PKO Ekstraklasa: remis w Lubinie, impas gospodarzy trwa

  • Dodał: Dominik Mazur
  • Data publikacji: 04.09.2022, 14:20

Zagłębie Lubin prowadziło z Jagiellonią u siebie po centrostrzale Tomasza Makowskiego. Nie wykorzystało jednak szans na podwyższenie wyniku, a w końcówce Maciej Bortniczuk strzelił gola wyrównującego. Miedziowi wciąż nie wygrali meczu u siebie.

 

Z perspektywy gości najbardziej szkoda jednej sytuacji w pierwszej połowie. Israel Puerto zagrał na skrzydło do aktywnego w ofensywie Fiodora Cernycha, a ten bez przyjęcia dośrodkował do Bartosza Bidy, ale piłka przeleciała jednak nad poprzeczką. Wcześniej Litwin sam dwukrotnie próbował szczęścia właśnie schodząc z lewej strony do środka, ale raz strzał zablokowali obrońcy, a za drugim razem po zgrabnej dwójkowej akcji napastnik Jagiellonii posłał piłkę w trybuny.

 

Jednym z aktywniejszych piłkarzy po stronie Zagłębia był Damjan Bohar, który zagrał w wyjściowym składzie po raz pierwszy od inauguracyjnego meczu ze Śląskiem Wrocław. Dwukrotnie sam był bliski szczęścia, ale najpierw przy strzale kończącym dwójkową akcję z Filipem Adamskim pomógł sobie ręką, a potem z ostrego kąta uderzył obijając poprzeczkę. Innym razem obsłużył podaniem Filipa Starzyńskiego, który szukał jeszcze Rafała Adamskiego w polu karnym. Najwięcej pracy miał jednak Zlatan Alomerović po tym jak 16-letni debiutant w zespole gości Jakub Lewicki zagrał pod nogi Łukasza Łakomego. Środkowy pomocnik błyskawicznie odnalazł podaniem w pole karne Kacpra Chodynę, ale Alomerović instynktownie obronił. Wcześniejszy strzał Łakomego z rzutu wolnego, choć dobry i celny także nie był problemem dla serbskiego golkipera. W pierwszej połowie, zwłaszcza od 30. minuty, to Zagłębie częściej atakowało i strzelało. Jagiellonia cofnęła się i nastawiła na kontrataki. 

 

Po przerwie Bohar przypomniał o sobie w 53. minucie. Po długim crossowym zagraniu Łakomego skrzydłowy zszedł do środka i uderzył lewą nogą w kierunku drugiego słupka. Jagiellonia zmarnowała dwie szybkie akcje napędzane prawą stroną, w tym świetnie zapowiadającą się kontrę. Zagłębie częściej przebywało na połowie rywala, najczęściej przy piłce pojawiali się Łakomy czy Bohar. W 59. minucie przypomniał jednak o sobie Tomasz Makowski, który posłał długie dośrodkowanie w poszukiwaniu Adamskiego. Niespodziewanie nikt nie zmienił lotu piłki, a ta po wysokim koźle wpadła do siatki. Klasyczny centrostrzał zaskoczył Alomerovicia.

 

Po wyjściu na prowadzenie Miedziowi stworzyli sobie dwie groźne szanse, a serbski golkiper Jagi wykazał się czujnością przy strzałach Gaprindaszwilego. Zmarnowane szanse mogły się zemścić po rzucie rożnym, gdy strzał Marca Guala po rozegraniu rzutu rożnego zablokował Jach. Goście niemal w ogóle nie przebywali dłużej na połowie Zagłębia. Nie przeszkodziło im to jednak w stworzeniu kolejnej okazji, gdy główkował Maciej Bortniczuk po podaniu Tomasa Prikryla. Młodzieżowiec Jagiellonii ostatecznie zdołał wyrównać, zamykając akcję po długim zagraniu z lewego skrzydła i strzelił drugiego gola w drugim meczu w tym sezonie w barwach Jagi. Pierwszy celny strzał gości wylądował w siatce, aż dziesięć celnych mieli na koncie gospodarze. Zagłębie powinno strzelić drugą bramkę, a podało rywalom tlen, którzy skwapliwie z tego skorzystali. 

 

Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok 1:1 (0:0)

Bramka: 59' Makowski - 85' Bortniczuk

Zagłębie: Bieszczad - Kopacz, Ławniczak, Jach (90' Jach), Giorbelidze - Makowski, Łakomy - Chodyna (46' Gaprindaszwili), Starzyński (77' Poletanović), Bohar (80' Dieng) - Adamski (77' Kurminowski)

Jagiellonia: Alomerović - Puerto, Pazdan, Nastić - Prikryl, Romanczuk (67' Pospisil), Nene, Lewicki - Bida (60' Bortniczuk), Cernych (60' Gual) - Imaz (89' Wojciechowski)

Żółte kartki: 

Sędzia: Tomasz Musiał

Dominik Mazur – Poinformowani.pl

Dominik Mazur

Sentymentalny fan futbolu, kobiecego tenisa stołowego i sitcomów. Osoba z niepełnosprawnością i abstrakcyjnym poczuciem humoru.