EBL: 2. kolejka (relacja aktualizowana)
fot. Start Lublin/Piotr Piątek

EBL: 2. kolejka (relacja aktualizowana)

  • Data publikacji: 02.10.2022, 21:30

Już minął tydzień od startu Energa Basket Ligi. W najbliższych dniach odbędzie się druga kolejka rozgrywek, w której najciekawiej zapowiadają się mecze w Warszawie i Słupsku.

29 września, 20:00 Legia Warszawa - WKS Śląsk Wrocław
30 września, 17:30  PGE Spójnia Stargard - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz
30 września, 19:30 Rawlplug Sokół Łańcut - Anwil Włocławek
1 października, 17:30 Tauron GTK Gliwice - Polski Cukier Start Lublin
1 października, 19:30 Trefl Sopot - MKS Dąbrowa Górnicza
2 października, 15:30  Twarde Pierniki Toruń - Suzuki Arka Gdynia
2 października, 17:30 Grupa Sierleccy Czarni Słupsk - BM Stal Ostrów Wielkopolski
2 października, 19:30 King Szczecin - Enea Zastal Zielona Góra

2 października, 19:30 King Szczecin - Enea Zastal Zielona Góra 69:64 (13:18, 27:12, 17:16, 12:18)

 

Szczecinianie uraczyli Zastal gościnnością, ale zrobili to z głową. Choć pierwsza kwarta wyglądała lepiej w wykonaniu koszykarzy z Zielonej Góry, to później nastąpiła dominacja gospodarzy. Ekipa ze Szczecina górowała przede wszystkim w rzutach za trzy punkty, bo rywale z województwa lubuskiego do końca drugiej kwarty nie mieli ani jednego takiego trafienia na swoim koncie. Zielonogórzanie jeszcze walczyli, ale ostatecznie nie udało im się odrobić tak sporej straty.

2 października, 17:30 Grupa Sierleccy Czarni Słupsk - BM Stal Ostrów Wielkopolski 66:90 (23:19, 11:24, 14:23, 18:24)

Jedno z ciekawszych spotkań drugiej kolejki rozegrano w Słupsku. Goście z Ostrowa Wielkopolskiego od drugiej kwarty dominowali na parkiecie i pewnie sięgnęli po zwycięstwo. Więcej o tym meczu pisaliśmy TUTAJ.

2 października, 15:30 Twarde Pierniki Toruń — Suzuki Arka Gdynia 79:98 (23:20, 19:24, 15:32, 22:22)

 

Początek spotkania to nieznaczna przewaga miejscowych Pierników, które bardzo szybko wypracowały kilkupunktowe prowadzenie. Bardzo dobrze w pierwszych minutach prezentował się Jordan Burns, którego akcje pomogły zespołowi uzyskać siedem oczek przewagi. W drugiej kwarcie przyjezdni zdołali jednak odrobić straty, a spora w tym zasługa Jamesa Florence'a — rozgrywający Arki w pierwszej połowie rzucił 18 punktów oraz rozdał 4 asysty, a jego ekipa schodziła na przerwę przy wyniku 44:42.

 

Po zmianie stron wyrównany mecz zmienił się w totalną dominację ze strony gości — w pierwszych pięciu minutach trzeciej kwarty podopieczni Krzysztofa Szubargi całkowicie zdeklasowali gospodarzy, wygrywając aż 21:4! Kolejne trafienia Boguckiego spod kosza, a także Wilczka oraz Musicia przyprawiły torunian o ból głowy, a zawodnicy nie byli w stanie znaleźć żadnego sposobu na zatrzymanie tej lawiny punktów. Na koniec trzeciej kwarty gdynianie prowadzili aż 76:57, a losy starcia były praktycznie rozstrzygnięte. Ostatecznie Suzuki Arka Gdynia wygrała z Twardymi Piernikami Toruń 98:79, a James Florcene zakończył mecz z dorobkiem 26 punktów i 9 asyst.

 

Pierniki: Gordon 14, Kenić 14, Tomaszewski 11, Diduszko 10, Brunk 9, Burns 8, Cel 8, Burk 5, Janczak

 

Arka: Florence 26, Bogucki 19, Wilczek 15, Musić 15, Wade 8, Harris 6, Hrycaniuk 4, Wołoszyn, Samsonowicz 2, Marchewka, Sewioł

1 października, 19:30 Trefl Sopot — MKS Dąbrowa Górnicza 87:73 (24:13, 21:19, 16:25, 26:16)

 

Na późny wieczór zaplanowano mecz w Sopocie, gdzie miejscowy Trefl podejmował MKS Dąbrowę Górniczą. Spotkanie od samego początku znajdowało się pod pełną kontrolą gospodarzy, którzy po dziesięciu minutach prowadzili 24:13. Świetne wejście w mecz zaliczyli Michał Kolenda oraz Ronalds Freimanis, którzy w pierwszej połowie zdobyli odpowiednio jedenaście oraz dziewięć punktów. W drugiej kwarcie sopocianie nieznacznie powiększyli prowadzenie i na przerwę schodzili przy wyniku 45:32.

 

Po zmianie stron przyjezdni wyglądali zdecydowanie lepiej — trener Winnicki musiał trafić do swoich podopiecznych w szatni, a Ci natchnieni do gry wygrali trzecią kwartę aż 25:16. Bardzo ważne rzuty dla MKS-u zdobywali Martin Krampelj, Joseph Chealey oraz Alonzo Verge Jr, sprawiając, że na dziesięć minut przed końcem różnica stopniała do czterech oczek. W ostatniej kwarcie miejscowi zdołali jednak nieco uspokoić swoją grę, a kluczowe trafienia w ataku zapewnili Glynn Watson oraz Wesley Gordon. Ostatecznie Sopot Trefl pokonał MKS Dąbrowę Górniczą 87:73.

