
Liga Narodów UEFA: porażka Polaków po rozczarowującej grze
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 22.09.2022, 22:42
Po rozczarowującym spotkaniu na PGE Narodowym reprezentacja Polski przegrała z Holandią 0:2 w piątej kolejce grupy 4 Ligi Narodów. Bramki dla zespołu Louisa van Gaala zdobywali Cody Gakpo oraz Steven Bergwijn. W tej sytuacji w niedzielę biało-czerwoni zagrają na wyjeździe z Walią o utrzymanie w Lidze A.
Spotkanie rozpoczęło się od fatalnego zderzenia Teuna Koopmeiners z Karolem Linettym już w drugiej minucie, po którym holenderski pomocnik zmuszony był opuścić plac gry. Piłkarz włoskiej Atalanty został zniesiony na noszach z podejrzeniem wstrząsu mózgu, a jego miejsce na murawie zajął Steven Berghuis. Dwunasta minuta to natomiast doskonała okazja Daleya Blinda, który nie zdołał jednak wykorzystać świetnego dośrodkowania z prawej flanki. Niestety sygnał ostrzegawczy został przez Polaków zignorowany, co zemściło się już dwie minuty później — Holendrzy rozegrali kapitalną akcję prawym skrzydłem na jeden kontakt, całkowicie rozmontowując naszą defensywę. Na koniec Denzel Dumfries dograł piłkę wzdłuż bramki do Cody'ego Gakpo, który dołożył stopę i umieścił piłkę w siatce. W kolejnych akcjach dominacja przyjezdnych trwała w najlepsze, a kilka prób zza pola karnego oddał Berghuis, na nasze szczęście mijając lewy słupek bramki. Z kolei jedyną groźną akcję biało-czerwonych w pierwszej połowie był strzał z lewej strony pola karnego Nicoli Zalewskiego, ale uderzenie piłkarza AS Romy spokojnie obronił Pasveera.
Po zmianie stron Polacy zaczęli grać zdecydowanie lepiej, a kibice mogli mieć nadzieję na lepsze widowisko niż w pierwszych 45 minutach. Najlepszym dowodem poprawy była świetna akcja z 52. minuty — Zieliński przytomnie rozrzucił akcje do prawej flanki, z której futbolówkę w pole karne wrzucił Frankowski. Na piątym metrze od bramki do dośrodkowania dopadł Milik, ale nowy nabytek Juventusu fatalnie przestrzelił, przenosząc piłkę nad poprzeczką. Niestety niewykorzystana 100-procentowa okazja zemściła się już osiem minut później, gdy po kolejnej koronkowej akcji Holendrów gola na 2:0 zdobył Steven Bergwijn. Od tego momentu tempo gry wyraźnie zwolniło, a cała energia podopiecznych Michniewicza gdzieś zniknęła. Przez następne pół godziny na murawie nie działo się zbyt wiele ciekawego i ostatecznie Polska przegrała z Holandią 0:2. W takiej sytuacji kluczowy dla reprezentacji Czesława Michniewicza będzie niedzielny mecz w Walii — jeżeli nasze Orły przegrają, to spadną do Ligi B. Każdy inny wynik zapewni biało-czerwonym utrzymanie.
Polska — Holandia 0:2 (0:2)
Bramki: — 14' Gakpo, 60' Bergwijn
Polska: Szczęsny — Bednarek, Glik, Kiwior — Frankowski (79' Bereszyński), Krychowiak, Linetty (46' Milik), Zalewski (79' Skóraś) — Szymański (70' Klich), Zieliński (86' Łęgowski) — Lewandowski
Holandia: Pasveer — Timber, van Dijk, Ake — Dumfries, Koopmeiners (6' Berghuis [75' Taylor]), de Jong (46' De Roon), Blind — Gakpo — Bergwijn (75' Weghorst), Depay (52' Janssen)
Żółte kartki: 86' Szczęsny— 32' Ake, 61' Gakpo
Sędzia: A. Hernandez

Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.