Piłka nożna - transfery: nie tylko Lewandowski, czyli nowe twarze w La Lidze
YT/Kanał Sportowy

Piłka nożna - transfery: nie tylko Lewandowski, czyli nowe twarze w La Lidze

  • Dodał: Paweł Klecha
  • Data publikacji: 06.09.2022, 20:43

Po podsumowaniu letniego okienka w Premier League czas sprawdzić jakich wzmocnień dokonały kluby z Półwyspu Iberyjskiego. Jakie gwiazdy dołączyły do La Ligi? Kto wydał najwięcej, a kto najmniej? Czy Barcelona powinna obawiać się UEFY w związku z finansowym "fair-play"? Na te i wiele innych pytań postaram się odpowiedzieć w niniejszym artykule. 

 

Fani hiszpańskiej piłki nożnej mogą czuć lekki niedosyt po zakończonym niedawno okienku transferowym, albowiem zespoły z La Ligi dokonały wzmocnień za łączną kwotę przekraczającą nieznacznie 500 milionów euro. Pod tym względem w TOP5 ustępują im jedynie przedstawiciele Bundesligi (485 mln €), a w Premier League, z którym przecież liga hiszpańska konkuruje o tytuł najsilniejszej na świecie, przebito niebotyczną barierę 2 MILIARDÓW euro! Jednak czy aby na pewno to ilość "wyrzuconych" pieniędzy powinna być miernikiem jakości dokonywanych przez kluby transferów? Może jednak zespołom z La Ligi udało się znacznie "ulepszyć" swoje kadry, rozsądnie dysponując niezwykle mocno nadszarpniętymi w niektórych wypadkach budżetami? Istnieje taka możliwość. Zacznijmy jednak od głównej gwiazdy tego okienka na Półwyspie Iberyjskim - FC Barcelony - którą widzi się nierzadko jako zaprzeczenie powyższych słów.

 

Dźwignia dźwignię dźwignią pogania

"Duma Katalonii" pomimo ciągnących się od wielu lat problemów finansowych znalazła sposób na to, żeby w lato wydać na nowych piłkarzy najwięcej w całej lidze - 153 miliony euro. Stanowi to prawie 1/3 łącznych wydatków wszystkich klubów La Ligi! Patrząc na przychody związane ze sprzedażą swoich zawodników, które wyniosły zaledwie 35 milionów euro, wygląda to jeszcze ciekawiej. Jak więc się stało, że FC Barcelona miała tak znaczne środki na pozyskanie siedmiu nowych piłkarzy? Odpowiedzi są dwie - darmowe transfery oraz dźwignie finansowe.

 

Do "Dumy Katalonii" czterech zawodników przyszło na zasadzie wolnego transferu, czyli za darmo. Mowa o Andreasie Christensenie i Marcosie Alonso z Chelsea, Franku Kessie'm z AC Milanu oraz Hectorze Bellerinie z Arsenalu, czyli powszechnie znanych i szanowanych nazwiskach w piłkarskim świecie. To pozostała trójka, a więc Robert Lewandowski, Jules Kounde oraz Raphinha, tak mocno nadwyrężyła budżet klubu. Z ratunkiem przyszły jednak tak zwane "dźwignie finansowe", których włodarze zespołu wykorzystali aż cztery. Warto jednak wspomnieć, że jedna z nich sfinansowała częściowo możliwość zarejestrowania nowych nabytków. Na miejscu kibiców klubu ze stolicy Katalonii modliłbym się, żeby długofalowy projekt Xavi'ego wypalił i żeby FC Barcelona jak najszybciej wróciła do skutecznej walki o najwyższe cele w kraju i Europie. W przeciwnym razie klub zostanie z wielkimi problemami finansowymi, sportowymi oraz, o czym słyszy się coraz częściej, prawnymi. Chodzi oczywiście o finansowe "fair-play", które według wielu jest mocno naruszane przez "Dumę Katalonii". Jednak na ten moment nie znalazła się ona na liście Pierwszej Komórki Organu Finansowej Kontroli Klubów podlegającej pod UEFA w związku z "zasadą o progu rentowności", na której znalazło się osiem europejskich klubów (m.in.: PSG, AS Monaco, Inter Mediolan).

 

Pieniądze? A komu to potrzebne?

Bardzo ciekawie po tegorocznym, letnim okienku transferowym wygląda saldo Athleticu Bilbao. W rubryce przychodów, tak samo jak i wydatków, widnieją kwoty "zero euro". Nie oznacza to jednak, że klubu z Kraju Basków nie wzmocnił żaden piłkarz. Gorka Guruzeta z trzecioligowego SD Amorebieta przeszedł do niego za darmo, natomiast Ander Herrera z PSG trafił do Athleticu na wypożyczenie. Zespół opuściło również sporo piłkarzy, czy to na stałe, czy tylko tymczasowo. Jak widać, nie potrzeba sięgać do portfela, żeby być aktywnym na rynku transferowym. Pozostaje tylko pytanie, czy tak powściągliwe postępowanie w tym temacie nie odbije się negatywnie na wyniki w lidze? Patrząc na historię oraz wejście zespołu w nowy sezon, wydaje się, że kibice klubu z Bilbao nie powinni mieć powodów do obaw.

