EHF Liga Mistrzów: wyrównane spotkania, polskie kluby górą nad duńskimi

EHF Liga Mistrzów: wyrównane spotkania, polskie kluby górą nad duńskimi

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 30.09.2022, 12:00

Po trzech kolejkach fazy grupowej niepokonanymi pozostają tylko zawodnicy Veszprem i Barcelony. Większość spotkań w tym tygodniu miała charakter jednostronny, a polskie ekipy poradziły sobie z duńskimi klubami.

 

Ekipa Veszprem po trzech spotkaniach wciąż pozostaje bez porażki. Tym razem Madziarowie byli lepsi od Bukaresztu, choć pierwotnie to oni musieli gonić wynik. Bardzo dobrze zaczął Akimenko, który przez większość meczu był trudny do zatrzymania dla węgierskiego klubu. Prowadzenie 4:1 później zostało wyrównane, ale gospodarze grali bardzo źle technicznie w pewnych momentach. W drugiej połowie jednak jakoś udało im się przełamać lody, od razu po powrocie na boisko zanotowali serię 4:0 i wyszli na prowadzenie, które utrzymali już do końca. Kontrolę od pierwszych minut miał za to klub z Zagrzebia. Pierwszy kwadrans dał miejscowym prowadzenie 9:6 i choć do przerwy rywale z Porto zdołali odpracować straty to i tak za wiele to nie zmieniło w wyniku końcowym. Najskuteczniejszy wśród chorwackiej ekipy był Klarica, ale to Dibirow dołożył aż dziesięć bramek do wyniku. W pojedynku z polskimi akcentami w grupie A lepszy był Kamil Syprzak. Nasz obrotowy razem z PSG bardzo szybko pokazali dominację na boisku, zdobywając co chwilę kilka trafień z rzędu. Już po 30 minutach mieli w zapasie osiem bramek i z bardzo podobną przewagą ten mecz wygrali. SC Magdeburg z Piotrem Chrapkowskim w składzie był bezradny. Jeden z Polaków nie nagrał się za wiele, za to drugi w barwach PSG zdobył pięć trafień.

 

W grupie B również żaden mecz nie ważył się w końcówce. Wielokrotni mistrzowie Niemiec w Kilonii tylko w pierwszej połowie grali na podobnym poziomie, co Pick Szeged. Później jednak gospodarze się rozkręcili i od razu po powrocie na boisko zaliczyli serię 4:0. W drugiej połowie punkty zdobywali głównie Øverby i Weinhold, którzy wypracowali bezpieczną przewagę przed końcową syreną. Z kolei HBC Nantes bardzo wysoko ograło Elverum. Klub z Francji od samego początku nie pozostawiał wątpliwości, choć przyjezdni wcale nie grali źle. Obie ekipy miały świetną skuteczność w ataku. Kolejnym faworytem, który wywiązał się z zadania była Barcelona. Tutaj również wszystko przebiegało zgodnie z planem zwycięzców z poprzedniego sezonu. Mem i Wanne jak zwykle grali koncertowo i byli nie do zatrzymania przez RK Celje. 

 

Obie polskie ekipy miały po drugiej stronie boiska zespół z Danii. I w jednym i w drugim spotkaniu lepsi okazali się reprezentanci Superligi - Nafciarze zwyciężyli z mistrzami Danii czterema bramkami, a kielczanie pokonali 30:28 Aalborg.

 

Grupa A

 

Telekom Veszprem - Dynamo Bukareszt 33:30 (15:17)

HC PPD Zagrzeb - FC Porto 29:23 (16:15)

SC Magdeburg - Paris Saint-Germain 22:29 (10:18)

Orlen Wisła Płock - GOG 31:27 (17:14)

 

Grupa B

 

Aalborg Handbold - Łomża Industria Kielce 28:30 (15:17)

THW Kiel - Pick Szeged 34:29 (15:14)

HBC Nantes - Elverum Handball 41:30 (20:14)

Barcelona - RK Celje Pivovarna Lasko 38:30 (19:15)

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.