Premier League: Haaland z hat-trickiem i rekordem

  • Dodał: Dominik Mazur
  • Data publikacji: 31.08.2022, 21:03

Manchester City rozbił 6:0 (3:0) Nottingham Forrest, a Erling Haaland pobił pierwszy rekord od momentu transferu na Wyspy. 

 

Maszyna, supersnajper i rekordzista - tak przedstawił się Erling Haaland kibicom Premier League. Nikt do tej pory nie strzelił dziewięciu goli w pierwszych pięciu meczach w angielskiej elicie. Norwegowi w meczu z Nottingham Forrest skompletowanie hat-tricka zajęło raptem ponad 30 minut. Beniaminek na tle mistrzów Anglii nie wyglądał jak drużyna, która wydała masę pieniędzy na wzmocnienia. Przegrywanie z Manchesterem City to nic niezwykłego, jednak w ofensywie do przerwy ekipa gości nie zaprezentowała nic ciekawego poza strzałem z główki z boczną siatkę bramki Edersona.

 

Za to The Citizens w ofensywie bawili się znakomicie, strzelając kolejne bramki. Dwukrotnie Haaland zakończył golem akcję po wysokim dośrodkowaniu z okolicy rogu pola karnego. Przy pierwszym golu dośrodkowywał Phil Foden, przy trzecim "zewniakiem" dogrywał Cancelo, a John Stones i następnie Foden główkami dostarczyli futbolówkę na głowę Norwega. Drugi gol dość przypadkowy, choć w pewnym stopniu był to kamyczek do ogródka defensywy Forest. Dean Henderson fatalnie wybił piłkę. Piłkarze gospodarzy, pokazując światową klasę pod względem techniki dograli do Fodena. Tym razem Haaland powinien odwdzięczyć się Anglikowi asystą. Jeden z defensorów wybił jednak piłkę spod nóg ofensywnego pomocnika. A jakim cudem obrońcy mogli zostawić w okolicy jedenastego metra niekrytego Haalanda? To pozostanie słodką tajemnicą gości do wyjaśnienia w przerwie.

 

Joao Cancelo powinien być rozpatrywany jak skzydłowy, co sugeruje nie tylko numer siedem na plecach. Potwierdził to zarówno klasowym dośrodkowaniem zewnętrzną częścią stopy, ale i fenomenalnym trafieniem na 4:0 w 50. minucie. Zdecydowanie najładniejsze trafienie tego środowego wieczoru w niebieskiej części Manchesteru to akcja Portugalczyków, bo lewego defensora City ustawionego przed polem karnym dostrzegł Bernardo Silva. Prawą nogą Cancelo wysłał w okienko bramki może nie pocisk, ale też nie technicznego, delikatnego balonika. Anglik nie miał właściwie szans tego wyciągnąć, także dlatego, że nie spodziewał się po Portugalczyku tak znakomitego uderzenia. Spodziewać się za to gola Juliana Alvareza śmiało było można, bo jeśli Pep Guardiola z takim zaufaniem stawia na 22-letniego Argentyńczyka sprowadzonego z River Plate, kwestią czasu był pierwszy gol w Premier League, dodatkowo strzelony w premierowym spotkaniu rozgrywanym od pierwszej minuty. Przy piątym trafieniu dla City asystował wprowadzony z ławki Riyad Mahrez, który otoczony defensorami zdołał prostopadłą piłką odnaleźć Alvareza. Bramkostrzelny napastnik z Argentyny w barwach City? Skądś już to znamy, a Alvarez, kompletując dublet po raz pierwszy nawiązał do prawdziwej ikony z niebieskiej części Manchesteru - Sergio Aguero. 

 

Manchester City - Nottingham Forrest 6:0 (3:0)

Bramki: 12', 23, 38' Haaland, 50' Cancelo, 66', 87' Alvarez    

City: Ederson - Walker, Stones (75' Stones), Dias, Cancelo (68' Gomez) - Gundogan, Rodri (55' Mahrez), Silva - Foden (55' Palmer), Haaland (69' De Bruyne), Alvarez

Forrest: Henderson - Williams, Worall, Kouyate (79' Biancone), McKenna, Lodi (69' Tofollo) - Yates (69' Colback), O'Brien, Freuler - Johnson (58' Awoniyi), Gibbs-White (58' Dennis)

Żółte kartki: Dennis

Sędzia: Paul Tierney

Dominik Mazur – Poinformowani.pl

Dominik Mazur

Sentymentalny fan futbolu, kobiecego tenisa stołowego i sitcomów. Osoba z niepełnosprawnością i abstrakcyjnym poczuciem humoru.