 

Zysk ponad wyniki

Mocno na plus w to lato udało się wyjść dwóm hiszpańskim zespołom - Sevilli i Valencii. Są to kwoty kolejno 63,5 oraz 42,1 mln € zasilające klubowy budżet. Można jednak się zastanawiać, czy aby na pewno warto było pozwolić odejść swoim nierzadko czołowym piłkarzom w zamian za lepszy wynik finansowy na koniec roku? Z całą pewnością, patrząc na początek sezonu, pozytywnie na to pytanie nie może odpowiedzieć zespół ze stolicy Andaluzji, który po czterech kolejkach ma na swoim koncie zaledwie jeden punkt i zajmuje siedemnaste miejsce w ligowej tabeli. Najwidoczniej, pomimo ciekawych wzmocnień (Adnan Januzaj, Alex Teles, czy Isco), nie udało się skutecznie zapełnić luk po piłkarzach odchodzących.

 

Po królewsku, czyli transferowe lato Realu Madryt

Mistrzowie Hiszpanii po raz kolejny pokazują, jak powinno się zachowywać na rynku transferowym. Pozyskali jednego z najlepszych środkowych obrońców Premier League ostatniego sezonu - Antoniego Rudigera - całkowicie za darmo. Za ponad 70 milionów euro sprzedali trzydziestoletniego Casemiro, na którego to miejsce sprowadzili bardzo dobrze zapowiadającego się młodego francuza - Aureliena Tchouameniego - i to za kwotę niewiele wyższą od tej otrzymanej za Brazylijczyka (80 mln €). Dodatkowo mocno odciążyli swój budżet na pensje, dzięki pozbyciu się Garetha Bale'a, Isco, czy Luki Jovicia. A wszystko to pozwoliło "Królewskim" zakończyć okienko 12,15 miliona euro "na plusie", nie tracąc przy tym jakości na boisku.

 

Na sam koniec kilka ciekawych zestawień.

 

Najdroższe transfery:

  1. Aurelien Tchouameni (Z: AS Monaco, Do: Real Madryt, pomocnik, Francja) - 80 mln €
  2. Raphinha (Z: Leeds United, Do: FC Barcelona, napastnik, Brazylia) - 58 mln €
  3. Jules Kounde (Z: Sevilla FC, Do FC Barcelona, obrońca, Francja) - 50 mln €
  4. Robert Lewandowski (Z: Bayern Monachium, Do: FC Barcelona, napastnik, Polska) - 45 mln €
  5. Mahuel Molina (Z: Udinese Calcio, Do: Atletico Madryt, obrońca, Argentyna) - 20 mln €
    Umar Sadiq 
    (Z: UD Almeria, Do: Real Sociedad, napastnik, Nigeria) - 20 mln €

Kluby, które pobiły swoje rekordy transferowe w lato 2022:

  • Real Sociedad - Umar Sadiq (20 mln €)
  • RCD Mallorka - Vedat Muriqi (7,7 mln €)
  • Cadiz FC - Théo Bongonda (3 mln €)

Kluby, które pozyskały najwięcej piłkarzy:

  1. UD Almeria - 14 piłkarzy
  2. Girona FC - 13 piłkarzy
  3. Getafe FC - 11 piłkarzy
  4. RCD Espanyol - 10 piłkarzy
    Celta de Vigo - 10 piłkarzy
  5. Real Valladolid - 9 piłkarzy
    Valencia FC - 9 piłkarzy
    Elche FC - 9 piłkarzy

Najlepsze bilanse transferowe:

  1. Sevilla FC (+63,50 mln €)
  2. Valencia CF (+42,10 mln €)
  3. Real Sociedad (+27,50 mln €)
  4. Villarreal (+14,12 mln €)
  5. Real Madryt (+12,15 mln €)

To już wszystko z podsumowania letniego okienka transferowego w 2022 roku w La Lidzie. Zapraszam na jutrzejszy przegląd piłkarskich roszad klubowych u naszych zachodnich sąsiadów - w Bundeslidze - oraz do poprzednich tekstów z cyklu:

Źródło: transfermarkt.pl
Paweł Klecha – Poinformowani.pl

Paweł Klecha

Student Finansów i Rachunkowości na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu. Zajarany tak samo w finansach, jak i w sporcie. Głównie piłka nożna, skoki narciarskie i tenis, ale nie zamykam się na żadną dyscyplinę, szczególnie jeśli dobrze radzi sobie w niej reprezentant naszego kraju :D