F1: Charles Leclerc wygrał kwalifikacje
credit: @Scuderia Ferrari Press Office

F1: Charles Leclerc wygrał kwalifikacje

  • Dodał: Andrzej Kacprzak
  • Data publikacji: 10.09.2022, 17:20

Charles Leclerc okazał się najszybszy w kwalifikacjach do wyścigu o GP Włoch na legendarnym torze Monza. Obok Monakijczyka na starcie ustawi się George Russell, który skorzystał na karach dla rywali.

 

Jeszcze zanim rozpoczęły się kwalifikacje okazało się, że kolejni kierowcy zostaną przesunięci na starcie. Ostatecznie sędziowie przyznali kary aż dziewięciu zawodnikom. O pięć lokat na starcie przesunięci zostaną Max Verstappen oraz Esteban Ocon, a o dziesięć pozycji zespołowy kolega Verstappena - Sergio Perez. Surowsze kary spotkały Valtteriego Bottasa oraz duet kierowców Haasa, którzy zostaną przesunięci o piętnaście pozycji, a karę startu z końca stawki otrzymali Yuki Tsunoda, Lewis Hamilton oraz Carlos Sainz. Ponadto na starcie wyścigu nie stanie Alexander Albon. Kierowca z Tajlandii cierpi na zapalenie wyrostka i jego miejsce w bolidzie zajmie Nyck De Vries.

 

Q1

 

Po pierwszych przejazdach w pierwszym segmencie czasówki nie mieliśmy większych niespodzianek. Na czele znajdował się Max Verstappen, a za nim mieliśmy duet Ferrari oraz Sergio Pereza. Zaskakująco dobrze wyglądał Yuki Tsunoda, który był na 6. miejscu oraz Nyck De Vries, który był szybszy od Nicholasa Latifiego pomimo, że "podciągał" zespołowego kolegę. Zagrożeni odpadnięciem byli natomiast kierowcy Haasa, Astona Martina oraz Valtteri Bottas. Ścisła czołówka była pewna awansu do kolejnego segmentu kwalifikacji wobec czego ani kierowcy Red Bulla ani Ferrari nie pojawili się już na torze. Po ostatnich przejazdach w pokonanym polu pozostali kierowcy Astona Martina i Haasa. Dla tych drugich jednak niewiele to znaczyło wobec wspomnianych już wcześniej kar przesunięcia o 15 pozycji na starcie. Największym przegranym okazał się Nicholas Latifi. Kanadyjczyk reprezentujący Williamsa został pokonany w wewnątrz-zespołowej walce przez Nycka De Vriesa, który wyjątkowo wskoczył dzisiaj w miejsce Alexandra Albona.

 

Q2

 

Zgodnie z oczekiwaniami rozpoczęła się również druga część kwalifikacji. Najszybsi na torze byli kierowcy Ferrari, a za nimi znalazły się duety kierowców Red Bulla oraz Mercedesa. Ciekawiej było natomiast w walce o pozostałe cztery lokaty w pierwszej "dziesiątce". Siódmy w tym momencie był Fernando Alonso, a za nim znaleźli się Gasly, Ocon oraz Norris. Pomiarowego okrążenia nie pokonał Yuki Tsunoda, który i tak był pewny startu z końca stawki. Znów źle wyglądał Daniel Ricciardo, a marzyć o awansie mogli jeszcze Bottas, De Vries oraz Zhou. Dwie minuty przed końcem sesji na torze nagle pojawili się wszyscy kierowcy, ale tym razem udało uniknąć się wielkiego zamieszania. Ostatecznie cztery ostatnie miejsca dające awans do Q3 zajęli Lando Norris, Daniel Ricciardo, który w końcu wykorzystał potencjał swojego bolidu oraz Fernando Alonso i Pierre Gasly. Pechowcami, którzy zakończyli zmagania na tym etapie byli więc Esteban Ocon, Valtteri Bottas, Nyck De Vries, Ghuanyu Zhou oraz Yuki Tsunoda.

 

Q3

 

Ostatnia część czasówki nie przyniosła tak wielkich emocji jak zazwyczaj. Wobec kar jakie otrzymali Verstappen, Perez, Sainz i Hamilton wyłaniał się nam pierwszy rząd, w którym znaleźć mieliby się Charles Leclerc oraz George Russell. Po pierwszych przejazdach wszystko układało się znakomicie dla miejscowych fanów. Pierwszy był Sainz, a drugi Leclerc. Dopiero za nimi znaleźli się Max Verstappen oraz Sergio Perez. Na ostatnim przejeździe kolejno poprawiali się Carlos Sainz, Charles Leclerc oraz Max Verstappen. Triumfował ostatecznie Monakijczyk, drugi był Holender, a trzeci Hiszpan. Czwarte miejsce utrzymał Perez. Za Meksykaninem znalazł się Lewis Hamilton. Dopiero 6. był George Russell. Brytyjczyk zyska jednak na karach rywali i zgodnie z oczekiwaniami ustawi się jutro w pierwszym rzędzie. 7. i 8. miejsce przypadło Lando Norrisowi i Danielowi Ricciardo. Pierwszą "dziesiątkę" zamknęli Pierre Gasly i Fernando Alonso. Hiszpan wykręcił całkiem dobry czas, ale jego okrążenie zostało ostatecznie skreślone i stąd dopiero 10. lokata dwukrotnego mistrza świata.

 

 

Andrzej Kacprzak – Poinformowani.pl

Andrzej Kacprzak

Pasjonat sportu i rocka. Piszę głównie o piłce nożnej, koszykówce, tenisie oraz Formule 1.