Kolarstwo: Tour of Britain przerwany po śmierci Elżbiety II

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 09.09.2022, 22:23

Nie dane było kolarzom dokończyć Wyścigu dookoła Wielkiej Brytanii, bo z powodu śmierci królowej Elżbiety II odwołane zostały trzy ostatnie etapy zmagań. Zwycięzcą po pięciu dniach ścigania został Gonzalo Serrano z grupy Movistar.

 

Początkowo w wydanym przez organizatora oświadczeniu kolarze mieli nie stanąć na linii mety jedynie piątkowego etapu, potem jednak wiadomość skorygowano i zawody zostały odwołane definitywnie, również ze względów logistycznych. 

 

Nim świat obiegła smutna informacja o śmierci królowej Elżbiety, udało rozstrzygnąć się pięć etapów, na których z dobrej strony pokazywał się Stanisław Aniołkowski. Oprócz niego na starcie stanął jeszcze drugi Polak, Michał Kwiatkowski.

 

Pierwszy etap przebiegał z Aberdeen do Glenshee Ski Centre, a liczący sobie ok. 180 kilometrów odcinek kończył się 3-kilometrowym podjazdem o nachyleniu 6%. Przez znakomitą część trasy trwała pięcioosobowa ucieczka, w której znaleźli się Matthew Gibson, Stephen Bassett, Jacob Scott, Matthew Teggart i Martin Urianstad, ale zostali oni doścignięci na morderczej końcówce i o zwycięstwo walczył peleton. Tutaj trochę niespodziewanie pierwszy linię mety przekroczył Nowozelandczyk Corbin Strong, który wyprzedził Omara Fraile i Andersa Johannessena.

 

Kolejnego dnia start wyścigu umiejscowiony był w Hawick, a meta w Duns, na zawodników czekały ciężkie ostatnie kilometry naznaczone trzema trudnymi podjazdami. Zawiązana tuż po starcie ucieczka miała chwilami ponad cztery minuty przewagi, jednak nie wszyscy kolarze z uciekającej szóstki byli w równej formie, przez co odjazd rozpadł się niedaleko Wanside Rigg, niedługo potem reszta została wchłonięta przez główną grupę. Od tej pory wydarzyło się mnóstwo pojedynczych prób samotnego dotarcia do mety, ale wszystkie zakończyły się niepowodzeniem. Ostatnia (Dylana Teunsa) została zlikwidowana na nieco dwa kilometry przed końcową kreską, a o zwycięstwo ponownie walczył peleton. Tego dnia najszybszy okazał się Cees Bol, z którym na podium stanęli Jake Stewart i lider Corbin Strong, tuż za nimi uplasował się Stanisław Aniołkowski.

 

Trzeciego dnia w końcu sukcesem okazała się ucieczka. Cykliści przemierzali etap z Durham do Sunderlandu, a na odjazd załapali się Mathijs Paasschens, Benjamin Perry, Alexandar Richardson i Kamiel Bonneu. Najwięcej przewagi mieli ok. 40 kilometrów przed końcową kreską, kiedy to peleton miał 5 minut "w plecy". Pościg głównej grupy nieomal zakończył się powodzeniem, zabrakło niewiele, bo zaledwie 7 sekund. Finisz z małej ekipy wygrał Kamiel Bonneu przed Benem Perrym i Alexandarem Richardsonem. Nowym liderem zmagań został Perry.

 

Czwarty etap naznaczony był kolejnymi ucieczkami, które peleton dosyć szybko likwidował. Trasa przebiegała z Redcar do Helmsley. Najważniejsza akcja dnia zawiązała się pod Carlton Bank, gdzie mocniej na pedały nacisnął Tom Pidcock, w ślad za nim podążyli Gonzalo Serrano i Dylan Teuns, poźniej dołączył do nich Omar Fraile. Ta grupka jechała cały czas z niewielką przewagą nad resztą, udało się jednak dowieźć do mety kilkanaście sekund zapasu, a kolejność na mecie to Serrano, Pidcock i Teuns, koszulkę lidera po tym dniu przejął etapowy zwycięzca. 

 

Piąty, jak się później okazało ostatni etap Tour of Britain był najłatwiejszym dotychczas odcinkiem, bez bardziej wymagającym podjazdów. Ucieczek było kilka, ale na płaskiej trasie to peleton rozdawał karty. Kilku kolarzy szans walki o zwycięstwo pozbawiło błędne oznakowanie trasy, skorzystał na tym Jordi Meeus finiszujący z grupy, tuż za jego plecami znalazł się Stanisław Aniołkowski, podium uzupełnił Tom Pidcock. Koszulkę lidera utrzymał Serrano, który z czasem o trzy sekundy lepszym od Pidcocka i siedem sekund niż Fraile został także przedwczesnym zwycięzcą całego Tour of Britain. Aniołkowski ostatecznie został sklasyfikowany na 58. pozycji, a Kwiatkowski zajął 95. miejsce.