NHL: hit dnia dla Calgary Flames

  • Dodał: Łukasz Nocuń
  • Data publikacji: 07.10.2018, 10:55

Najlepsza liga hokejowa świata powoli się rozkręca. W nocy z soboty na niedzielę rozegrano aż 12 spotkań. Najciekawiej było w Calgary, gdzie gospodarze pokonali 7:4 Vancouver Canucks.

 

Na otwarcie długiej nocy z NHL rozegrano spotkanie z cyklu Global Series. W szwedzkim Goeteborgu zagrały ze sobą New Jersey Devils i Edmonton Oilers. Po dwie bramki dla tych pierwszych zdobyli Kyle Palmieri i Travis Zajac. 

 

New Jersey Devils - Edmonton Oilers 5:2 (1:1, 2:0, 2:1)

 

Po blamażu w meczu inauguracyjnym sezon Buffalo Sabres pokazali w starciu z New York Rangers, że był to wypadek przy pracy. Bohaterem dzisiejszego spotkania został strzelec dwóch bramek Conor Sheary.

 

Buffalo Sabres - New York Rangers 3:1 (1:0, 1:0, 1:1)

 

Z bardzo dobrej strony minionej nocy zaprezentowali się hokeiści z Dallas. Podopieczni Jima Montgomery'ego z impetem ruszyli na rywali. W pierwszej tercji trafili Radulov i Seguin. Goście byli w stanie odpowiedzieć tylko trafieniem Connora z początku drugiej odsłony. Potem do głosu ponownie doszli zawodnicy Dallas Stars. Błysnął Jamie Benn, który zdobył dwie bramki, dzięki czemu przekroczył barierę 600 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej swoich występów w NHL.

 

Dallas Stars - Winnipeg Jets 5:1 (2:0, 1:1, 2:0)

 

Dwie widowiskowe tercje i mnóstwo niewykorzystanych szans w ostatniej odsłonie. Tak wyglądał mecz New York Islanders z Nashville Predators. Górą okazali się goście, a do zwycięstwa poprowadził ich Victor Arvidsson. Szwedzki napastnik dwukrotnie pokonał Thomasa Greissa.

 

New York Islanders - Nashville Predators 3:4 (1:2, 2:2, 0:0)

 

Szans swoim przeciwnikom nie dali hokeiści Montreal Canadiens. Po meczu było już praktycznie w połowie drugiej odsłony przy wyniku 4:0. Kropkę nad "i" w 51. minucie spotkania postawił Charles Hudon.

 

Pittsburgh Penguins - Montreal Canadiens 1:5 (0:2, 1:2, 0:1)

 

Interesujący przebieg miało spotkanie w Tampa Bay. Błyskawice szybko straciły bramkę i miały problemy z wyrównaniem. Dopiero w 51. minucie wyrównali za sprawą Anthony'ego Cirelliego. Więcej bramek w regulaminowym czasie nie widzieliśmy. Dogrywka także nie przyniosła rozstrzygnięcia, a o zwycięstwie zadecydowała seria rzutów karnych. Drugie zwycięstwo gospodarzom w tym sezonie dały skuteczne strzały Millera i Kucherova. 

 

Tampa Bay Lightning - Florida Panthers 2:1 po rzutach karnych (0:1, 0:0, 1:0, 0:0, 2:0 w serii rzutów karnych)

 

Wyrównany mecz rozegrano także w Toronto. O losach zwycięstwa przesądziła trzecia tercja, w której skuteczni byli goście z Ottawy. Na początku tego fragmentu meczu bramkę zdobył Chabot, a w końcówce wynik ustalił Mark Stone.

 

Toronto Maple Leafs - Ottawa Senators 3:5 (0:1, 3:2, 0:2)

 

Podobny przebieg do spotkania pomiędzy Tampa Bay Lightining z Floridą Panthers miał inny niedzielny pojedynek. Minnesota Wilds rozpoczęła szybko mecz od bramki, ale nie potrafiła udokumentować przewagi. W końcówce spotkania, w 59. minucie wyrównali gości z Las Vegas. Zespołową akcję wykończył Max Pacioretty. O triumfie ostatecznie musiały zadecydować karne. Z sześciu najazdów tylko jeden zakończył się trafieniem. Sukces Rycerzom zapewnił fiński napastnik Erik Haula.

 

Minnesota Wilds - Vegas Golden Knights 1:2 po rzutach karnych (1:0, 0:0, 0:1, 0:0, 0:1 w serii rzutów karnych)

 

Zdecydowanie najwięcej emocji dostarczył mecz St. Louis Blues z Chicago Blachawks. Gospodarze wygrali pierwszą tercję, a także prowadzili 4:3 już w ostatniej odsłonie. Nie byli jednak w stanie zatrzymać największej gwiazdy Blackhawks Jonathana Toewsa. Kanadyjczyk został bohaterem spotkania, kompletując hattricka w 3. minucie dogrywki.

 

St. Louis Blues - Chicago Blackhawks 4:5 po dogrywce (2:1, 0:2, 2:1, 0:1)

 

Jedna bramka wystarczyła do zwycięstwa hokeistom Anaheim Ducks. Triumf zapewnił im 19-letni Kanadyjczyk Maxime Contois tuż przed końcem drugiej tercji.

 

Arizona Coyotes - Anaheim Ducks 0:1 (0:0, 0:1, 0:0)

 

Dobrą passę mają w ostatnich tygodniach zawodnicy Colorado Avalanche, którzy błyszczeli w meczach przedsezonowych. Jak widać po starcie sezonu formy nie stracili i odnieśli drugie przekonywujące zwycięstwo. Lawiny do sukcesu poprowadził strzelec dwóch bramek Colin Wilson. 

 

Colorado Avalanche - Philadelphia Flyers 5:2 (2:1, 1:1, 2:0) 

 

Piorunującą końcówką popisali się zawodnicy Calgary Flames. Po dwóch tercjach przegrywali 3:4, ale w trzeciej odsłonie pokazali moc. Zaaplikowali swoim rywalom cztery bramki, w tym trzy po asystach utalentowanego Matthew Tkachuka.

 

Calgary Flames - Vancouver Canucks 7:4 (2:2, 1:2, 4:0)