 

Trefl: Gordon 17, Freimanis 17, Watson 16, Pluta 14, Kolenda 13, Zyskowski 8, Wells 2, Coulibaly, Malesa, Rompa

 

MKS: Chealey 19, Krampelj 18, Tass 9, Verge Jr 9, Bluiett 6, Piechowicz 4, Sitnik 4, Rajewicz 2, Wilk 2, Mokros, Radwański

1 października, 17:30 Tauron GTK Gliwice - Polski Cukier Start Lublin 63:49 (13:14, 17:16, 21:11, 12:8)

Pierwsze z sobotnich spotkań rozegrano w Gliwicach. Tauron GTK chciał się zrehabilitować za porażkę z MKS-em Dąbrowa Górnicza. Rywalem gliwiczan był Start Lublin. W pierwszej połowie obydwie drużyny miały lepsze i słabsze fragmenty. Ostatecznie po 20 minutach był remis 30:30, co świadczy o słabej skuteczności koszykarzy. Po przerwie pięć punktów rzucili goście, ale zaczęli popełniać coraz więcej błędów. Wykorzystało to GTK, które zanotowało serię kilkunastu punktów i wypracowało dziesięć oczek przewagi. Świetnie w trzeciej kwarcie zaprezentował się Jure Skifić. W ostatniej odsłonie gospodarze pewnie utrzymali przewagę i sięgnęli po zwycięstwo 63:49. W ekipie Startu mocno zawiódł nowy zawodnik, Scocchie Smith. Za to aż 24 punkty zdobył Sherron Dorsey-Walker. Trzeba jednak przyznać, że obydwa zespoły zaprezentowały się dzisiaj ze słabej strony.

GTK: Ferguson 14, Skifić 13, Murphy 13, Franklin 11, Put 5, Maciejak 4, Szlachetka 3, Ryżek 0, Busz 0, Krzych, Skrzypczyk

Start: Dorsey-Walker 24, Melvin 10, Hermet 7, Cavars 7, Smith 1, Dziemba 0, Pelczar 0, Szymański 0, Krasuski 0, Młynarski 0, Walda, Kępka.

30 września, 19:30 Rawlplug Sokół Łancut — Anwil Włocławek 67:85 (8:24, 13:25, 15:11, 31:25)

 

W trzecim spotkaniu drugiej kolejki PLK drużyna beniaminka podejmowała na własnym parkiecie Anwil Włocławek. Gospodarze rozpoczęli mecz od fatalnej serii, przegrywając po pięciu minutach już 2:19. W dalszej fazie spotkania miejscowi nieco poprawili swoją grę, a więcej o tym meczu możecie przeczytać tutaj.

30 września, 17:30 PGE Spójnia Stargard - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 73:72 (17:13, 15:31, 23:11, 18:17)

W Stargardzie spotkały się drużyny, które zanotowały porażki w pierwszej kolejce. Spójnia została rozgromiona przez Śląsk Wrocław, a Astoria po dogrywce przegrała ze Startem Lublin. Dzisiejsze spotkanie przyniosło wiele zwrotów sytuacji. Goście z Bydgoszczy długo nie mogli zdobyć pierwszych punktów i kilka punktów przewagi mieli koszykarze Spójni. Druga kwarta należała do Astorii, która wygrała ją aż 31:15 i po 20 minutach miała 12 punktów przewagi.

Po przerwie inicjatywę przejęli gospodarze. W trzeciej części meczu byli wyraźnie lepsi od rywali, odrabiając wszystkie straty. Spójnia poszła za ciosem i na cztery minuty przed końcem prowadziła 67:60. Astoria po serii siedmiu kolejnych punktów dogoniła przeciwników. Końcówka była niezwykle emocjonująca. Już w ostatniej sekundzie dwa rzuty wolne na 72:71 trafił Nick Muszynski. Goście nie mogli się cieszyć ze zwycięstwa, gdyż zespołowi ze Stargardu pozostało pół sekundy. Wykorzystał je Jordan Mathews, trafiając rzut na zwycięstwo dla Spójni. Dla gości 24 punkty zdobył Ben Simons, ale Astoria przegrała po raz drugi w dramatycznych okolicznościach.

Spójnia: Jones 15, Gruszecki 12, Sulima 12, Brown 11, Mathews 9, Clarke 7, Kikowski 5, Śnieg 2, Brenk 0, Grudziński 0, Chodźko, Korolczuk

Astoria: Simons 24, Smith 18, Polanco 9, Muszynski 6, Cayo 5, Wadowski 4, Kołodziej 4, Lewandowski 2, Stupnicki, Ulczyński, Pluta, Wińkowski.


29 Września, 20:00 Legia Warszawa - WKS Śląsk Wrocław 63:76 (11:16, 19:19, 17:21, 16:20)

 

Drugą kolejkę Energa Basket Ligi otwierał prawdziwy hit. Legia Warszawa podejmowała Śląsk Wrocław i liczyła, że uda jej się wziąć rewanż za finał ubiegłych rozgrywek. Przez krótki moment wydawało się, że gracze z Warszawy rzeczywiście mogą to zrobić, ale ostatecznie uznać musieli wyższość rywali. Więcej o tym meczu można przeczytać tutaj.