Siatkówka - MŚ: zwycięstwa Polski i USA, kapitalne spotkanie w Lublanie

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 28.08.2022, 22:57

Jeśli ktoś liczył na niespodziewane rozstrzygnięcia w niedzielnych meczach mistrzostw świata, musi czuć się rozczarowany. Wszyscy faworyci uporali się ze swoimi przeciwnikami, choć Francuzi mieli z tym spore problemy. Wśród zwycięzców znaleźli się także reprezentanci Polski.

 

Po świetnym spotkaniu z Bułgarią na inaugurację, podopieczni Nikoli Grbicia w niedzielny wieczór mierzyli się z reprezentacją Meksyku. Polacy ponownie pokazali moc, a szkoleniowiec naszej reprezentacji sprawdził w akcji dublerów. Pomimo tego „Biało-Czerwoni” pewnie zwyciężyli bez straty seta, o czym przeczytacie Państwo tutaj.

W drugim spotkaniu „polskiej” grupy Amerykanie mierzyli się z siatkarzami z Bułgarii. W pierwszej partii „Jankesi” szybko wypracowali sobie kilkupunktową przewagę, którą utrzymywali do końca partii, wygrywając 25:20. Druga partia miała bardzo podobny przebieg z tą różnicą, że Bułgarzy podjęli walkę i kilkukrotnie potrafili odrobić straty. Ostatecznie jednak ten set również padł łupem siatkarzy zza oceanu. Najwięcej pretensji do siebie Bułgarzy mogą mieć do trzeciej partii. Podopieczni Nikołaja Żeljazkowa prowadzili już 24:21 i wydawało się, że zdołają przedłużyć spotkanie. Amerykanie jednak zdołali w takim momencie zdobyć pięć punktów z rzędu, co pozwoliło im po raz drugi zwyciężyć bez straty seta.

 

USA – Bułgaria 3:0

Polska – Meksyk 3:0

 

Swoje spotkania rozgrywali dzisiaj także siatkarze grupy B. W pierwszym spotkaniu Kuba nie bez problemów uporała się z reprezentacją Kataru. Całe spotkanie obfitowało w wiele błędów po obu stronach siatki, jednak siła fizyczna i skoczność zawodników z Kuby zrobiła różnicę. Siatkarze z Azji zdołali jednak urwać swoim rywalom partię, co należy rozpatrywać w kategorii ich sukcesu.

Drugi mecz tej grupy to starcie Brazylijczyków z Japończykami. „Canarinhos” podrażnieni problemami w poprzednim spotkaniu z Kubą, nie dali szans rywalom, którzy w każdej partii byli tylko tłem dla rywali. Dużym atutem Brazylii był serwis odrzucający Azjatów od siatki, a  wygrana za trzy „oczka” pozwoliła tej reprezentacji wskoczyć na pozycję lidera.

 

Kuba – Katar 3:1

Brazylia – Japonia 3:0

 

Ostatnią grupą rozgrywającą swoje spotkania w niedzielę była grupa D. Po porażce na inaugurację z Francją, reprezentacja Niemiec „odkuła się” w starciu z Kamerunem. Podopieczni Michała Winiarskiego nie weszli jednak w spotkanie zbyt skoncentrowani, bowiem w pierwszej partii siatkarze z Afryki mieli dwie piłki setowe. Niemcy jednak zdołali odwrócić losy partii, co okazało się punktem zwrotnym meczu, bowiem kolejne dwa sety to ich pełna dominacja i ważne zwycięstwo za trzy punkty.

W ostatnim niedzielnym spotkaniu współgospodarze turnieju – Słoweńcy – mierzyli się z reprezentacją Francji. Kibice w Lublanie obejrzeli fantastyczne widowisko zakończone tie-breakiem. Pierwsza partia padła łupem mistrzów olimpijskich, jednak dwie kolejne zwyciężyli podopieczni George Cretu, napędzani fantastycznym dopingiem. Od czego jednak „Trójkolorowi” mają w swoich szeregach Earvina N’Gapetha. Gwiazdor reprezentacji Francji wziął na siebie ciężar w końcówce czwartego seta, zakończonego wynikiem 34:32 dla jego reprezentacji. W decydującym secie jedni z faworytów do zwycięstwa w całym turnieju poszli za ciosem i wydarli wiktorię w całym spotkaniu. Mimo to już dziś można w ciemno zakładać, że to spotkanie może kandydować do miana spotkania całych mistrzostw.

 

Niemcy – Kamerun 3:0

Francja – Słowenia 3:2