PGNiG Superliga mężczyzn: 2. kolejka [relacja aktualizowana]
Jakub Janecki / 400mm.pl

PGNiG Superliga mężczyzn: 2. kolejka [relacja aktualizowana]

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 14.09.2022, 20:00

Szczypiorniści wkraczają w drugą kolejkę Superligi, jednak na swoje premierowe spotkanie otwierające sezon czekają jeszcze Górnik Zabrze i Unia Tarnów. W piątek odbędą się dwa spotkania, a najwięcej grania będzie w sobotę. Podsumowanie każdego z meczów znajdziecie właśnie tutaj - w naszej relacji aktualizowanej. Bądźcie na bieżąco z PGNiG Superligą! 

 

Terminarz 2. kolejki:

 

9 września, godz. 16:00 MKS Zagłębie Lubin - Grupa Azoty Unia Tarnów
9 września, godz. 18:05 Orlen Wisła Płock - Górnik Zabrze
10 września, godz. 15:00 Gwardia Opole - Torus Wybrzeże Gdańsk
10 września, godz. 17:00 Sandra Spa Pogoń Szczecin - Łomża Industria Kielce
10 września, godz. 19:00 Energa MKS Kalisz - Arged KPR Ostrovia Ostrów Wlkp.
11 września, godz. 18:00 MMTS Kwidzyn - Azoty-Puławy
12 września, godz. 18:15 Piotrkowianin Piotrków Tryb. - Chrobry Głogów
14 września, godz. 17:00 Górnik Zabrze - Grupa Azoty Unia Tarnów (1. kolejka)

14 września, godz. 18:00 Górnik Zabrze - Grupa Azoty Unia Tarnów 27:20 (11:11)

 

W ostatnim meczu pierwszej kolejki to zabrzanie byli górą. Choć początkowo większość pierwszej połowy nie do końca szła po ich myśli, a na przerwie wynik wskazywał 11:11 to później wyglądali już lepiej. Liljestrand bardzo dobrze sprawował się w polu bramkowym i interweniował jedenastokrotnie. Wynik gospodarzy uratowały też udane rzuty zza siódmego metra. Dla Górnika najważniejsza i najbardziej kluczowa była końcówka tego meczu, gdzie w przeciągu ostatnich dziesięciu minut zanotowali serię 6:1. 

12 września, godz. 18:15 - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Chrobry Głogów 33:26 (15:15)

 

Piotrkowianin odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Choć w pierwszej połowie niewiele na to wskazywało, bo z Chrobrym Głogów gospodarze grali jak równy z równym, to druga część spotkania została zdominowana przez podopiecznych Bartosza Jureckiego. Ekipa z Piotrkowa Trybunalskiego bardzo dobrze wyglądała w rzutach karnych, ale cichym bohaterem tego meczu był Kacper Ligarzewski, który w bramce skutecznie interweniował dziesięciokrotnie. 

11 września, godz. 18:00 MMTS Kwidzyn - Azoty-Puławy 23:30 (9:14)


W jedynym niedzielnym spotkaniu Superligi spotkały się trzecia i czwarta drużyna zeszłego sezonu. Dla MMTS-u Kwidzyn była to okazja do pierwszego zwycięstwa w sezonie, gdyż nową edycję rozgrywek rozpoczęli oni od minimalnej porażki z drużyną Torus Wybrzeże Gdańsk. Niedzielny mecz jednak lepiej rozpoczęli zawodnicy z Puław. Goście od początku napierali w ataku, szybko odskakując na kilka „oczek”. Gospodarze próbowali gonić wynik, ale różnorodność zagrań puławian znacząco utrudniała im zadanie. Tym samym po świetnej serii w wykonaniu Bartosza Kowalczyka i Rafała Przybylskiego Azoty prowadziły już siedmioma punktami - 5:12. Wysoką przewagę przyjezdni utrzymywali też w drugiej połowie, tam jednak gra wyglądała już bardziej wyrównanie. Zespół z Kwidzyna coraz lepiej prezentował się w ataku i obronie, ale strata punktowa okazała się zbyt duża do odrobienia. Tym samym to Azoty-Puławy zwyciężyły cały mecz z zapasem siedmiu „oczek”.

10 września, godz. 19:00 Energa MKS Kalisz - Arged KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski 28:27 (13:15)


W ostatnim sobotnim meczu 2. kolejki Superligi Energa MKS Kalisz podejmował Ostrovię Ostrów Wielkopolski. Spotkanie lepiej rozpoczęli goście, którzy niemal przez całą pierwszą połowę utrzymywali się na prowadzeniu. Ostrowianie dominowali w ataku, a wysoką skutecznością popisywali się Patryk Marciniak i Kamil Adamski. Tym samym Ostrovia na przerwę schodziła z dwupunktową przewagą. W drugiej połowie naciskać zaczęli gospodarze, którzy często odbierali piłkę rywalom. Drużyna MKS-u Kalisz zdołała wyrównać wynik i gra długo toczyła się punkt za punkt. W końcówce kaliszanie odnotowali fenomenalną serię, odskakując po bramce Miłosza Bekisza - 27:24. Ostrovia odrobiła tę stratę, ale wykorzystany karny przez Mateusza Góralskiego w ostatniej minucie dał zwycięstwo drużynie MKS-u.

