Siatkówka — MŚ: Brazylia pokonała Argentynę i jest w półfinale
Fernando Frazão/Agência Brasil/Wikimedia Commons

Siatkówka — MŚ: Brazylia pokonała Argentynę i jest w półfinale

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 08.09.2022, 19:28

Reprezentacja Brazylii pokonała Argentynę 3:1 w ćwierćfinale mistrzostw świata w siatkówce rozegranym w Gliwicach. Tym samym Canarinhos zrewanżowali się za zeszłoroczną porażkę w meczu o brąz igrzysk, a także zapewnili sobie prawo do walki o finał z lepszym z pary Polska — USA. 

 

Zdecydowanym faworytem tego ćwierćfinału były Kanarki, które jak dotąd nie zaznały porażki na polsko-słoweńskiej imprezie. Co więcej, od trudnego starcia z Kubańczykami podopieczni Renana Dal Zotto z każdym meczem wyglądali coraz lepiej, czego nie można było powiedzieć o męczących się w fazie grupowej oponentach. Za Argentyną przemawiała jednak najnowsza historia, ponieważ podczas zeszłorocznego spotkania o brązowy medal na igrzyskach olimpijskich to właśnie ekipa Marcelo Mendeza okazała się lepsza po tie-breaku.

 

Początek spotkania to zdecydowana przewaga Brazylijczyków, którzy bardzo szybko wypracowali prowadzenie 6:2 i wydawało się, że uciekną rywalom z tym setem. Albicelestes mieli jednak inne plany i natychmiast rzucili się do odrabiania strat, wyrównując na 8:8. Wtedy też w grze podopiecznych Mendeza coś się zepsuło, a przeciwnicy błyskawicznie wykorzystali ten moment, zdobywając pięć punktów z rzędu. W ataku Canarinhos doskonale radził sobie Yoandy Leal, który raz za razem przebijał się przez bezradną defensywę Argentyńczyków. W dalszej fazie partii Biało-Błękitni nie byli już w stanie nawiązać rywalizacji i przegrali aż 16:25.

 

W drugim secie sytuacja wyglądała zupełnie inaczej, a Brazylijczycy nie byli już w stanie powtórzyć dominacji sprzed kilku minut. Kluczowy był tutaj fakt, że Albicelestes poprawili swoją grę na przyjęciu, co przełożyło się na lepsze rozegranie, wliczając opcję wystawy przez środek. Co prawda sporym problemem drużyny pozostawała bardzo słaba dyspozycja Facundo Conte, ale po drugiej stronie siatki nie lepiej radził sobie Ricardo Lucarelli. Druga część seta to jednak ponowne przejęcie kontroli przez Canarinhos, którzy od stanu 16:18 zdobyli trzy punkty z rzędu, a Wallace blokujący Conte zmusił szkoleniowca rywali do wzięcia przerwy. Wskazówki przekazane przez Marcelo musiały być bardzo dokładne, ponieważ jego podopieczni po powrocie na parkiet odzyskali prowadzenie i ostatecznie zwyciężyli 25:23.

 

Trzeci set rozpoczął się od bardzo zaciętej walki, a obie drużyny starały się podbić każdą piłkę, nie odpuszczając od samego początku. Przewagą Brazylijczyków był jednak doskonale ustawiony blok, który w pewnym momencie zapewnił ekipie dwa kolejne punkty i prowadzenie 6:3. W kolejnych akcjach drużyna Dal Zotto jeszcze powiększyła swoją przewagę i wreszcie przy wyniku 6:10 o czas poprosił Mendez. Przerwa pomogła jego podopiecznym przebudzić się, a przy stanie 8:10 byliśmy świadkami jednej z najlepszych wymian imprezy, zakończonej sprytną kiwką Lucarellego, który od połowy drugiego seta wyraźnie odżył. Od tej piłki Kanarki ponowie rozpoczęły swój koncert i uciekły przeciwnikom na 17:12. W najważniejszych momentach sporo błędów zaczął popełniać Bruno Lima, a po drugiej stronie skuteczni byli Leal z Wallacem, zapewniając zespołowi wygraną 25:22.

 

W czwartą partię nieco lepiej weszli Brazylijczycy, którzy bardzo szybko uzyskali dwupunktowe prowadzenie. Po przeciwnej stronie siatki coraz lepiej radził sobie jednak Facundo Conte, który z każdą piłką atakował coraz pewniej, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie 14:10. Na odpowiedź Canarinhos nie trzeba było długo czekać, a po kapitalnej zagrywce Leao mieliśmy remis 16:16. Następnie podopieczni Renana Dal Zotto dorzucili kilka kolejnych kapitalnych serwisów, dzięki którym w końcówce wyszli na prowadzenie 22:20, a o kolejną przerwę prosić musiał trener Mendez. Tym razem nie przyniosło to oczekiwanego efektu, a Argentyńczycy przegrali 21:25, odpadając z turnieju. Z kolei Brazylia czka teraz na swojego rywala w półfinale, którym będzie lepszy z pary Polska — USA.

 

Brazylia — Argentyna 3:1 (25:16, 23:25, 25:22, 25:21)

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.