Lotto Ekstraklasa: żółto-czerwone derby na remis

  • Data publikacji: 07.10.2018, 17:30

W meczu drużyn o żółto-czerwonych barwach obserwowaliśmy remis 1:1. Bramkę dla Jagiellonii zdobył po błędzie Rymaniaka Novikovas, zaś po golu Pućki Korona wyrównała.

 

„Żółto-czerwone derby”, jak często określa się spotkania Korony z Jagiellonią, miały być szansą dla obu zespołów na poprawienie nastrojów przed przerwą reprezentacyjną. Gospodarze pragnęli co najmniej powtórzyć wynik z poprzedniego sezonu w Pucharze Polski, jednak w tej edycji przegrali już w pierwszym starciu z III-ligową Wisłą Sandomierz. Goście zaś niespodziewanie przegrali w poprzedniej kolejce ze Śląskiem Wrocław aż 4:0.  

 

Mająca w pamięci ostatnie przegrane mecze z Jagiellonią Korona przystąpiła do spotkania bardzo ostrożnie. Goście również nie potrafili stworzyć żadnej dobrej sytuacji, przez co pierwsze minuty nie przyniosły wielu emocji. Niespodziewanie po okresie słabej gry z obu stron, na prowadzenie w 18. minucie wyszli podopieczni Ireneusza Mamrota. Fatalnie z rzutu wolnego sprzed własnego pola karnego zagrał Rymaniak wprost pod nogi Novikovasa, który z 20 metrów oddał precyzyjny strzał i pokonał zaskoczonego Hamrola. Stracona bramka obudziła piłkarzy Korony, którzy bardzo szybko zepchnęli Jagiellonię do defensywy. W 22. minucie główny winowajca straconej przez gospodarzy bramki doskonale dośrodkował w pole karne do Mateja Pucko, jednak pomocnik uderzył prosto w Kelemena. Po chwili boisko opuścił Savković, który już na początku spotkania źle upadł na murawę po faulu Diawa i z tego powodu nie mógł kontynuować gry. Koroniarze co chwilę tworzyli kolejne sytuacje: najpierw zamykający akcję Soriano uderzył w boczną siatkę, po chwili Diaw z 5 metrów nieczysto trafił w piłkę. Podopieczni Gino Lettieriego próbowali doprowadzić do wyrównania po stałych fragmentach gry i oddając strzały z dystansu jak np. te Kovacevicia czy Marqueza. W końcówce pierwszej połowy gra się zaostrzyła, sędzia pokazał w tym czasie 3 żółte kartki. Jagiellonia zagroziła jeszcze po uderzeniu Bezjaka, które minęło jednak bramkę Hamrola. Choć lepiej prentowała się w pierwszej połowie Korona, to goście schodzili na przerwę z prowadzeniem.

 

Początek drugiej połowy to odważniejsza gra Jagiellonii. Najpierw kolejny błąd w defensywie kielczan próbował wykorzystać Bezjak, później efektowny strzał  oddał Świderski. W obu sytuacjach dobrze interweniował Hamrol. Kiedy wydawało się, że to goście są bliżej podwyższenia prowadzenia, to Korona w 55. minucie doprowadziła do wyrównania. Frankowski złym podaniem zatrzymał kontrę Jagiellonii, Soriano dobrze wypuścił Pućko, który w pokonał Kelemena. Jagiellonia postraszyła po strzale Bezjaka, jednak po raz kolejny dobrze interweniował Hamrol. W końcówce obie drużyny starały się zdobyć zwycięską bramkę, ale nie mieliśmy już dogodnych sytuacji bramkowych.

 

Korona Kielce nie przegrywa kolejnego spotkania u siebie i zajmuje 5 miejsce (choć może ją wyprzedzić Wisła Kraków), Jagiellonia zaś spada na 3 lokatę. AKTUALNA TABELA EKSTRAKLASY

 

Korona Kielce - Jagiellonia Białystok 1:1 (0:1)

 

Bramki: Pućko (55') - Novikovas (18')

 

Korona Kielce: Hamrol – Rymaniak, Marquez, Diaw, Gardawski – Kosakiewicz, Petrak (68' Żubrowski), Kovacević (86' Możdżeń)– Pućko (90' Kallaste), Janijć – Soriano

 

Jagiellonia Białystok: Kelemen – Frankowski, Runje, Mitrovic, Guilherme– Kwiecień, Romanczuk – Savković (25' Świderski), Pospisil (72' Poletanović), Novikovas (90+1' Klimala) – Bezjak

 

Żółte kartki: Diaw, Marquez, Pućko, Rymaniak, Gardawski - Pospisil, Romanczuk, Bezjak, Świderski, Guilherme

 

Sędziował: Paweł Gil