Piłka nożna - najdroższe transfery: lato 2022 [KOMENTARZ]
Instagram/@aurelientchm17

Piłka nożna - najdroższe transfery: lato 2022 [KOMENTARZ]

  • Dodał: Dominik Mazur
  • Data publikacji: 04.09.2022, 18:30

Antony, Fofana, Tchouameni - tak prezentuje się trójka najdroższych transferów letniego okienka w 2022 roku. Najwięcej wydawały kluby Premier League, przede wszystkim na nowe postaci ofensywy jak Nunez, Haaland czy Isak. 

 

1. Antony

Kwota transferu: 95 mln euro

Z: Ajax

Do: Manchester United

 

Antony w Manchesterze United to temat, który wzbudza najwięcej dyskusji. Erik ten Hag doczekał się spełnienia bodaj najbardziej luksusowej zachcianki. Czerwone Diabły były dość zdesperowane, by wzmocnić ofensywę i zdecydowały się sięgnąć po widowiskowego piłkarza, który przerastał Eredivisie potencjałem, ale suche liczby nie przyprawiają o zawrót głowy: 12 goli, 10 asyst w 33 spotkaniach to niezły dorobek, ale 8 goli i 4 asysty w 23 meczach ligowych sprawiają, że można zacząć zadawać pytania o zasadność takiego ruchu lub raczej sumy, którą Ajaxowi udało się wynegocjować. Klub z Amstedamu znakomicie wykorzystali popyt na ich piłkarza i zachłanność United, którzy bardzo chcieli mieć w swoich szeregach błyskotliwego skrzydłowego. Zapłacili jednak przede wszystkim za potencjał Antony’ego, a ten będzie musiał go zaprezentować w najbardziej wymagającej lidze świata. Jeśli Brazyliczyk będzie jednak błyszczał w starciach ze słabszymi rywalami, to całkiem nieźle jak na początek. Teza z cyklu “Porównanie z ikoną” – skrzydłowego z takim potencjałem nie było na Old Trafford od czasu przyjścia Cristiano Ronaldo.

 

2. Wesley Fofana

Kwota transferu: 80,4 mln euro

Z: Leicester City

Do: Chelsea 

 

Chelsea bardzo chciała wzmocnić środek obrony. Przyszedł Kalidou Koulibaly, ale by ściągnąć do siebie najbardziej perspektywicznego obrońcę Leicester City, trzeba było sięgnąć głęboko do kieszeni. Już Manchester City nauczył nas, że za jakościowego środkowego obrońcę można, a czasem nawet trzeba, wyłożyć mnóstwo pieniędzy. Lisy potrzebowały wpływów z transferów, ale zbyt późno udało się za Fofanę wynegocjować zadowalającą cenę, by jeszcze ruszyć na zakupy. Brendan Rogers narzekał, że podczas okienka transferowego jego drużyna nie otrzymała wsparcia od pionu zarządzającego w postaci wzmocnień. Drużyna jest w rozsypce, a do tego straciła bardzo ważną postać bloku defensywnego.

 

Fofanę w Chelsea czeka prawdziwy test. Ciekawe jak spisze się w lepszym otoczeniu i silniejszym klubie z większą presją na wynik oraz czyste konta. 22-latek z Marsylii będzie miał okazję udowodnić, że warto było wykosztować się na jego transfer.

 

3. Aurelien Tchouameni

Kwota transferu: 80 mln euro

Z: AS Monaco

Do: Real Madryt

 

Następca Casemiro w imponującym stylu wprowadził się do drużyny Realu Madryt. Budzi zaufanie i w sposób przemyślany porusza się po boisku. W meczu z Espanyolem zanotował asystę, a w czterech występach wyglądał nadzwyczaj pewnie. 22-latek został sprowadzony z AS Monaco z myślą o przyszłości, ale jego wejście do drużyny przyspieszyła wola odejścia ze strony Casemiro. Dobrze wydane pieniądze na zawodnika, który może zagwarantować jakość na lata. Królewscy w świetnym stylu zadbali o przyszłość drugiej linii. Kroos i Modrić wciąż mają swoje ważne role do odegrania, ale w odwodzie czekają młodzi i głodni gry Fede Valverde i Eduardo Camavinga. Real po wyborze Camavingi był zadowolony, a Tchouameni wydaje się gwarantować podobną jakość.

 

4. Darwin Nunez

Kwota transferu: 75 mln euro

Z: Benfica

Do: Liverpool 

 

Charakterny Urugwajczyk w ataku Liverpoolu – skądś już to znamy. Darwin Nunez wydaje się bardziej atletyczny od ówczesnego Luisa Suareza, może nieco wolniejszy. Na pewno kosztował więcej pieniędzy i tak samo jak El Pistolero łatwo daje się sprowokować (już w drugim meczu ligowym obejrzał czerwoną kartkę i dostał karę zawieszenia za atak głową w rywala). Wicemistrzowie Anglii potrzebowali perspektywicznej dziewiątki z uwagi na to, że rola Roberto Firmino w klubie z Anfield z roku na rok spadała. Poza tym transfer Nuneza może podziałać na Brazylijczyka mobilizująco i na razie tak jest – dwa gole i trzy asysty w meczu z Bournemouth i bramka przeciwko Newcastle to dorobek Firmino pod nieobecność Nuneza. W końcu Bobby ma konkurenta z prawdziwego zdarzenia, takiego, z którego przyjściem kibice i eksperci wiążą duże nadzieje.

