PHL: cztery mecze, trzy zwycięstwa gospodarzy
Michał Chwieduk/Materiały prasowe PZHL

PHL: cztery mecze, trzy zwycięstwa gospodarzy

  • Dodał: Damian Duda
  • Data publikacji: 16.09.2022, 21:35

Za nami kolejna kolejka Polskiej Hokej Ligi. W trzech, z czterech dzisiejszych spotkań, triumfowali gospodarze.

 

Jako pierwsi stanęli naprzeciwko siebie zawodnicy dwóch GKS-ów. Spotkanie zaczęło się o godzinie 18:00, na Stadionie Zimowym w Tychach. Nie było to na pewno spotkanie, które porwało kibiców. Działo się w nim bardzo niewiele. Pierwsze dwie tercje nie przyniosły żadnych bramek, ani ciekawych wydarzeń na hali. Dopiero ostania część gry zdecydowała o wyniku tego spotkania. Na dwanaście minut przed końcem bramkę zdobył Hampus Olsen. Jak się okazało była to jedyny gol tego spotkania. W starciu GKS-ów, tym razem lepszy ten z Katowic.

GKS Tychy - GKS Katowice 0:1 (0:0, 0:0, 0:1)

 

W drugim spotkaniu zmierzyły się drużyny z zeszłorocznego podium. Do Oświęcimia przyjechali hokeiści z Jastrzębia-Zdroju. Nie był to wyjazd, który zaliczą do udanych. Po pierwszej tercji na tablicy widniał wynik 0:0. Pierwsze 20 minut to raczej wspólne badanie się zespołów. Więcej zaczęło się dziać od drugiej części gry. Akcje pod obiema bramkami nasiliły się. Przyniosło to skutek dla gospodarzy na minutę przed końcem tej tercji. Wtedy na prowadzenie drużynę z Oświęcimia wyprowadził Pavlo Padakin. W ciągu ostatnich dwudziestu minut padły jeszcze dwie bramki. Obie dla drużyny z Małopolski. W czterdziestej piątej minucie na 2:0 podwyższył Tommi Lasko, a kilkanaście minut później wynik spotkania ustalił Krystian Dziubiński.

Unia Oświęcim - JHK GKS 3:0 (0:0, 0:1, 0:2)

 

Cracovia po ostatnich porażka w Lidze Mistrzów na pewno była podrażniona, a do stolicy Małopolski przyjechała drużyna Podhala. Mecz przyniósł wiele emocji od pierwszej do ostatniej akcji. Lepiej w spotkanie weszli goście. W piątej minucie prowadzenie dał im Lukas Hvila. Krakowanie szybko jednak wyrównali i po dziesięciu minutach na tablicy widniał wynik 1:1. Bramkę dla ekipy z Grodu Kraka trafił Radosław Sawicki. W drugą część gry lepiej weszli gospodarze. W trzynastej minucie trafił Erik Nemec, lecz Podhalanie nie pozostali dłużni. Tym razem oni szybko doprowadzili do wyrównania, za sprawą bramki Rene Svitana. Dopiero ostatnia tercja wyłoniła zwycięzcę. W czterdziestej szóstej minucie do siatki trafił Saku Kunnunen i ustalił wynik spotkania na 3:2.

Comarch Cracovia - Podhale 3:2 (1:1, 1:1, 1:0)

 

 

Grad bramek padł w Sosnowcu. To tam mierzyły się drużyny Zagłębia Sosonowiec i KH Energa Toruń. Pierwsza tercja to wręcz koncertowa gra sosnowiczan. W trzeciej minucie prowadzenie dał im Witecki, a po jednym trafieniu dołożyli także Bernacki i Rzeszutko. Po pierwszych dwudziestu minutach wydawało się że w Sosnowcu dojdzie do pogromu. Obraz gry odmienił się nieco po przerwie. W trzydziestej minucie Jaworski trafił do siatki, a strata gości się zmniejszyła. Drużyna Zagłębia zdołała na tego gola odpowiedzieć. Witecki trafił do siatki, a na tablicy widniał wynik 4:1. W trzeciej tercji wydawało się, że goście odwrócą losy spotkania. Po jednej bramce trafili Kalinowski i Augustyniak, a do końca pozostawało jeszcze 1o minut. Więcej bramek jednak już nie padło i zaliczka z pierwszej tercji wystarczyła gospodarzą do zwycięstwa.

Zagłębie Sosnowiec- KH Energa Toruń 4:3 (3:0, 1:1, 0:2)