kontry Meksykanów i asa serwisowego nad Olku Śliwce. Pierwszy punkt dla Polski został zdobyty przez Kamila Semeniuka. Początkiem meczu słabo funkcjonowała zagrywka obu zespołów. Po ataku Diego Castanedy rywale mieli dwupunktowe prowadzenie 5:3. Polacy dopiero po chwili otrząsnęli się z początkowej apatii i doprowadzili do remisu 6:6. Po błędzie atakującego rywali i przekroczeniu linii środkowej objęliśmy prowadzenie po raz pierwszy – tablica wyników wskazywała 9:8. Im dalej w set, tym lepiej zaczęła funkcjonować obrona i udało się odskoczyć na dwa punkty. Ciągle jednak nie był to „bezpieczny wynik”, a Meksykanie – poza elementem zagrywki, spisywali się bardzo dobrze. Po udanym ataku Bartosza Kurka na kontrze zrobiło się jednak 16:13 i o czas poprosił trener rywali. Kolejne oczko Meksykanie zdobyli jednak dopiero na 14:18 i można było powoli zmierzać do końca seta. Nasz zespół już rozkręcił się na tyle, że wyglądało to bardzo pewnie w ataku – tak jak przy ataku Kamila Semeniuka na 21:14 czy Aleksandra Śliwki dwie akcje później. Pierwsza partia zakończyła się wynikiem 25:17. Ostatnie dwa ataki zostały pewnie zakończone ze środka. Jedyne, do czego można się było przyczepić w tym secie – to zagrywka. Nasi zawodnicy zepsuli aż siedem zagrywek.

 

Sporo zmian przeprowadził Nikola Grbić przed drugim setem, wprowadzając na boisko m.in. Łukasza Kaczmarka, Tomasza Fornala czy Jakuba Popiwczaka. Pierwszy punkt w tym secie zdobyliśmy blokiem. Do stanu 4:1 w tym elemencie punktowaliśmy już trzy razy. Kontrolowaliśmy tego seta, a bardzo dobrze zaczęli dla siebie mecz Łukasz Kaczmarek (kilka dobrych obron) oraz Tomasz Fornal, który dobrze spisywał się w ataku. Po udanej zagrywce Arandy rywale zbliżyli się jednak tylko na dwa punkty. Był to jednak chwilowy przestój – po kolejnym w tym secie bloku zrobiło się 11:6. Meksykanie stracili stabilność, jaką mieli w pierwszej partii, a Polacy siali u nich spustoszenie kapitalnym blokiem. W pewnym momencie przewaga wzrosła na 14:8. Temperatura spotkania nie była zbyt wysoka, nasi jednak świetnie kontrolowali wydarzenia na boisku. Swoje pierwsze punkty w spotkaniu zdobył Mateusz Poręba. Nasza koncertowa gra spowodowała, że przewaga sięgnęła po chwili już ponad 10 punktów, a set skończył się wynikiem 25:14. Rozmiar zwycięstwa oddawał skalę dominacji naszej drużyny. Seta atakiem zakończył Bartosz Kwolek.

 

Trzeci set zaczął się od udanego ataku z pipe'a Tomasza Fornala. Przez pierwsze akcje Meksykanie trzymali się bardzo solidnie i nawet zaliczyli pierwszy punktowy blok w tym meczu. Zawodnicy z Ameryki Środkowej objęli nawet prowadzenie i wynik utrzymywał się na granicy remisu. To była jednak tylko chwila. Udany blok Kaczmarka dał nam rezultat 7:5, w kolejnej akcji dołożyliśmy jeszcze punkt i trener Lopez poprosił o czas. Meksykanie mieli swoje szanse na zmniejszenie rozmiaru przewagi, ale niewiele z tego wychodziło. Kaczmarek znowu świetnie się pokazał w ataku, gdy skończył kontrę na 12:8, po chwili udany atak wykonał też Poręba na 13:10. Przez chwilę toczyła się gra punkt za punkt, a Meksykanie wyglądali tak samo dobrze, jak w pierwszej partii. Rywale zbliżyli się nawet na punkt, jednak Polacy odpowiedzieli serią i wyszli na prowadzenie 18:15. Mecz nieuchronnie zbliżał się do końca. Meksykanie w ataku popełnili sporo błędów. Po kiwce z drugiej piłki Grzegorza Łomacza mieliśmy cztery punkty przewagi - 22:18, a set zakończył się wynikiem 25:19. Wszystko asem serwisowym zakończył Mateusz Poręba.  

 

Kolejny mecz reprezentacja Polski zagra we wtorek o 20:30 z najtrudniejszym rywalem w grupie - reprezentacją Stanów Zjednoczonych. 

 

Polska – Meksyk 3:0 (25:17, 25:14, 25:19)

Polska: Marcin Janusz, Bartosz Kurek, Mateusz Bieniek, Jakub Kochanowski, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka – Paweł Zatorski (L)

Meksyk: Josue Rios, Diego Castaneda, Axel Rodriguez, Mauro Rascon, Jonathan Garcia, Christian Aranda – Hiram Moreno (L)

 

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.