Snooker - British Open: maksymalny brejk Selby'ego w niezwykłych okolicznościach!

  • Dodał: Mateusz Czuchra
  • Data publikacji: 30.09.2022, 00:30

W czwartym dniu zawodów British Open lista potencjalnych kandydatów do zwycięstwa wyraźnie się skróciła. W walce o triumf pozostała już tylko ósemka graczy. Tego dnia najbardziej zabłysnął Mark Selby, który nie tylko awansował do ćwierćfinału, ale uraczył kibiców maksymalnym brejkiem.

 

Noppon Sanegkham potwierdził swoją wysoką dyspozycję już w pierwszej części dnia. Pokonał on jednego z faworytów do końcowego zwycięstwa Zhao Xintonga 4:1. Z kolei Judd Trump podtrzymał serię wygranych frejmów i po raz kolejny zwyciężył 4:0. Tym razem smakiem zwycięstwa obszedł się Xu Si. Anglik zapisał na swoje konto trzy 50-punktowe podejścia, w tym jedno trzycyfrowe.

 

Wszystko co najlepsze na kibiców czekało w sesji wieczornej. A już na samym początku, bo w pierwszym frejmie niebywałym podejściem popisał się Mark Selby. Przez moment wydawało się, że czterokrotny mistrz globu nie zapisze na swoje konto choćby "setki", ale wtedy zadziwił niespotykanym wbiciem. Do wykonania tego zagrania potrzebował mnóstwa precyzji, a jednocześnie odrobinę szczęścia.

 

 

Po takim wbiciu Anglik nie mógł zmarnować szansy na maksymalnego brejka. Tym samym jest to czwarty 147-punktowy brejk w karierze Selby'ego. To wydarzenie wpłynęło na tyle pozytywnie na 39-latka, że ograł on Jacka Lisowskiego 4:1 i zagwarantował sobie miejsce w najlepszej ósemce zawodów. Gdy w Marshall Arenie emocje nieco opadły, zakończył się piękny sen Stevena Hallwortha, który zaznał smaku porażki w decydującej odsłonie. Pogromcą amatora został Robbie Williams. 

 

Serię dwunastu wygranych z rzędu frejmów Juddowi Trumpowi przerwał Mark Allen. Irlandczyk z Północy wyśmienicie otworzył mecz z były mistrzem świata, który dotychczas nie napotkał na równorzędnego rywala. Tym razem był zmuszony odrabiać dwufrejmową stratę. Trump co prawda szybko wyrównał, lecz po chwili ponownie na prowadzeniu znalazł się Allen. W kolejnej części Anglik popisał się pierwszą "setką" w meczu, jednak taki wyczyn nie uchronił go przed porażką. Losy ostatniej partii odwrócił Allen i to on znalazł się w kolejnej rundzie turnieju. Niemal w tym samym momencie kolejne zwycięstwo zanotował Noppon Saengkham, który do zera ograł Jordana Browna. Taj imponuje formą i wyrasta na jednego z faworytów do końcowego triumfu.

 

Komplet czwartkowych wyników

Ding Junhui 2-4 Robbie Williams
Craig Steadman 2-4 Matthew Stevens
Jimmy Robertson 1-4 Ryan Day
Zhao Xintong 1-4 Noppon Saengkham
Zhao Jianbo 1-4 Yuan Sijun
Yan Bingtao 3-4 Jordan Brown
Gary Wilson 2-4 Mark Allen
Xu Si 0-4 Judd Trump
Mark Selby 4-1 Jack Lisowski
Jamie Jones 4-2 Ben Woollaston
Robbie Williams 4-3 Steven Hallworth
Lyo Haotian 4-1 Matthew Stevens
Anthony Hamilton 3-4 Yuan Sijun
Mark Allen 4-3 Judd Trump
Graeme Dott 2-4 Ryan Day
Noppon Saengkham 4-0 Jordan Brown