10 września, godz. 17:00 Sandra Spa Pogoń Szczecin - Łomża Industria Kielce 23:43 (9:18)


Teatr jednego aktora, tak można określić mecz Pogoni z kielecką drużyną. Mistrzowie Polski już od pierwszych minut narzucili swoje warunki gry, z którymi nie radzili sobie szczypiorniści ze Szczecina. Gospodarze grali agresywnie w obronie, ale nie byli w stanie zatrzymać Arkadiusza Moryto i Artsema Karaleka, którzy jak natchnieni pakowali piłkę do bramki rywali. Tym samym Łomża Kielce zbudowała sobie dziewięciopunktową przewagę, której nie oddała do końca pierwszej połowy. W drugiej części meczu niewiele się zmieniło. Goście wciąż wiedli prym na boisku, popisując się fenomenalnymi akcjami i dominując w każdym elemencie gry. Przewaga Łomży Kielce wciąż rosła, a bramka Damiana Domagały zakończyła całe spotkanie.

10 września, godz. 15:00 Gwardia Opole - Torus Wybrzeże Gdańsk 23:27 (14:15)


Zarówno Gwardia Opole, jak i Torus Wybrzeże Gdańsk nowy sezon rozpoczęły od zwycięstw i zapewne oba zespoły chciały podtrzymać dobrą serię. W sobotnim meczu od samego początku nie brakowało emocji. Obie drużyny grały agresywnie w obronie i ataku, tym samym już w pierwszych minutach posypały się kary minutowe. Gra długo toczyła się punkt za punkt, jednak jako pierwsi zaatakowali gdańszczanie, którzy po bramce Mateusza Kosmali prowadzili czterema punktami - 5:9. Gospodarze potrafili odpowiedzieć rywalom, a Mateusz Jankowski nie zawodził w ofensywie. Tym samym Wybrzeże Gdańsk na koniec pierwszej połowy prowadziło już tylko jedną bramką. W drugiej części meczu stery przejęli goście. Największą przewagą gdańszczan była obrona i fenomenalnie spisujący się na bramce Miłosz Wałach. Podopieczni Jakuba Bronisławskiego, a w szczególności Mateusz Jachlewski nie marnowali też rzutów karnych, z których zdobyli aż 5 punktów. Gwardia z kolei grała nerwowo i ostatecznie musiała uznać wyższość rywali.

9 września, godz. 18.00 Wisła Płock – Górnik Zabrze 34:25 (17:13)

Dla Zabrzan było to pierwsze spotkanie w tym sezonie, zawodnicy Wisły Płock mecz inauguracyjny mają już za sobą, pokonali w nim bardzo pewnie drużynę z Głogowa. Spotkanie zaczęło się od prowadzenia drużyny z Zabrza, nafciarze szybko jednak dogonili rywali i przejęli inicjatywę w meczu. Po pierwszej połowie, zawodnicy Wisły Płock schodzili do szatni aż z czterema bramkami przewagi. Cała druga odsłona przebiegała już pod dyktando nafciarzy, którzy konsekwentnie powiększali swoje prowadzenie. Ostatecznie Wisła Płock wygrała aż dziewięcioma bramkami.

9 września, godz. 16:00 - MKS Zagłębie Lubin - Grupa Azoty Unia Tarnów 27:30 (17:15)

 

Pierwsze piątkowe spotkanie rozegrały między sobą ekipy z Lubina oraz Tarnowa. Zagłębie swój pierwszy mecz przegrało, a więc liczyło na zdobycie pierwszych punktów na swoim terenie. Lubinianie zaczęli pewniej, bo przy tylko jednej próbie rywali rzucali aż pięciokrotnie, dzięki czemu po kilku minutach prowadzili 3:1. I choć ten mecz nie był wybitny w wykonaniu Miedziowych, to tarnowian pogrążały straty. Bardzo dobrze w ofensywie czuł się Jakub Bogacz, króry w pierwszej połowie zdobył pięć trafień ze 100% skuteczności. Podopieczni Jarosława Hipnera na przerwę schodzili z wynikiem 17:15, ale w drugiej części meczu to Unia Tarnów wiodła prym na boisku. Świetna końcówka w wykonaniu Pawła Podsiadło i dobre decyzje w polu karnym pozwoliły wygrać mecz właśnie tej ekipie.

 

 

 

 

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.