 

Ci z polskich kibiców, którzy nie śledzą regularnie ligi portugalskiej, o Darwinie Nunezie mogli usłyszeć przy dwóch okazjach. Po obejrzeniu dwumeczu Lecha Poznań z Benfiką, gdy Urugwajczyk strzelił Kolejorzowi cztery bramki lub przeglądając twitterowy profil znanej osobistości futbolowego trollnetu, czyli Krzyśka Perchała. Fan Liverpoolu, Luisa Suareza i reprezentacji Urugwaju musiał z powodu transferu Nuneza czuć ekscytację porównywalną do radości, którą przeżywał niżej podpisany po transferze Polaka-rodaka na Camp Nou. Nunezowi mogą ciążyć duże oczekiwania i wysoka kwota transferu. Jak pokazuje jednak przykład Haalanda, prawdziwy talent presji oczekiwań się nie boi. 

 

5. Casemiro

Kwota transferu: 70,6 mln euro

Z: Real Madryt

Do: Manchester United

 

Casemiro nie wskoczył do podstawowej jedenastki z marszu, co pewnie dziwi wielu, nie tylko fanów Realu Madryt. Brazylijczyk powinien bez większych problemów wygryźć Scotta McTominay’a i zająć miejsce w środku pola obok Christiana Eriksena. Na razie jednak Erik ten Hag powoli wprowadza go do drużyny. Casemiro zależało na zmianie otoczenia, gwiazdorskim kontrakcie i nowych wyzwaniach. Ciekawe jak 30-latek zaadaptuje się do tempa gry w Premier League. Jeśli spojrzy mu się w metrykę, niektórzy zaczynają wątpić. Kiedy jednak zerkniemy w gablotę dostrzeżemy, może i nasyconego, ale zawodnika z mentalnością zwycięzcy. Czy dogada się z Erikiem ten Hagiem i będzie lekarstwem na problemy United w środku pola? Więcej o transferze Casemiro pisaliśmy TUTAJ.

 

6. Alexander Isak

Kwota transferu: 70 mln euro

Z: Real Sociedad

Do: Newcastle United

 

Gdyby Alexander Isak zmieniał klub po sezonie 2020/21, kwota transferu na pewno budziłaby mniej wątpliwości. Wówczas w 34 ligowych meczach strzelił 17 goli i dołożył dwie asysty. W minionym zawiódł, bo skompletował raptem sześć trafień. Isakiem straszono polskich kibiców przed starciem ze Szwecją, okazało się jednak, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Znów – w dużej mierze Newcastle zapłaciło za jego potencjał i liczy na to, że okaże się on bramkostrzelnym napastnikiem na lata, o jakim od dawna marzą kibice Srok. 

 

O Isaku po raz pierwszy było głośno, gdy jako 17-latek za ponad 8 milionów euro trafił do Borussii Dortmund z klubu AIK Solna. Odbił się od Bundesligi i w 2019 roku za 15 milionów euro trafił do Realu Sociedad. Obok Mikela Oyarzabala był najjaśniejszą postacią ataku. Zdolny technicznie, zwłaszcza jak na tak wysokiego zawodnika, a do tego świetnie ustawiający się do prostopadłych piłek. Najzdolniejszy szwedzki zawodnik, który wciąż musi jednak udowadniać swoją klasę. Jest ściągany jako twarz projektu zasilanego pieniędzmi z Arabii Saudyjskiej. Przekonamy się, czy dorósł do roli wielkoformatowej gwiazdy. Wejście do drużyny ma całkiem niezłe – gol na Anfield to naprawdę dobry początek.   


7. Matthijs De Ligt

Kwota transferu: 67 mln euro

Z: Juventus

Do: Bayern Monachium 

 

Julian Nagelsmann uznał, że potrzebuje nowego szefa defensywy. Dostał wciąż młodego i perspektywicznego stopera Juventusu. 22-letni Matthijs De Ligt do Turynu trafił jako były kapitan Ajaxu. Drużyny, która skradła serca wielu fanom piłki w sezonie 2018/19, gdy dotarła do półfinału Ligi Mistrzów. Był podstawowym obrońcą Juve, ale klub uznał, że być może to ostatni moment na dobry zarobek. Bayern był w potrzebie, Turyńczycy za dobrą sumę gotowi byli sprzedać. 

 

Trener Bayernu dostał stopera bardzo świadomego taktycznie, który bez większych problemów powinien stać się głównodowodzącym w pierwszej linii Bawarczyków. Świetnie zbudowany i dobrze grający w powietrzu, a w pierwszych czterech meczach zdążył już strzelić gola. Dodatkowo zapewnia klasowe wyprowadzenie piłki. Podpisał kontrakt na pięć lat i podejrzewać można, że na długo zagrzeje miejsce w Monachium. 

