PHL: Tychy znów na tarczy
Michał Chwieduk/materiały prasowe PZHL

PHL: Tychy znów na tarczy

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 30.09.2022, 22:43

W meczu 8. kolejki PHL piątej porażki z rzędu doznali hokeiści GKS-u Tychy, którzy na własnym lodowisku przegrali z Comarch Cracovią 0:4. Oprócz krakowian zwycięstwa zaliczyły ekipy z Katowic, Oświęcimia i Jastrzębia.

 

Jak po grudzie idą rozrywki sezonu 2022/23 GKS-owi Tychy, który z Krakowem przegrał piąty raz z rzędu. Krakowianie grali w Tychach skuteczniej i zaaplikowali rywalom cztery gole, po dwa w pierwszej i drugiej tercji. Strzelanie na Stadionie rozpoczął i zakończył Czech Erik Nemec, po raz pierwszy na listę strzelców wpisał się w 6. minucie, drugim trafieniem ustalił wynik w 33. minucie. Po jednym golu dołożyli jeszcze Roman Rac i Robert Arrak i krakowanie wrócili do Małopolski z kompletem punktów.

 

GKS Tychy - Comarch Cracovia 0:4 (0:2, 0:2, 0:0).

 

Również na Stadionie Zimowym, ale tym razem w Sosnowcu starły się miejscowe Zagłębie i mistrz kraju z Katowic. Początkowo gospodarze śmiało poczynali sobie na własnej tafli i m.in za sprawą dobrze grających Patryka Koguta i Jarosława Rzeszutki prowadzili w 28. minucie 2:1. Marzenia o dobrym wyniku z GieKS-ą szybko jednak ulotniły się z miejscowych kibiców, bo jeszcze w tej samej odsłonie goście trzy razy zmusili golkipera sosnowiczan do kapitulacji, a stan ten przypieczętował w 57. minucie Hitosato. Trzema asystami popisał się Marcin Kolusz.

 

Zagłębie Sosnowiec - GKS Katowice 2:5 (1:1, 1:3, 0:1).

 

Podobnie jak w Sosnowcu o wyniku potyczki Oświęcimia i Sanoka zadecydowała trzecia tercja, w której Unia zdobyła trzy bramki. Ekipa znad Soły przez większość czasu gry była stroną przeważającą, udało jej się to udowodnić właśnie w drugiej części meczu, gdzie do bramki trafiali Szczechura, Dziubiński i Cichy.

 

Re-Plast Unia Oświęcim - Marma Ciarko Sanok 2:4 (1:1, 3:0, 0:1).

 

Mało bramek, a dużo kar obejrzeli kibice w Jastrzębiu. Od prowadzenia zaczęli hokeiści ze Śląska już w 2. minucie, w 11. wyrównali torunianie, a zwycięstwo GKS-owi dał w 48. minucie Freidenfelds.

 

GKS Jastrzębie - Energa Toruń 2:1 (1:1, 0:0, 1:0).