Snooker - British Open: faworyci grają dalej. Nieudany atak na maksymalnego brejka

  • Dodał: Mateusz Czuchra
  • Data publikacji: 29.09.2022, 00:00

Trzeci dzień zmagań British Open dobiegł końca. W trakcie środowej rywalizacji rozgrywano spotkania zarówno pierwszej, jak i drugiej rundy. W tym czasie można było dostrzec atak na maksymalnego brejka, niebywałe comebacki, a także odnotowano najwyższe podejście w turnieju. Natomiast tego dnia zabrakło niespodzianek.

 

Już w porannej części trzeciego dnia British Open nie zabrakło emocji. W świetnym stylu awans do drugiej rundy uzyskał Yan Bingtao. Pokonał on Andy'ego Lee z Hongkongu 4:0, zapisując w każdym frejmie minimum 50 punktowego brejka. Ciekawie było także u Su Xi i Davida Grace'a, którzy zaprezentowali publiczności szeroki wachlarz swoich umiejętności. W meczu przeważała gra taktyczna, ale nie zabrakło wysokich podejść, a na szczególną uwagę zasługuje popis Anglika z trzeciej partii. Wówczas wbił 143 "oczka" w jednym podejściu, a to na chwilę obecną jest najwyższym brejkiem podczas całych zawodów, a jednocześnie jest to życiowy brejk w oficjalnym spotkaniu Grace'a. Finalnie okazało się to tylko i wyłącznie nagrodą pocieszenia, bowiem całe spotkanie zwyciężył Chińczyk 4:2.

 

W tym czasie spektakularny comeback zaliczył Ross Muir. Przegrywał on już 0:3 z Chen Zifan i nic nie zapowiadało, by Chińczyk miał tego meczu nie wygrać. Od tego momentu Szkot wrzucił przysłowiowy drugi bieg, najpierw odrabiając straty, a w siódmym frejmie zadał decydujący cios. Natomiast popołudniu swój kolejny mecz rozegrał jeden z głównych kandydatów do końcowego triumfu, Judd Trump. Anglik nie dał najmniejszych szans swojemu przeciwnikowi. Dean Young obszedł się smakiem i nie wygrał choćby jednego frejma. W tym samym stosunku co Trump zwyciężył również Noppon Saengkham. Taj pomimo łatwej wygranej może czuć się rozczarowany. W frejmie numer trzy atakował on maksymalnego brejka, lecz jego podejście zostało zakończone na 15. czarnej, a jego licznik wskazywał wówczas 113 punktów.

 

Za jeden z ciekawszych pojedynków dnia uznawano ten z udziałem Dinga Junhui i Joe Perry'ego. Mecz co prawda nie należał do najbardziej wyrównanych, lecz obaj panowie zagwarantowali godne widowisko. Nie bez szans niemal w każdym frejmie był Anglik, ale za każdym razem, gdy Chińczyk podchodził do stołu, to wygrywał partię. Perry odnotował jedną udaną rozgrywkę, natomiast Ding w trakcie meczu popisał się czteroma podejściami powyżej 50 punktów. Jednym z pierwszych, który zagwarantował udział w trzeciej fazie był Mark Selby. Czterokrotny mistrz świata bez fajerwerków, ale także bez problemów pokonał Cao Yupenga 4:2. Za wielką wolę walki należy pochwalić Graeme Dotta, który w decydującym frejmie z Xiao Goudongiem potrzebował już dwóch snookerów. Szkot odrobił straty, a w samej końcówce popisał się czyszczeniem, które zagwarantował mu awans. 

 

Komplet wyników trzeciego dnia British Open

David Grace 2-4 Xu Si
Andy Lee 0-4 Yan Bingtao
Chen Zifan 3-4 Ross Muir
Thepchaiyah Un-Nooh 2-4 Matthew Stevens
Dean Young 0-4 Judd Trump
Li Hang 1-4 Mark Allen
Tian Pengfei 1-4 Jimmy Robertson
Noppon Saengkham 4-0 Fraser Patrick
Ding Junhui 4-2 Joe Perry
Gerard Greene 1-4 Ryan Day
Gary Wilson 4-0 Zhang Anda
Zhao Jianbo 4-1 Ian Burns
Ben Woollaston 4-1 Jak Jones
Jamie Jones 4-1 Chang Bingyu
Graeme Dott 4-3 Xiao Guodong
Mark Selby 4-2 Cao Yupeng
Barry Hawkins 3-4 Steven Hallworth
Anthony Hamilton 4-3 Joe O'Connor
Ross Muir 0-4 Lyu Haotian
Lu Ning 1-4 Jack Lisowski