 

8. Marc Cucurella

Kwota transferu: 65,3 mln euro

Z: Brighton & Hove Albion

Do: Chelsea

 

Sporo zgryźliwych komentarzy wywołał transfer Marca Cucurelli. Przypominam, że mowa o byłym odrzutku Barcelony, piłkarzu Eibar czy Getafe. Jednocześnie jednak to facet, który znakomicie łączy role bocznego obrońcy i dynamicznego skrzydłowego z dobrym drybliingiem czy wrzutką. Wahadłowy pełną gębą, a Thomas Tuchel okazał się wielkim fanem talentu Hiszpana. Patrząc tylko na gole i asysty znaków zapytania pojawia się coraz więcej, ale rola wahadłowego nie zawsze da się zamknąć wyłącznie w kryteriach bramek i astyst. Dla Cucurelli transfer do Chelsea to życiowa szansa, na którą zapracował występami w Brighton. W pierwszych sześciu meczach sezonu tylko raz nie wyszedł w podstawowej jedenastce i już zanotował dwa ostatnie podania. 

 

9. Erling Haaland
Kwota transferu: 60 mln euro
Z: Borussia Dortmund
Do: Manchester City 

 

Człowiek-maszyna, który po pięciu meczach ligowych już zdążył pobić pierwszy rekord po przenosinach na Wyspy. Nie mam pojęcia jak przebiegały negocjacje transferu i czy śmierć Mino Raioli jakkolwiek je skomplikowała. Wiem za to, że w związku z transferem popularnego Hohlanda stałem przed niemałym osobistym transferowym dylematem. Zostać haalandziarzem czy jednak postawić na Harry'ego Kane’a w składzie Fantasy Premier League? Uznałem, że skoro Pep Guardiola do tej pory miewał problemy z napastnikami z dużym ego (patrz: inny podopieczny Raioli ze Skandynawii, Zlatan Ibrahimović) postawię na sprawdzoną jakość na angielskich boiskach. Przynajmniej na pierwszą kolejkę.

 

Erling Haaland po pięciu meczach miał na koncie dziewięć goli, Kane cztery, więc niby nie jest tragicznie. W praktyce to jednak wybór między sportowym samochodem, a “niezawodnym i sprawdzonym” rodzinnym minivanem, którego zaskakująco często trzeba zabierać na wizyty do mechanika. Kane był jednym z celów City w poprzednim okienku, Obywatele poczekali jednak dłużej na Haalanda. Guardiola pewnie dziękuje losowi za cierpliwość pionu zarządzającego oraz Spurs za twarde weto wobec przenosin ich ikony do niebieskiej części Manchesteru. Erling Braut podążył śladami ojca Alfa-Inge Haalanda, a pierwsze mecze ligowe każą włożyć między bajki wątpliwości dotyczące współpracy Pepa z napastnikiem. Jest obdarzony sporym ego, ale nie tak dużym jak Zlatan. A może szkoleniowiec dojrzał i do współpracy z charakternymi zawodnikami? Obserwowanie progresu Haalanda będzie na pewno ciekawsze niż dość proste z perspektywy kibica negocjacje z Borussią Dortmund i otoczeniem piłkarza. Zapłata klauzuli, potem obsypanie pieniędzmi Norwega i jego ojca, po czym można się cieszyć jakością napastnika, który z miejsca zagwarantował gole.

 

10. Richarlison

Kwota transferu: 58 mln euro

Z: Everton 

Do: Tottenham Hotspur

 

Najwięcej wydają klub Premier League – to nie dziwi nas w ogóle. Jednak mocno zaskoczył fakt, że Tottenham zdecydował się na wydanie takiej kwoty na piłkarza ofensywnego. Mowa o napastniku Evertonu, ale przy tym piłkarzu dość chimerycznym, któremu przyda się kurs na uniwersytecie Antonio Conte. Przy okazji ostatniego meczu z Fullham, Brazylijczyk po raz pierwszy nie wchodził z ławki, ale zagrał od pierwszej minuty razem z Harrym Kanem i Heung-min Sonem. To piłkarz, który powinien zagwarantować około dziesięciu goli w sezonie, ale zaryzykuję tezę, że 25-latek ma być transferem z myślą o przyszłości bez Kane’a czy Sona. Na razie powinien pełnić rolę rozbieganego ofensywnego pomocnika za plecami angielskiego napastnika i zgrabnie wymieniać się z nim rolami. Everton zrobił dobry interes, a Tottenham pokazał, że potrafi wydać sporą sumę pieniędzy. Gdyby szkoleniowcem Kogutów był ktoś inny niż Conte, miałbym dużo więcej wątpliwości. On jest w stanie zrobić z Brazylijczyka klasową postać ofensywy.

Dominik Mazur – Poinformowani.pl

Dominik Mazur

Sentymentalny fan futbolu, kobiecego tenisa stołowego i sitcomów. Osoba z niepełnosprawnością i abstrakcyjnym poczuciem humoru.